Wywiad z fanem PSG
Liverpool stoczy dzisiaj wyjazdowy bój z Paris Saint-Germain. Wynik rywalizacji w Paryżu może mieć znaczący wpływ na sytuację w grupie C Ligi Mistrzów 2018/19.
W poprzednim starciu górą byli Czerwoni, którzy pokonali PSG na Anfield 3:2. Jak dotąd jest to to jedyna porażka podopiecznych Tuchela w tym sezonie.
PSG zajmuje obecnie pierwsze miejsce w tabeli wygrywając wszystkie 14 z dotychczasowych spotkań. W sobotę mistrzowie Francji pokonali Tuluzę 1:0.
Paryżanie grali wówczas bez kontuzjowanych Neymara i Mbappe, lecz Tuchel potwierdził, że obaj zawodnicy będą gotowi na starcie z Liverpoolem.
Czego zatem możemy spodziewać się dziś po Francuzach?
Na nasze pytania odpowiadał dzisiaj Jonathan Johnson - francuskim korespondent ESPN ulokowany w Paryżu...
Czy PSG musi wygrać to spotkanie?
Oczywiście. Muszą w końcu zrzucić z siebie klątwę, gdyż w ostatnich edycjach Ligi Mistrzów odpadali w 1/8, spadali do Ligi Europy lub nie wychodzili z grupy. W tym sezonie oznaczałoby to, że klub zrobił krok w tył.
Co kibice sądzą o rozwoju zespołu pod wodzą Tuchela?
Ogólnie kibice są zadowoleni i mają ku temu powody. Pomimo przegranej z Liverpoolem wygrali wszystkie 14 meczów ligowych.
- Ważniejsza od pozytywnych wyników jest jednak gra zespołu. Fani są zadowoleni, gdyż ich drużyna gra bardziej intensywny futbol i dysponuje kilkoma wariantami taktycznymi.
Jakich zmian w ustawieniu lub podstawowej jedenastce może dokonać menedżer w porównaniu do starcia na Anfield?
Zespół, który przegrał na Anfield musiał radzić sobie bez kontuzjowanego Veratti'ego. Na Parc des Princes Tuchel będzie mógł skorzystać z jego usług.
Reprezentant Włoch jest absolutnie nieodłączną częścią zespołu. Verratti dyktuje tempo i napędza całą grę PSG. W starciu na Anfield brakowało jego jakości.
W ulubionym ustawieniu Tuchela 3-4-3 lub 4-2-3-1, gwiazda Włoch będzie jednym z niewielu dostępnych naturalnych środkowych pomocników. Drugą kluczową zmianą byłoby wprowadzenie doświadczonego Buffona.
Skoro była to jedyna porażka PSG w tym sezonie czy będzie oznaczało to zemstę?
Nie. PSG nie będzie motywować się chęcią zemsty na Liverpoolu, ponieważ na Anfield przegrali minimalnie. Nawet pomimo przewagi jaką stworzyli sobie w tym spotkaniu podopieczni Jürgena Kloppa.
Bardziej chodzi tu to to, że zwycięstwo może dać Tuchelowi kontrolę nad sytuacją w grupie C. Każdy inny wynik może oznaczać odpadnięcie z europejskich rozgrywek. To takie być albo nie być. Motywacja będzie zatem taka sama jak przed starciami z Napoli i Czerwoną Gwiazdą Belgrad.
Kto napędzał zespół PSG do kolejnych zwycięstw po porażce na Anfield?
Nie trzeba dodawać, że zawodnicy tacy jak Neymar i Mbappe mają ogromny wpływ na grę zespołu. Znajduje to również odzwierciedlenie w niektórych indywidualnych statystykach PSG. Jednak od czasu rozpoczęcia sezonu, szczególnie w Lidze Mistrzów zespół napędza Angel Di Maria.
Wygrał Ligę Mistrzów z Realem i jest reprezentantem Argentyny. To światowej klasy piłkarz, który wypełnia lukę, gdy Brazylijczyk i Francuz są niedostępni, lub gdy zespół potrzebuje błysku, inspiracji - jak bramka przeciwko Napoli.
Ma 30 lat, zasłużył na przedłużenie kontraktu i jest jednym z kluczowych zawodników PSG.
Czy Neymar i Mbappe zagrają?
Obaj byli wystarczająco sprawni, aby normalnie trenować. Wydaje mi się, że wystąpią. Jak w zeszłym tygodniu zauważył Tuchel: ,,Absencja jednego z nich zmieniłaby wszystko".
Jaki skład na ten mecz przewidujesz?
Myślę, że Tuchel postawi na siłę ofensywną. Zwycięstwo będzie piekielnie ważne, więc spodziewam się, że w jednym momencie zobaczymy na murawie Neymara, Mbappe, Di Marię i Cavani'ego. Aby tak się stało menedżer może wystawić nieco eksperymentalną pierwszą XI.
Jaki wynik przewidujesz?
Myślę, że PSG odniesie przekonujące zwycięstwo 3:1 i doda przez to nieco dramaturgii przed ostatnią kolejką fazy grupowej.
Komentarze (0)