Liverpool U-19 również zwycięski!
Bramka zdobyta w doliczonym czasie gry przez Rhysa Williamsa zapewniła młodzieżowcom Liverpoolu zwycięstwo 2-1 nad zespołem Crvenej Zvezdy Belgrad w meczu UEFA Youth League.
Młodzi piłkarze The Reds dominowali przez większość środowego spotkania grupy C UEFA Youth League, jednak zmarnowali mnóstwo sytuacji bramkowych i to goście za sprawą Dejana Joveljicia wyszli na prowadzenie na 15 minut przed końcowym gwizdkiem.
To jednak nie był koniec emocji w St Helen.
W 83. minucie meczu Milos Gordić obronił jedenastkę wykonywaną przez kapitana The Reds, Adama Lewisa. Chwilę później wynik meczu wyrównał Rafael Camacho pięknym, podkręconym strzałem - miało to miejsce na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry.
Podopieczni Barry'ego Lewtasa nie chcieli jednak zadowolić się podziałem punktów. Zwycięstwo zapewnił im w samej końcówce meczu strzałem głową Williams, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Adama Lewisa.
Zwycięstwo Liverpoolu przy jednoczesnym bezbramkowym remisie PSG z Napoli oznacza, że The Reds prowadzą w grupie z trzema punktami przewagi nad drugimi paryżanami.
Cel Liverpoolu na ten mecz był znany od pierwszego gwizdka. Mało brakowało, by już w pierwszej minucie Bobby Adekanye obsłużył końcowym podaniem Curtisa Johnesa - Jake Cain uwolnił Adekanye na prawej stronie, a ten płaskim dośrodkowaniem szukał nadbiegającego Johnesa, jednak obrona ostatecznie zażegnała niebezpieczeństwo.
Gospodarze w początkowej fazie meczu praktycznie nie rozstawali się z piłką, próbując znaleźć sposób na dobrze zorganizowaną obronę Crvenej Zvezdy.
W 14. minucie Camacho wykończył świetne dośrodkowanie Neco Williamsa, jednak sędzie dopatrzył się pozycji spalonej. Mimo to Liverpool wciąż przeważał. Nieustanna presja na gościach skutkowała kolejnymi sytuacjami Adekanye, czy Johnesa. W doliczonym czasie pierwszej połowy do interwencji zmusił Gordicia Adam Lewis niezłym uderzeniem z rzutu wolnego.
Po przerwie Serbowie nastawili się bardziej na kontrataki, co sprawiło, że pojedynek zrobił się bardziej wyrównany.
Po upływie około godziny gry Ilija Stojančić z bliskiej odległości przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki gospodarzy i była to właściwie pierwsza groźna akcja Serbów. Chwilę później Bogdan Jocic skierował nawet piłkę do siatki Jarosa po niskim dośrodkowaniu Njegosa Kupusovicia, jednak był zdaniem sędziego na spalonym.
Po tych ciężkich chwilach liverpoolczycy wrócili do kontrolowania boiskowych wydarzeń.
Niemal stuprocentową sytuację po podaniu Lewisa miał Adekanye, jednak został powstrzymany rozpaczliwym blokiem i jego strzał wylądował na zewnętrznej części słupka.
Po drugiej stronie boiska zaś Vitezslav Jaros w niesamowity sposób zatrzymał potężny strzał Joveljicia. Był to wyraźny sygnał ostrzegawczy wysłany przez kapitana Crvenej Zvezdy, jednak młodzi piłkarze Liverpoolu zdawali się na to nie zważać.
Po tym, jak Camacho i Leighton Clarkson zmarnowali kolejne szanse na wyprowadzenie swojej drużyny na prowadzenie, wspomniany Joveljić otrzymał długie podanie od Jocicia, spokojnie minął Jarosa, by umieścić piłkę w siatce bramki gospodarzy.
Wszystko wskazywało na to, że drużyna Lewtasa jest skazana na porażkę, tym bardziej, że chwilę po tych wydarzeniach Adam Lewis nie wykorzystał szansy z jedenastu metrów, jednak wytrwałość piłkarzy The Reds w końcu opłaciła się - po bramkach Camacho i Williamsa Liverpool w pełni zasłużenie, choć nie bez kłopotów, sięgnął po komplet punktów.
Liverpool U19: Jaros, N Williams (Hoever), R Williams, Clayton, Clarkson, Lewis, Cain (Duncan), Jones, Adekanye (Longstaff), Camacho, Glatzel (Dixon-Bonner).
Niewykorzystani rezerwowi: Kelly, Boyes, Larouci.
Komentarze (0)