Wywiad z Kloppem
'Mamy szansę i spróbujemy ją wykorzystać' - to słowa Jürgena Kloppa na konferencji prasowej poprzedzającej starcie o być albo nie być w Lidze Mistrzów pomiędzy Liverpoolem i Napoli na Anfield.
The Reds w ostatnim spotkaniu grupy C Ligi Mistrzów potrzebuje zwycięstwa w stosunku 1-0 lub przewagą dwóch bramek, by awansować do grona 16 najlepszych zespołów turnieju.
Klopp spotkał się na Anfield z przedstawicielami mediów na konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie.
Poza kwestiami meczowymi boss poruszył także tematy długoterminowego kontraktu podpisanego w poniedziałek z Joe Gomezem, czy aktualnej pozycji ligowej Liverpoolu.
Zobaczmy, co miał do powiedzenia Klopp...
O nowym kontrakcie Joe Gomeza i jego rozwoju...
Odkąd jestem w klubie jego rozwój jest niesamowity, jeśli mam być szczery. Był tylko nieco opóźniony przez uraz, który przytrafił mu się w reprezentacji Anglii do lat 21, gdy przychodziłem tutaj i był to bardzo poważny uraz. Trochę zajęło zanim wrócił i wtedy, jak to zwykle bywa szczególnie z młodymi piłkarzami, potrzebował czasu by odzyskać swój naturalny poziom sprawności. W zeszłym roku już spisywał się świetnie, a w tym był wybitny.
Jestem pewien, że ma świetlaną przyszłość. Obecna kontuzja jest czymś niepotrzebnym, ale wiemy, jak to jest ze złamaną kością; w momencie, gdy kość się zrośnie, wszystko jest znowu w porządku. To jakiś pozytyw tego urazu. Potrzebuje teraz odrobiny cierpliwości, a wtedy wszystko będzie dobrze i znowu będzie mógł grać.
Naprawdę cieszę się, że podjął taką decyzję. To świetna wiadomość dla nas, ale myślę, że także dla niego. To właściwy klub - uwielbia tę grupę, otoczenie, uwielbia tu żyć itd. Dlatego to mądra decyzja dla obydwu stron.
O chęci naprawy błędów popełnionych we wcześniejszych meczach grupowych...
Tak to widzimy. Wiedzieliśmy po meczu z Napoli, że nie byliśmy wystarczający dobrzy, żeby coś tam osiągnąć. W Belgradzie nie było lepiej. W Paryżu zagraliśmy ok, jeśli wziąć pod uwagę, że był to wyjazd; w Lidze Mistrzów można przegrać na wyjeździe z PSG. To się może przydarzyć. Zagraliśmy właściwie, ale przegraliśmy. Póki co jesteśmy dobrzy u siebie - musimy być jeszcze lepsi jutrzejszego wieczoru. Powiedziałem chłopakom, naprawdę myślę, że jeśli nic specjalnego nie będzie działo się z decyzjami sędziowskimi, to dostaniemy to, na co zasługujemy.
Jedynym sposobem, żeby to potwierdzić, jest zaprezentowanie się na naszym najwyższym poziomie w dwóch kluczowych aspektach gry - w ofensywie i defensywie. To czyni mecz wyjątkowym. To my jednak spowodowaliśmy taką sytuację i jesteśmy za nią odpowiedzialni zarówno w dobrym sensie, jak i w złym. Grupa jest trudna - to było jasne już po losowaniu. Mamy szansę, by awansować i to dość wyjątkowe po kampanii, jaką rozegraliśmy. Teraz musimy stworzyć wyjątkową atmosferę, zagrać w nasz sposób i to wykorzystać. Naprawdę nie mogę się tego doczekać. To dla nas wielka okazja i będziemy próbować wszystkiego, by ją odpowiednio wykorzystać.
O spokojnym pobycie na szczycie Premier League...
Nie zmienimy się. Dla nas nie ma powodu. Wciąż potrafimy czytać kalendarz - jest grudzień, nawet nie ma jeszcze świąt. Sezon kończy się w maju. Nie damy się ponieść. Wiemy, jakie to trudne. Wiemy, jak trudno było choćby w ostatnim meczu z Bournemouth, a zbliżają się jeszcze kolejne. To absolutnie żaden problem. Nie jesteśmy może najbardziej doświadczoną drużyną, ale znamy swoją drogę i to dokładnie ta droga, którą chcemy podążać cały czas. Liga nie jest jednak tak ważna w tym momencie, ponieważ czeka nas jutro mecz z Napoli, w którym pozycja w tabeli niewiele nam pomoże.
Byliśmy pewni siebie również przed innymi spotkaniami, choćby z Napoli, a w szczególności przed meczem z Crveną Zvezdą w Belgradzie i to nie pomogło. Musimy być pewni, że jesteśmy gotowi i to wielkie zadanie. Napoli spisywało się tak dobrze pod wodzą Maurizio Sarriego, a po nim przyszedł tak doświadczony menedżer jak Carlo Ancelotti. W lecie, gdy mierzyliśmy się z Napoli w meczu towarzyskim, wciąż komplementował klub i to, jak niewielkie zmiany będzie chciał wprowadzać. To naprawdę trudne, by po takim menedżerze jak Sarri wprowadzać zmiany i utrzymać za sobą piłkarzy, którzy naprawdę chcą tego, pomimo odniesionego sukcesu. Można zauważyć w grze Napoli różnice i dobrze to wygląda. Całkiem nieźle radzą sobie w lidze.
Wiemy, jaki wynik jest nam potrzebny i to dość trudne. Napoli jest groźne przy piłce, ale także w kontrataku. To typowy włoski zespół, są więc dobrzy w defensywie. To wielkie wyzwanie, ale to futbol i jeśli coś wyjątkowego jest możliwe, to tutaj. Dlatego powinniśmy spróbować.
O tym, czy w Lidze Mistrzów trudniej o czyste konta niż w Premier League...
Gdybym powiedział teraz, że to kwestia poziomu Ligi Mistrzów, to byłoby to tylko pół prawdy. Myślę, że w Premier League jest kilka mocniejszych zespołów niż przykładowo, z całym moim szacunkiem, Crvena Zvezda Belgrad. Oni zdobyli dwa gole przeciwko nam i zasługiwali na nie tamtego wieczoru. Dlatego to rywalizacja. Zawsze chcemy bronić najlepiej, jak umiemy, jednak nie można ignorować jakości drużyn przeciwnych. Jeśli pomyśleć o meczu Napoli z nami, to był właściwie występ przeciwny do świetnego w naszym wykonaniu, ale oni wciąż pozostawali w grze i chcieli wygrać do ostatnich sekund. Remis nawet nie przeszedł im przez myśl, chcieli ten mecz wygrać. Być może w innym spotkaniu, inna drużyna zaakceptowałaby remis, ale nie oni. Tu chodzi o jakość przeciwników, z pewnością.
O tym, czy myślał o zmianach w taktyce na mecz...
Dokonamy zmian w taktyce i spróbujemy stworzyć wyjątkową atmosferę.
O tym, czy tuż po losowaniu grup wziąłby w ciemno sytuację, w której to zwycięstwo na Anfield w ostatnim meczu będzie decydowało o awansie...
Tak, ze wszystkich złych informacji po losowaniu grup jedyną dobrą była ta, że ostatni mecz gramy u siebie. Nie tylko w naszych rękach było to, że mamy dziś jeszcze szansę awansu, wiemy, jak trudno będzie i z pewnością Napoli jest w lepszej pozycji - wystarczy, że zremisują, mogą nawet przegrać i wciąż awansować, ale zasłużyli na to. Powinniśmy być naprawdę szczęśliwi z szansy, jaką wciąż mamy. Jeśli ktoś daje Ci szansę, chodzi tylko o to, żeby ją wykorzystać. To dokładnie to, czego chcemy spróbować. Z tej perspektywy wszystko jest dobrze. Nawet Crvena Zvezda Belgrad odegrała w grupie dużo większą rolę, niż wielu by przypuszczało - spisali się naprawdę dobrze. Taka grupa, tak to wygląda, mamy szansę i spróbujemy wszystkiego, żeby ją wykorzystać.
O tym, czy myślał kiedyś o pracy we Włoszech, po tym jak prezes Napoli, Aurelio De Laurentiis, zdradził, że próbował go zatrudnić w okresie, gdy trenował Borussię Dortmund...
Wciąż mam trzyipółroczny kontrakt, więc nie jestem pewien, czy ktoś nadal mnie chce po tym, co powiedziałem! Lubię Włochy, lubię włoskie jedzenie, niestety nie mówię za dobrze w waszym języku i myślę, że tak jest w porządku. To, co naprawdę lubię, to fakt, że Pan De Laurentiis nie ukrywał tej informacji, jest dość rozmowny! Nie wiem, czy kiedykolwiek mówiłem komuś o tamtej rozmowie, ale on wspomina o tym od czasu do czasu. Myślę, że jest zadowolony z wyborów, jakie podjął w przeszłości. Ściągnięcie Maurizio Sarriego było niesamowitym posunięciem, a teraz powrót Carlo jest znakomity. Myślę, że są naprawdę zadowoleni z trenerów, którzy pracowali i pracują w klubie - w tym momencie ludzie tutaj są równie zadowoleni ze mnie, więc nie musimy myśleć o żadnych zmianach.
Komentarze (0)