Garść ciekawostek po meczu
Liverpool w swoim pierwszym meczu Premier League po przerwie reprezentacyjnej wygrał w sobotnie popołudnie z Huddersfield 1-0. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo, a decydujący okazał się gol Mohameda Salaha z pierwszej połowy spotkania.
26-letni skrzydłowy pewnym wykończeniem w połowie pierwszej odsłony zapewnił swojej drużynie komplet punktów na John Smith's Stadium. Dzięki temu Liverpool wciąż dotrzymuje kroku w tabeli obecnemu mistrzowi - zespołowi Manchesteru City.
Poniżej przedstawiamy garść ciekawostek po spotkaniu.
200 na liczniku
Zwycięstwo w Yorkshire było dla Liverpoolu już 200. w erze Premier League. Takim osiągnięciem mogą pochwalić się jeszcze tylko zespoły Arsenalu, Chelsea i Manchesteru United. Pod wodzą Jürgena Kloppa The Reds zgromadzili już 30 wygranych wyjazdowych - co ciekawe, niemiecki menedżer może pochwalić się najwyższym odsetkiem zwycięstw na wyjazdach, biorąc pod uwagę wszystkich menedżerów The Reds w Premier League.
Liverpool poza Anfield zdobył dotychczas 13 na 15 możliwych punktów w lidze - to o osiem więcej niż na tym samym etapie zeszłego sezonu.
Salah wrócił do strzelania
Bramka na przełamanie Salaha w 24. minucie meczu z Terrierami - dająca ostatecznie zwycięstwo - była typowa dla Egipcjanina. Skrzydłowy The Reds urwał się obrońcom zbiegając po skosie, otrzymał podanie od Shaqiriego i wykończył akcję strzałem w przeciwny róg bramki. Był to 50. gol Salaha dla angielskich klubów w 83 meczach (48 w barwach Liverpoolu, dwa dla Chelsea), biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki.
Sobotnia bramka oznacza, że atakujący The Reds w trzech spotkaniach z Huddersfield, w których wystąpił, miał bezpośredni udział przy trzech golach - zdobył dwa i raz asystował.
Lallana wreszcie wrócił do gry
Adam Lallana wybiegł w pierwszej jedenastce Kloppa na mecz ligowy po raz pierwszy od stycznia 2018 roku. Grający na lewej stronie ataku the Reds Anglik tradycyjnie dawał z siebie wszystko i zgrabnie operował piłką przy nodze przez 69 minut, które spędził na boisku.
Lallana był najlepszy w swojej drużynie pod względem celności podań na połowie przeciwnika (skuteczność na poziomie 90 procent, 30 podań). Żaden zawodnik Liverpoolu nie brał też udziału w większej ilości pojedynków niż Anglik, który zaliczył ich 15, wygrywając ponad 66 procent z nich.
Nowe standardy gry obronnej
Liverpool Kloppa w sobotnie popołudnie ustalił nowe standardy gry obronnej. Czyste konto na John Smith's Stadium oznacza, że ekipa The Reds straciła zaledwie trzy bramki w dotychczasowych meczach Premier League - nigdy wcześniej Liverpool nie mógł pochwalić się takim wyczynem po dziewięciu kolejkach.
W rekordowym osiągnięciu z pewnością pomogło nieco szczęście, choćby przy uderzeniu Jonathana Hogga, które wylądowało na słupku. W pomeczowej wypowiedzi Klopp mówił:
- Nie chcemy używać słupka do obrony, jeśli mam być szczery. Jeśli tak się dzieje, to przyjmujemy to, ale to nie jest obrona. To szczęście.
- Tak czy inaczej, czyste konta dadzą nam w przyszłości więcej pewności i wiary w nasze umiejętności. Będąc drużyną trudną do pokonania, nieco łatwiej o zwycięstwa.
Alisson kontynuuje swoją dobrą passę
Alisson Becker w spotkaniu z Huddersfield był zmuszony do interwencji w zasadzie tylko raz i pewnie wyłapał strzał głową Laurenta Depoitre'a w drugiej połowie. Czyste konto było dla Brazylijczyka już szóstym w Premier League i pod tym względem równać się z nim może tylko jego rodak z Manchesteru City - Ederson.
Tylko jeden bramkarz w historii Premier League zaliczył więcej czystych kont w pierwszych dziewięciu meczach - był to Petr Cech, który zdołał uzbierać ich siedem.
Komentarze (0)