Klopp o roli nowych nabytków
Jürgen Klopp odrzucił sugestie, że Henderson i Lallana są zazdrośni o rosnącą rolę nowych nabytków. Zarówno Fabinho jak i Xherdan Shaqiri sprawnie wpasowali się w wyjściową jedenastkę the Reds w ostatnich tygodniach.
Fabinho w dwóch ostatnich meczach zastąpił kontuzjowanego Jordana Hendersona, a Shaqiri wszedł z ławki i strzelił pierwszego gola w barwach Liverpoolu w wygranym 4:1 spotkaniu przeciwko Cardiff City na Anfield.
Reprezentant Szwajcarii zastąpił Adama Lallanę, dla którego był to drugi występ po przerwie spowodowanej urazem.
Zapytany o to, czy Lallana i Henderson są zaniepokojeni większą uwagą, jaką przyciągają nowoprzybyli piłkarze, Klopp powiedział: - To dla nich nic nowego.
- Byliśmy w środku i stwierdziliśmy, że moglibyśmy wyjść nago i nikt by nie zauważył, no chyba, że bez ubrań wyszedłby Mo.
- To nie jest problem. Piłkarze do tego przywykli. To mądra drużyna. Nie są zazdrośni ani nic z tych rzeczy.
- Wszyscy którzy wchodzą do gry myślą o tym jak bardzo ich koledzy z wyjściowego składu się rozwinęli.
- Jak możecie zapomnieć o Ginim Wijnaldumie? To niemożliwe. W tej drużynie to się nie zdarzy. Na zewnątrz może się wydawać, że są zazdrośni, ale nie ma w tym nawet szczypty prawdy.
Klopp dodał: - Tu nie ma problemu. Wszyscy mają taką samą uwagę i pozostaje jedynie kwestia tego co o sobie nawzajem myślą.
- Świat na zewnątrz jest miły. Mo miał w zeszłym sezonie fenomenalną formę, teraz ludzie pytają czemu nie strzela bramek.
- Takie jest nasze życie – polega na ignorowaniu bezsensownych rozważań. Ja jestem w tym całkiem dobry.
- Dla chłopaków, powinno się liczyć tylko to, co ja uważam. Lubią gdy do zespołu przybywa świeża krew. Ściągnęliśmy ich, by dać nam więcej rozwiązań w konkretnych sytuacjach.
- Wszyscy mają się dobrze. Mamy różne opcje do wyboru, to dla nas najważniejsze.
Narzekający na ból w stawie skokowym Jordan Henderson najprawdopodobniej będzie dostępny na sobotnie wyjazdowe starcie przeciwko Arsenalowi, podobnie jak mający podobne kłopoty zdrowotne Naby Keita.
Klopp wprowadził trzy zmiany w ten weekend, a pierwszy start w Premier League zaliczył Alberto Moreno, Joe Gomez i Andy Robertson zaś znaleźli się na ławce.
Menadżer the Reds przyznał, że szalony terminarz oznacza, że zamierza kontynuować politykę rotacji w najbliższych miesiącach.
- To zależy od tego kto jest dostępny – powiedział Klopp. – Hendo wraca, podobnie Naby Keita, więc będziemy mieli więcej piłkarzy niż potrzebujemy na ten jeden mecz, a to oznacza, że możemy wprowadzić zmiany jeśli tylko będziemy chcieli.
- Mamy koniec listopada, czeka nas grudzień, a potem szalony styczeń. Musimy wprowadzać zmiany. Utrzymując rytm rozgrywania meczów co trzy albo cztery dni, zmiany są niezbędne. Dużo, dużo zmian. Mam nadzieję, że będziemy mieli taką możliwość – zakończył.
Komentarze (4)
A nasza głębia składu w porównaniu z zeszłym sezonem jest imponująca i daje nadzieję na walkę o trofea. I nie wynika to tylko z transferów, ale również powrotów z kontuzji i wzrostu formy niektórych zawodników. Właściwie na każdej pozycji mamy wartościowych zmienników i jeśli dojdziemy do finału LM to nie będziemy tym razem straszyć z ławki Lallaną i Solanke :D
Sezon jest długi, nadal walczymy na trzech frontach i rotacja oraz jakość rezerwowych będzie kluczowa.
Hahahaha, Jurgen to jest jednak dzik :)