Możliwy występ Shaqiriego i Keïty
Jürgen Klopp przyznał, że rozważa pewne roszady na sobotnie spotkanie z Southampton. Oznacza to, że szansę pierwszego występu w wyjściowym składzie może otrzymać Xherdan Shaqiri. Brane pod uwagę jest też wykorzystanie Naby’ego Keïty od pierwszych minut.
Reprezentant Szwajcarii został kupiony za 13 mln funtów ze Stoke City. Do tej pory trzykrotnie pojawiał się na murawie, wchodząc z ławki rezerwowych, a swoją grą zwrócił uwagę menadżera.
- Bardzo żywotny, bardzo pozytywny – to opis Kloppa odnośnie wpływu tego zawodnika na grę zespołu.
- Nie mówię tylko o jego występach, ale także o jego ludzkiej stronie, którą prezentuje w szatni. Wszyscy uwielbiają Shaqa, a prawda jest taka, że nie rozegrał, póki co, zbyt wielu minut. To raczej moja wina, a nie jego.
- Szczerze mówiąc, on zrobił wszystko, co mógł, by móc zagrać. To ja podjąłem inną decyzję, ale jego czas nadejdzie. Jestem tego pewien.
Naby Keïta prawdopodobnie w sobotę ponownie pojawi się w środku pola, a Klopp musi jeszcze zdecydować, czy wprowadzić do jedenastki Roberto Firmino kosztem Daniela Sturridge’a. Ten drugi swój pierwszy występ w tym sezonie, który nastąpił we wtorek w pasjonującym pojedynku z PSG, okrasił zdobyciem bramki.
Sobotnie spotkanie rozpoczyna cykl siedmiu meczów do rozegrania na przestrzeni 23 dni. Klopp uważa, że wprowadzanie drobnego zamieszania w składzie będzie elementem zaskoczenia dla rywali Liverpoolu w tym okresie.
- Nadszedł ten czas, w którym wykorzystamy dostępnych chłopaków – dodaje Klopp.
- Są w dobrej formie. Widzieliście to w przypadku Daniela, ale Daniel to nie jedyny piłkarz, który puka do drzwi pierwszego składu. Każdy z nich chce grać.
- Chcą mieć swój udział i musimy im to zapewnić. To więcej niż pewne. Nie powinniśmy doprowadzić też do sytuacji, w której będziemy w jakikolwiek sposób przewidywalni tzn. takiej, kiedy ludzie będą mówili: Ok, 4-3-3, oni tak właśnie grają, a to jest ich ofensywna trójka, z której dwóch może czasami pojawić się w pomocy, ale ogólnie to atak jest zawsze taki sam”.
- Tak, jest w tym też coś dobrego, ale musimy tworzyć warunki, w których zawodnicy konkurują, nie tylko wchodząc z ławki, ale także poprzez pełne występy na boisku. Musimy dawać im szansę na wykazanie się, ale tylko wtedy, kiedy są w dobrej dyspozycji. Moja praca natomiast polega na tym, by decydować, kto z nich wystąpi.
Komentarze (3)