Drobny uraz Salaha
Spotkanie dla reprezentanta Egiptu rozpoczęło się wyśmienicie, ale skończyło się w o wiele gorszy sposób. Mohamed Salah najpierw strzelił bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego, a w późniejszej fazie meczu nabawił się urazu.
Fani Liverpoolu z pewnością ucieszyli się z trafienia ich ulubieńca, zwłaszcza, że zrobił to w tak niekonwencjonalny sposób. Tą bramką wyprowadził reprezentację Egiptu w spotkaniu w ramach kwalifikacji do Pucharu Narodów Afryki na prowadzenie 4:0 jeszcze przed przerwą kończąc swoją niechlubną serię czterech spotkań bez trafienia.
W 88. minucie złapał się za nogę, został ściągnięty z boiska w celu weryfikacji, po krótkiej chwili wrócił do gry, aby w doliczonym czasie gry zostać już definitywnie wyłączonym ze spotkania poprzez zmianę. Asystent trenera Egiptu, Hany Ramzy, stwierdził, że Mo nabawił się jedynie mocnego skurczu mięśnia, ale będzie musiał przejść dodatkowe testy medyczne, które pozwolą zweryfikować rozmiar problemu.
Komentarze (6)
Tylko, że to Stu jest w formie i zasługuje na grę najbardziej. Mane, może grać na prawej, Firo z lewej, na upartego Stu też zagra na skrzydle. Mane jest najlepszy z tego trio, jako jedyny coś w ogóle robi z przodu, Firo się pokręci w środku, powalczy, ale tak to przez większość meczu znika. Salah gra od początku piach. Może odpoczynek, chociaż trochę dobrze mu zrobi. Shaq mnie jeszcze nie przekonał do siebie, w przeciwienstwie do wielu, którzy od razu go pokochali. Musi zasłużyć, powalczyć jeszcze i pokazać coś więcej niż kilka strzałów z dystansu i to w większości w trybuny. Stu golem miesiąca pokazał jak się to robi, szkoda tylko taktyki, bo Mane i Firo też potrafią przymierzyć zza pola karnego.