Osłabienie rywali the Reds
Crvena Zvezda przyjęła ogromny cios po tym jak okazało się, że Marko Marin nie będzie mógł wziąć udziału w starciu przeciwko Liverpoolowi w ramach Ligi Mistrzów.
Były skrzydłowy Chelsea, który tego lata przeniósł się do serbskiej ekipy nie wygrał wyścigu z czasem i nie brał nawet udziału w wygranym przez jego zespół spotkaniu 3:1 z Radem Beograd.
Trener Vladan Milojević będzie musiał sobie także radzić bez lewego obrońcy Milana Rodicia i pomocnika Jonathana Cafu, który został wypożyczony z Bordeux. Nie jest znana też dostępność środkowego obrońcy Vujadina Savica, który również miał problemy ze zdrowiem.
Oznacza to spore kłopoty dla zespołu, który po 26. latach wrócił do Ligi Mistrzów, pomimo skazywania zespołu na porażkę udało im się wywalczyć punkt w meczu z Napoli, niestety później zostali rozgromieni przez Paryżan 6:1. Dla napastnika Bena Nabouhane wyjazd na Anfield jest spełnieniem życiowych ambicji.
- Byłem fanem Liverpoolu kiedy byłem dzieckiem, marzyłem o grze na Anfield, ale muszę zachować pełen profesjonalizm i dam z siebie wszystko. W poprzednim spotkaniu odnieśliśmy sromotną porażkę, musimy być bardziej pewni siebie jeśli chcemy liczyć na jakiekolwiek punkty w starciu przeciwko the Reds. Liverpool jest jedną z najlepszych drużyn na świecie, zwłaszcza gdy grają na własnym stadionie.
Komentarze (1)
wygramy to, ale chłopak spełni swoje marzenie