Grujić o Hercie i przyszłości
Marko Grujić wierzy, że sezon wypożyczenia w niemieckiej Hercie Berlin może okazać się niezwykle efektywny i pozwoli mu na „świeży start” w Liverpoolu następnego lata.
22-letni pomocnik jest na dobrej drodze w rekonwalescencji, koniecznej w związku z poważną kontuzją więzadła w kostce, której zawodnik doznał w ligowym starciu z Borussią Monchengladbach poprzedniego miesiąca.
Pomimo odsunięcia na boczny tor, Grujić jest szczęśliwy z życia w Berlinie oraz pozostaje w stałym kontakcie z Jürgenem Kloppem i resztą sztabu, a niedługo przed wypożyczeniem do Niemiec, serbski piłkarz podpisał nowy kontakt przedłużający pobyt w Liverpoolu do 2023 roku.
Grujić cieszył się zainteresowaniem ze strony wielu innych klubów, takich jak Crystal Palace, Cardiff City, Middlesbrough, Torino, CSKA Moskwa oraz Lyonu. Trener The Reds czuł jednak, że najlepszym miejscem rozwoju dla przebojowego zawodnika będzie właśnie Hertha.
- Naprawdę cieszy mnie pobyt tutaj i na dłuższą metę uważam, że to była najlepsza możliwa decyzja.
- Będąc w szatni po jednej z gier dostałem wiadomości od trenera i sztabu medycznego. To dobry znak. Oznacza to, że wciąż o mnie myślą i się troszczą.
- Mój plan, że pewnego dnia zagram dla Liverpoolu jest wciąż aktualny. Nie będzie to oczywiście proste zadanie, ponieważ Liverpool jest jednym z największych klubów na świecie. Wierzę jednak, że każdy obiera własną drogę. W tym momencie chciałbym się skupić na zdobywaniu doświadczenia w Bundeslidze, które pomoże mi osiągnąć cel, jakim jest regularna gra w barwach the Reds.
- Już będąc w Anglii zobaczyłem, co należy robić każdego tygodnia. Pracuję naprawdę ciężko, a Bundesliga daje młodym zawodnikom świetne warunki do rozwoju, tym bardziej, że styl gry jest podobny do tego w Premier League – gra jest niezwykle intensywna, zwłaszcza przy stylu gry Liverpoolu polegającym na szybkim i zdecydowanym pressingu.
Przypomnijmy, że Grujic przechodząc z Crveny Zvezdy w 2016 roku kosztował Liverpool 5,1 miliona funtów.
W poprzednim sezonie, będąc na wypożyczeniu w Cardiff City znacząco pomógł walijskiemu klubowi w awansie do Premier League, nie chciał jednak na dłużej wiązać się z The Bluebirds.
Zamiast tego dołączył do ekipy Pala Dardaia i zanim kontuzja opóźniła jego postęp zaliczył obiecujący start z ulokowaną na szóstym miejscu Herthą.
- Od pierwszego dnia tutaj czułem się bardzo mile widziany. Zagraliśmy parę świetnych meczów i znajdujemy się na dobrym miejscu w tabeli. Zarówno na jak i poza boiskiem jestem tutaj szczęśliwy. Zacząłem dobrze, a później złapałem kontuzje, co było irytujące, ale taka jest część gry. Teraz jest już lepiej. Znowu biegam, następne są oczywiście ćwiczenia z piłką. Niedługo będę trenował z resztą drużyny, a wtedy od trenera zależy, kiedy znów zagram. Mam nadzieję, że to będzie już następny weekend. W każdym razie nie mogę się doczekać chwili, kiedy ponownie wystąpię.
Komentarze (0)