Wypowiedź Kloppa po meczu
Liverpool wraca z jednym punktem z Londynu po trudnym starciu z Arsenalem. Jürgen Klopp przyznał, że mecz był bardzo intensywny i wymagający dla obu drużyn. Poniżej przedstawiamy pełną wypowiedź managera the Reds po tym spotkaniu.
O jego przemyśleniach na temat meczu
- To był bardzo, bardzo intensywny mecz. To oczywiste, że Arsenal prezentuje teraz dobrą formę. W pierwszej połowie za bardzo ułatwiliśmy im życie swoim ustawieniem na boisku, nie byłem z tego zadowolony. Dopóki byliśmy przy piłce wszystko wyglądało w porządku, ale mieliśmy problemy po stracie futbolówki. Początek meczu wydawał się być dla Arsenalu, ale już po pierwszym naszym ataku widać było, że nie jesteśmy gorsi. To był dosyć otwarty mecz. Fantastycznie wykonywaliśmy stałe fragmenty gry i powinniśmy chociaż jeden wykorzystać i strzelić bramkę. Virgil od razu po meczu powiedział, że powinien mieć hattricka, a nie strzelił nawet jednej bramki. Było mu wstyd.
- W drugiej połowie trochę zmieniliśmy formację i to nam pomogło. Strzeliliśmy ładną bramkę, mieliśmy dobre okazje z kontrataków, graliśmy dobrą piłkę... ale Arsenal, nie pierwszy raz w tym sezonie, wprowadził na boisko prawie wszystkich swoich napastników. Myślałem, że jeszcze chwila i wjedzie van Persie z Bergkampem! Przez olbrzymią ilość pracy wykonanej w pierwszej połowie, nasza środkowa trójka w drugiej odsłonie zostawiła trochę zbyt dużo przestrzeni piłkarzom rywali, oni to wykorzystali i posłali prostopadłą piłkę i strzelili gola. To dla nas szkoda, ale punkt na wyjeździe z Arsenalem musimy potraktować jako korzystny rezultat.
O nieuznanej bramce Sadio Mané
- Myślę, że to był prawidłowo strzelony gol. Czy czuję się poszkodowany? Nie jestem pewien. Uważam tylko, że w tej sytuacji sędzia powinien uznać bramkę, ale w futbolu takie sytuacje się zdarzają. Mówiłem o tym już chyba 20 razy. Kiedy ja grałem w piłkę zasada spalonego brzmiała trochę inaczej. Wystarczyło, że zawodnik znajdował się na spalonym w przestrzeni, w którą była zagrywana piłka i sędzia od razu odgwizdywał przewinienie. Teraz piłka może być zagrana do zawodnika na pozycji spalonej, ale nie słychać gwizdka dopóki ten piłkarz nie ruszy do niej, więc trochę się to zmieniło. Nie zmienia to faktu, że była to świetna akcja. Takie zagrania ćwiczy się na treningach - jeden zawodnik wraca z pozycji spalonej i robi miejsce drugiemu, który wbiega zza obrońców. Szkoda, że ta bramka nie została uznana, ale prawdę powiedziawszy popełniliśmy kilka błędów więcej niż sędzia.
O tym, czy ten mecz udowodnił jak trudną ligą jest Premier League w tym roku
- Nie jest to dla mnie żadne zaskoczenie. Przeciwko Arsenalowi zawsze ciężko się gra. Nie przypominam sobie, żeby mecz z zeszłego sezonu był w jakimś stopniu łatwiejszy mimo tego, że obie drużyny strzeliły więcej bramek. Wtedy wykorzystaliśmy więcej stworzonych sytuacji i było 3:3. Dzisiejszy mecz nie był dla mnie mniej spektakularny, po prostu padło mniej bramek. Przed meczem zdawałem sobie sprawę z tego, że będzie bardzo ciężko. Lepszą grą w pierwszej połowie mogliśmy sprawić, że Arsenal miałby jeszcze trudniej, ale strzeliliśmy bramkę, stwarzaliśmy sobie okazje i mieliśmy najlepszą szansę do strzelenia gola. Mieliśmy przed sobą pustą bramkę i nie strzeliliśmy gola, co nie jest dla nas dobrą nowiną. Jeśli chcesz wygrać z Arsenalem to musisz wykorzystywać takie sytuacje. Wiem, że oni też mieli swoje okazje, ale moim zdaniem to my stworzyliśmy większe zagrożenie pod ich bramką.
Komentarze (3)
Tak Jurgen - są jeszcze trenerzy na świecie, którzy wpuszczają napastników na boisko.