Bez bramek do przerwy
Po pierwszej połowie na Emirates kibice są świadkami ciekawego widowiska obfitującego w sytuacje strzeleckie. Póki co w Londynie mamy bezbramkowy remis. Liverpool strzelił nawet bramkę za sprawą Mane, jednak arbiter pokazał pozycję spaloną.
Komentarze (17)
To dzwoń jak masz chęć.
Fabinho tragedia. Wywala piłkę w siną dal, kilka strat na własnej połowie. Alisson też nie gra zbyt bezpiecznie: odbicie piłki pod nogi Henryka, wyjście z bramki, jak Miniolę. Mane schrzanił nam ze 2 dobre kontry.
Na + Salah, Wijnaldum, Gomez (imponuje mi, jak przy własnej bramcę pod naciskiem kilku piłkarzy spokojnie wyprowadza piłkę i uspokaja grę). Firmino też ok.