Statystyki przedmeczowe
Piąta kolejka Premier League tego sezonu rozpocznie się od hitu na Wembley, w którym Tottenham podejmie Liverpool. Przedstawiamy Państwu najciekawsze statystyki i rekordy dotyczące rywalizacji obu klubów.
Trent Alexander-Arnold stoi przed szansą swojego 50. występu w barwach Liverpoolu. Co ciekawe, 19-latek debiutował właśnie w meczu przeciwko Tottenhamowi podczas spotkania Pucharu Ligi w październiku 2016 roku na Anfield.
Oba kluby spotkały się ze sobą 52 razy w Premier League. Liverpool wygrał 23 mecze, zremisował 15, a w 14 musiał uznać wyższość londyńczyków.
Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko mecze wyjazdowe, to bilans nie jest już tak korzystny - na 26 spotkań Liverpool wygrał 7, zremisował też 7, a przegrał aż 12.
W ostatnich 12 spotkaniach między tymi drużynami, Liverpool tylko raz nie zdobył bramki. Było to podczas debiutu Jürgena Kloppa w roli managera zespołu, w październiku 2015 roku. W tamtym meczu padł bezbramkowy remis.
Najwyższe zwycięstwo nad Tottenhamem jakie kiedykolwiek odnieśli the Reds miało miejsce w grudniu 2013 roku i padł wówczas wynik 5:0. Z 18 piłkarzy, którzy byli wtedy w kadrze meczowej, tylko Simon Mignolet i Jordan Henderson są jeszcze w klubie.
Pierwszy strzelony gol w jutrzejszym meczu będzie 150. trafieniem w starciach obu drużyn w Premier League. Spośród wszystkich rywali Liverpoolu to właśnie w starciu z Kogutami padło jak dotąd najwięcej bramek. Druga w tym rankingu jest rywalizacja z Arsenalem (w meczach Premier League z nimi padło 147 goli).
Liverpool strzelił Tottenhamowi 88 goli w erze Premier League. Więcej bramek the Reds strzelili tylko drużynie Newcastle (91 trafień).
Jeśli Mohamed Salah strzeli jutro gola to stanie się drugim piłkarzem Liverpoolu, który dokonał tej sztuki w trzech meczach z rzędu przeciwko Tottenhamowi w erze Premier League. Pierwszy to osiągnął Luis Suarez w 2014 roku.
Sadio Mané potrzebuje 2 goli, żeby mieć na swoim koncie 50 trafień w Premier League. 21 z dotychczasowych 48 bramek strzelił w barwach Southampton.
Sadio Mané może też zostać drugim w historii Premier League piłkarzem Liverpoolu, który zdobywał gole w 3 pierwszych wyjazdowych meczach sezonu. Poprzednio tej sztuki dokonał Daniel Sturridge w sezonie 2013/2014, a Anglik trafił później też w czwartym wyjazdowym spotkaniu kampanii.
W ostatnich 31 meczach, w których Salah, Mané i Firmino zaczęli od pierwszej minuty, strzelili łącznie 65 bramek.
To będzie dla Liverpoolu 38. mecz o stawkę na Wembley. Do tej pory the Reds wygrali 18, przegrali 13 i strzelili 48 bramek.
Ostatnie zwycięstwo Liverpoolu na Wembley miało miejsce w 2012 roku podczas meczu z Evertonem w ramach półfinału FA Cup. The Reds pokonali swoich rywali zza miedzy 2:1.
Za kadencji Jürgena Kloppa Liverpool przegrał 2 z ostatnich 12 meczów rozgrywanych w Londynie. Obie porażki miały miejsce w zeszłym sezonie, przeciwko Tottenhamowi i Chelsea.
Czyste konto w jutrzejszym meczu będzie oznaczało, że Liverpool w pierwszych pięciu meczach sezonu stracił tylko 1 bramkę. Byłby to najlepszy wynik od sezonu 1977/1978.
W ostatnich 25 meczach o stawkę the Reds zachowywali czyste konto 14 razy.
Tylko trzy razy Liverpool wygrał swoje 3 pierwsze wyjazdowe mecze w sezonie odkąd wrócił do najwyższej ligi w 1962 roku. Miało to miejsce w 1969, 1978 i 1990 roku.
Tottenham na Wembley wygrał aż 14 z rozgrywanych 20 meczów ligowych, zremisował 4 i przegrał 2 - przeciwko Manchesterowi City i Chelsea.
Komentarze (3)
mimo całej mojej sympatii do Stu i chociaż podzielam Twoje zdanie odnośnie obecnej formy Bobby'ego ("coś z jest nie tak") to myślę, że Stu w tym sezonie będzie grał dokładnie tak jak napisałeś/aś na początku - Jorguś da mu zagrać od czasu do czasu ogony przy pewnym wyniku
Kurna, ale musieliśmy mieć wtedy pakę!
Dwóch zostało w klubie reszta gra w Barcelonach i Realach :-D