TAA o grze w barwach the Reds
Trent Alexander-Arnold stwierdził, że chce rozegrać całą karierę w jednym klubie. Ostatnie dwa lata były spełnieniem dziecięcych marzeń Scousera, który przebył drogę od Akademii aż po zdobycie gola na Anfield, od finału Ligi Mistrzów aż po wyjazd na Mistrzostwa Świata.
Jednak jego głód wciąż pozostaje nienasycony. Jedną z ambicji TAA jest pozostanie w barwach the Reds przez całą swoją piłkarską karierę.
- Zdecydowanie – powiedział na antenie Sky Sports zapytany, czy chciałby zbliżyć się do wyczynu Jamiego Carraghera, który zaliczył 737 występów dla klubu.
- Gra dla Liverpoolu to moje marzenie, cel sam w sobie i nie wyobrażam sobie, by to miało się zmienić. Tak długo jak to możliwe, chcę być związany z Liverpoolem, być piłkarzem tego klubu.
- Móc powiedzieć, że całą karierę występowałem w jednym klubie to coś, o czym marzę.
Prawy obrońca wciąż był nastolatkiem, gdy tego maja drużyna Jürgena Kloppa zmierzyła się z Realem Madryt w finale Ligi Mistrzów w Kijowie.
Podczas fazy pucharowej tych rozgrywek, zdarzyły się występy, których Alexander-Arnold nie zapomni, na lata odciskając piętno na piłkarzu, który kiedyś przez płot podglądał swoich bohaterów w Melwood.
Jednak same występy w tych rozgrywkach nie wystarczą.
- Mówimy o występie w finale Ligi Mistrzów, a nie o wygranej w Lidze Mistrzów, a to dodaje motywacji – powiedział numer 66.
- To coś, z czego trzeba być dumnym. To zawsze boli, gdy sobie przypominamy jak blisko trofeum byliśmy, a ostatecznie dostaliśmy jedynie srebrny medal.
- Trudno to zaakceptować, lecz trzeba wyciągnąć wnioski z tej lekcji i w kolejnych meczach grać jeszcze lepiej. Chcesz być tylko lepszym i właśnie to chcemy osiągnąć w tym sezonie: patrzeć w przeszłość na to, co zrobiliśmy źle i wyciągać wnioski, by odnieść sukces w przyszłości.
- Chcesz znów znaleźć się w tym miejscu, kolejnym finale i mieć okazję odnieść ostateczne zwycięstwo.
The Reds w sobotnie popołudnie wznowią rozgrywki Premier League wyjazdem na stadion Watfordu, gdzie będą próbować podtrzymać serię 12 meczów ligowych bez porażki.
Zdaniem Alexandra-Arnolda, ten wynik można po części uznać za wpływ aktywnej polityki transferowej tego lata.
- Klub sprowadził dobrych piłkarzy. Skład zyskał głębię, a na całym boisku mamy wielu klasowych zawodników. Patrząc na ten sezon, trener dużo rotował personaliami – dodał.
- Nie tylko 11 piłkarzy gwarantuje sukces, to cała drużyna. Jest nas 20-25, każdy musi odegrać swoją rolę i utrzymać właściwy poziom – zakończył.
Komentarze (1)