Piękny gol i wymowny gest Wilsona
Młody reprezentant Walii i wychowanek The Reds odegrał kluczową rolę w triumfie Derby County nad Manchesterem United w trzeciej rundzie Carabao Cup.
Wypożyczony z Liverpoolu Harry Wilson grał pierwsze skrzypce w pucharowym spotkaniu, w którym klub z Derbyshire poniżył zespół Jose Mourinho, eliminując go z rozgrywek. Z początku drużyna Franka Lamparda przegrywała, ale po godzinie gry sędzia podyktował przeciwko Manchesterowi rzut wolny.
Do piłki podszedł Wilson. Oddał wspaniały strzał z 30 metrów, po którym piłka wpadła wprost w górny róg bramki. Stojący między słupkami Sergio Romero nawet nie drgnął. Wyszkolony przez The Reds zawodnik podwyższył wynik meczu i przy okazji przypomniał publiczności na Old Trafford, że za straconą przez ich pupili bramkę mogą de facto 'podziękować' Liverpoolowi. Dwudziestojednolatek cieszył się z osiągnięcia unosząc otwartą dłoń, przypominając im o pięciu zwycięstwach The Reds w europejskich pucharach. Gest ten dostrzegli kibice z Liverpoolu, których nie zabrakło na trybunach.
W późniejszej fazie meczu Wilson miał swój udział w sytuacji, w której czerwoną kartkę obejrzał bramkarz gospodarzy. Walijski skrzydłowy dostał długie podanie, pobiegł sprintem w kierunku bramki i znalazł się sam na sam z Romero. Oddał strzał, a argentyński golkiper obronił go rękami, z tym że... już poza polem karnym. United mecz kończyło w dziesiątkę.
Jack Marriott wyprowadził Barany na prowadzenie pod koniec spotkania. Rezerwowy zareagował najszybciej z kolegów, wbiegając przed znajdującego się na spalonym Wilsona, i rzucił się do dobitki obronionego strzału Masona Mounta. W doliczonym czasie gry Marouane Fellaini zdołał jeszcze wyrównać.
Wieczór skończył się konkursem rzutów karnych. Harry Wilson z zimną krwią wykorzystał swoją szansę, oddając strzał w dolny róg bramki i myląc kompletnie bramkarza, Lee Granta. Były golkiper The Reds, Scott Carson, obronił z kolei uderzenie Phila Jonesa i w ten sposób Derby pokonało United 8-7.
Do tego, piękny występ Wilsona został dostrzeżony i doceniony – telewizja Sky Sports okrzyknęła go piłkarzem meczu. Po zakończeniu spotkania skrzydłowy powiedział:
– [Przy rzucie wolnym] miałem daleko do bramki, więc ciężko było dokręcać piłkę. Postawiłem na siłę. Na szczęście dobrze wycelowałem i trafiłem tam, gdzie chciałem. Wyszedł całkiem fajny strzał.
Derby już w sobotę dowie się, z kim zagra w kolejnej rundzie. Losowanie odbędzie się o godzinie 21 lokalnego czasu w Quest TV.
Komentarze (6)