Klopp o pozycji Firmino na boisku
Jürgen Klopp pochwalił Roberto Firmino za sposób, w jaki zaadaptował się do gry na innej pozycji w ostatnich tygodniach. Brazylijczyk wpisał się na listę strzelców w starciu z Watford.
Mohamed Salah jest zazwyczaj najbardziej wysuniętym piłkarzem Liverpoolu w tym sezonie, podczas gdy reprezentant Brazylii cofa się bardziej w głąb pola.
Firmino brał udział w zdobyciu wszystkich trzech bramek podczas zwycięstwa na Vicarage Road w sobotę i ustalił wynik spotkania, zdobywając gola główką w końcówce meczu. Było to jego piąte trafienie w tej kampanii.
Klopp uważa, że Firmino jest bezcenny jako zawodnik i wyraził swoje uznanie dla Brazylijczyka po meczu.
- Nigdy by do mnie nie przyszedł i nie zapytał "Szefie, mógłbym znowu grac na starej pozycji ?" - powiedział Niemiec.
- Wykonuje po prostu swoją pracę i to sprawia, że jest dla nas niewiarygodnie wartościowy. Jestem z niego bardzo zadowolony.
- Rok temu mieliśmy długi sezon, zagrał w Mistrzostwach Świata, a potem grał tu i tam. Jednak nie chodzi tu o pozycję, lecz o to, w jaki sposób możesz pomóc drużynie w danym momencie.
- Musieliśmy znaleźć system taktyczny, który pozwoliłby nam wykorzystać nasze atuty i przeciwko Watford się nam to udało.
Klopp dodał, że wkład Brazylijczyka w występy drużyny nie powinien być oceniany tylko na podstawie jego wyników strzeleckich.
- To zależy od tego co chcesz zobaczyć, czego oczekujesz i do czego to przyrównujesz - wyjaśnił Klopp.
- Podczas potyczki z Fulham na Anfield, na stadionie znajdowało się 20 niemieckich trenerów. Znam ich wszystkich, a większość z nich to moi przyjaciele.
- Nie jestem pewien co mieli do powiedzenia krytycy na temat Firmino po meczu, ale gdy potem spotkaliśmy się z trenerami na drinka, mówili wtedy "Bobby Firmino... co za piłkarz!".
- To wszystko dlatego, że on ciężko pracuje, jest w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, zdobył już 5 bramek i robi wiele miejsca na boisku dla swoich kolegów. Wszystko zależy od tego, jak na to spojrzysz.
Komentarze (4)
Dodatkowo bardzo prawdopodobny jest scenariusz Olivera Bonda w którym latem kupujemy topowego napastnika za duże pieniądze. Ja osobiście bardzo chciałbym zawodnika o takiej charakterystyce jakim był Torres.
Tak naprawdę brakuje jedynie tego, aby Keita i Fabinho wypalili. W klubie już są. Trzeba dać im tylko czas i szanse.
Joe Gomez już wypalił i nie potrzebujemy ŚO.
Przydałby się ktoś do rotacji jeszcze. I podziękować takim graczom jak Lallana, Origi czy Solanke. Szkoda nawet kasy na płacenie im pensji.
Poprawcie mnie jeśli się mylę ale chyba już w zeszłym tygodniu podpisali z Paco kontrakt do 2023 roku :)