Przegrywamy do przerwy
PSG prowadzi z Liverpoolem do przerwy 2:1. Pierwszą bramkę zdobył Bernat , natomiast drugą po kontrataku Neymar. Rzut karny na bramkę dla Liverpoolu zamienil James Milner. Zespół the Reds pozostaje bezsilny, a jedyna kreatywność w drugiej linii, jaka dysponuje Jürgen Klopp znajduje się na ławce rezerwowych.
Czy możemy liczyć jeszcze na zryw Liverpoolu w drugiej połowie?
Komentarze (30)
Keita za Giniego i Taa za Gomeza i mozna leciec bo nie wyglada to tak zle jak pierdola te mendy z tvp1
Raz na środku, raz na boku- to zupełnie inne zadania i ustawianie się.
Może dostać pierdolca od tych roszad.
Szczerze to tego nie widzę, ale wynik jest na tyle bliski, że może zdarzyć się dosłownie wszystko.
YNWA, miłego obgryzania paznokci.
Gini niech już przebierze się w dres i grzecznie usiądzie się na ławce i niech wiatr robi Shaq. Gomez musi uważać, a najlepiej niech wejdzie Trent.
Firmino niewidzialny.
Ps. Bez zmian na drugą połowę?? Wooow :(
Awansujemy jak wygramy z Napoli 1-0, albo różnicą 2 bramek, jeśli nam strzelą.