Lallana o porażce z Crveną Zvezdą
Liverpool przegrał 0:2 wczorajsze spotkanie z Crveną Zvezdą w ramach 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Adam Lallana jest jednak przekonany, że the Reds odpowiednio zareagują na to niepowodzenie i dadzą z siebie wszystko w najbliższym meczu ligowym.
- Jako piłkarze musimy wziąć na siebie odpowiedzialność za ten wynik. Nie zaczęliśmy najlepiej tego spotkania, daliśmy rywalom zbyt wiele swobody, co udało im się bezlitośnie wykorzystać. Po przerwie mieliśmy kilka dobrych sytuacji, ale zawiodła nasza skuteczność. Zabrakło nam cierpliwości pod bramką przeciwnika.
- Wynik końcowy jest dla nas wielkim rozczarowaniem, teraz pozostaje nam skupić się na ciężkiej pracy i zrobić wszystko, aby taki występ się już nie powtórzył. Nasza sytuacja w Lidze Mistrzów nie jest może specjalnie komfortowa, ale nadal mamy szanse na awans. Jeśli wygramy dwa kolejne mecze, to zameldujemy się w fazie pucharowej.
- Oczywiście, drużyna odpowiednio zareaguje na to niepowodzenie już przy najbliższej okazji, jestem tego pewny. Porażki się zdarzą, najważniejsza jest reakcja na nieudane mecze, a z tym zawsze potrafimy sobie poradzić - stwierdził Anglik.
- To jest Champions League, tu nie ma słabych drużyn. Jeśli jakiemuś zespołowi udało się zakwalifikować do tych rozgrywek, to znaczy, że nie możesz go zlekceważyć, bo bardzo szybko zostaniesz za to ukarany. Wiedzieliśmy, że wyjazdowy mecz z Crveną Zvezdą będzie zupełnie inny niż ten na Anfield sprzed dwóch tygodni. Niestety, nie zagraliśmy na swoim normalnym poziomie, wszyscy zdajemy sobie sprawę, iż stać nas na dużo więcej.
Komentarze (3)
Serio finansowo i jakościowo są porównywalni do Czerwonej Gwiazdy, czy jakiejś Young Boys Berno z innej grupy... Ile razy można się tak tłumaczyć...
A co Ty byś powiedział w wywiadzie? Że daliśmy dupy i wstyd? A po kolejnych porażkach bo na pewno będą dalej to samo powtarzał? To też bys hejtowal że ciągle daje dupy ech.. dają tego biednego Adasko do wywiadów bo zwyczajnie najbardziej elokwentny z niego gościu żeby nawinął trochę makaronu i to robi. Czego oczekujesz po takich wywiadach?