Warnock zadowolony z zespołu
Menedżer Cardiff City, Neil Warnock, przyznał, że pomimo dotkliwej porażki jest zadowolony z postawy zespołu, a rezultat 1:4 nie odzwierciedla wydarzeń boiskowych.
- Radzimy sobie w porządku i gramy w porządku - powiedział Neil Warnock. Dziś ponownie dostrzegłem wiele pozytywów. Radzimy sobie najlepiej jak tylko możemy z tym, co mamy. Myślę, że to był niesprawiedliwy rezultat, ale aktualnie znajdujemy się na tym poziomie, mając na względzie skuteczność ich napastników. To rozczarowujące, ponieważ z Chelsea również przegraliśmy 1:4 i nie odzwierciedlało to biegu wydarzeń na boisku.
- Podejmowaliśmy złe decyzje w pierwszej połowie. Mieliśmy sześć-siedem fantastycznych okazji, gdy znaleźliśmy się na ich połowie, ale podjęliśmy niewłaściwe decyzje. W przerwie powiedziałem zawodnikom, że mamy szansę, jeśli to my następni zdobędziemy bramkę, ale tak się niestety nie stało.
- Staraliśmy się i po ciszy na trybunach można było stwierdzić, że trwał mecz i strata dwóch bramek w końcówce spotkania to był dla nas wielki cios. Piłkarze dali z siebie wszystko i o nic więcej nie mogę prosić.
- Zagraliśmy z najlepszymi sześcioma zespołami i wydaje mi się, że w grudniu czeka na nas jeszcze Manchester United. Mieliśmy kilka trudnych spotkań, ale w następnych kilku tygodniach mamy lepszy terminarz. Dobrze spisaliśmy się z Burnley, Tottenhamem i Fulham, dlatego jestem całkiem zadowolony. Szkoda, że ponosimy taką porażkę po dobrym zwycięstwie nad Fulham w zeszłym tygodniu.
Komentarze (11)
- Liverpool tego dnia był zdecydowanie lepszym zespołem, przez zdecydowaną większość spotkania dominował nas i niewiele mogliśmy zrobić. Mieliśmy szansę złapać z nimi kontakt po szczęśliwym trafieniu na 2-1, ale nie poszliśmy za ciosem, a oni to bardzo szybko wykorzystali.
- Przed nami teraz kluczowy dla nas fragment sezonu, gdzie rozegramy kilka ważnych spotkań z drużynami ze środka tabeli. To będzie dobra okazja, by zdobyć parę punktów i odskoczyć nieco od strefy spadkowej...
A nieco pierdzielenie o 6-7 fantastycznych okazjach, których nie było. Ten klub pod jego wodzą jest tak słaby, że na Fifie byłoby ciężko stworzyć nimi tych 6-7 okazji w meczu z Liverpoolem :D