Van Dijk o karnym i remisie
Virgil van Dijk przyznał, że odgwizdanie przez sędziego rzutu karnego w niedzielnym meczu z Manchesterem City było prawidłową decyzją. Grający z numerem 4 zawodnik sfaulował Leroya Sane w polu karnym na 5 minut przed końcem meczu.
Po spotkaniu Van Dijk stwierdził, że sędzia miał rację przyznając karnego i poczuł ulgę, że to zdarzenie nie wpłynęło na wynik meczu. Wykonujący karnego Riyad Mahrez, na szczęście dla The Reds, oddał strzał nad poprzeczką.
- Był rzut karny i przyznałem to potem sędziemu – powiedział piłkarz telewizji Sky Sports.
- To nie powinno się wydarzyć, ale oczywiście cieszę się, że przez to nie przegraliśmy. Jestem bardzo szczęśliwy, że nie było gola.
- Ich obrona grała dobrze. My również, aż do karnego – powiedział o meczu Van Dijk.
- To był dobry mecz do grania i szkoda, że nie strzeliliśmy bramki oraz szkoda dla nich, że nie jej straciliśmy.
- To był ciężki mecz przeciw mistrzom kraju i jestem szczęśliwy, że utrzymaliśmy czyste konto, szczególnie po rzucie karnym.
- Chcieliśmy się „odkuć” po porażce z Napoli i myślę, że to zrobiliśmy. City jest dobrym zespołem i wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ale cieszę się, że nie przegraliśmy.
Komentarze (3)
Nie ujmując Holendrowi całej reszty meczu, gdzie był genialny.
Plus przywództwo. Zwłaszcza kojarzy się taka sytuacja, gdzie na lewym skrzydle podczas gry, gdzie dyrygował Hendersonem tak, że Mahrez bodajże nie miał szansy przejść i stracił.