Klopp zachwycony Shaqirim
„Wyjątkowo wpływowy” – tak Jürgen Klopp opisał dotychczasowy przebieg kariery Xherdana Shaqiriego w Liverpoolu po letnim transferze ze Stoke City. Szwajcarski skrzydłowy odcisnął ogromne piętno w wygranym 3:0 meczu przeciwko Southampton w zeszły weekend, odgrywając kluczową rolę przy dwóch golach w pierwszej połowie.
Shaqiri zanotował potem kolejny imponujący występ w środowym starciu przeciwko Chelsea w 3 rundzie Carabao Cup na Anfield.
Zapytany o ocenę pierwszych tygodni 26-latka w klubie, Klopp na przedmeczowej konferencji w Melwood powiedział: - Bardzo dobry. Bardzo, bardzo dobry.
- Gdy tu przybył, chciałem, by grał całkowicie bez zahamowań, by nie myślał o niczym i jedynie grał w piłkę. Nie chciałem mu zajmować głowy informacjami o tym w jaki sposób gramy, jak bronimy i w jaki sposób chcemy wykorzystywać przestrzeń.
- Chciałem zobaczyć jak dostosuje się sam, a poszło mu bardzo dobrze, widzieliście to już przed sezonem.
- Oczywiście, na dłuższą metę będzie musiał do wielu rzeczy przywyknąć, ale już teraz zrobił ogromne postępy.
- Znów, jak to zwykle bywa, gdy zaczynasz korzystać z takich wskazówek zaczynasz tracić swoje naturalne umiejętności na kilka następnych dni, tygodni albo i dłużej. To przez to, że myślisz więcej na boisku niż wcześniej. Tak to powinno wyglądać w piłce, ale jak to już kilka razy mówiłem, lepiej kierować się instynktem niż zbyt mocno analizować wszystkie sytuacje. Trzeba powtarzalności, by przestać zbyt dużo myśleć.
- Na jakim jest teraz etapie? W pełni mnie zadowala jego postawa, ma ogromny i fantastyczny wpływ, jest bardzo dobrym piłkarzem i człowiekiem.
Klopp wyjaśnił również na jaki temat rozmawiał z Shaqirim chwilę po zakończeniu meczu przeciwko Chelsea.
- Niemiecka gazeta powiedziała, że pokłóciłem się z Shaqirim na murawie. To nie prawda. Dla jasności, tak nie było. Był po prostu pierwszym z piłkarzy występujących którego spotkałem po wejściu na boisko.
- Chodziło o rzut wolny, który mieliśmy pod koniec spotkania, chciałem, by był rozegrany inaczej. Nie był nawet w niego zamieszany, lecz chodziło tylko o to.
Komentarze (1)