Mané o Virgilu i Newcastle
Sadio Mané uważa, że kolos Liverpoolu, Virgil van Dijk, udowodnił, że cena 75 milionów za niego była świetną okazją. Holender zdominował kolejne spotkanie, pomagając Liverpoolowi pokonać Wolves 2-0 w piątkowy wieczór i pozostać na dobrej pozycji w walce o tytuł.
W następnym tygodniu będzie pierwsza rocznica porozumienia w sprawie rekordowego transferu Van DIjka na Anfield z Southampton.
- Ma duży, duży wpływ. Wszyscy to widzimy – powiedział Mané.
- Oczywiście, kiedy podpisał kontrakt, ludzie sądzili, że przepłaciliśmy Virgila.
- Ale od tamtego czasu wszyscy zapomnieli o kwocie, ponieważ jego forma jest dobra. Zrobił dla nas z tyłu świetną robotę. Jestem bardzo szczęśliwy, że gramy w jednej drużynie.
- Jest jednym z liderów. Można to zauważyć w każdym meczu. Udowodnił, że jest jednym z najlepszych obrońców na świecie.
Poza zapewnieniem Liverpoolowi 11 czystych kont w 18 ligowych spotkaniach, van Dijk także podsumował występ na Molineux, zdobywając swoją pierwszą bramkę w Premier League w barwach the Reds po znakomitym wykończeniu po dośrodkowaniu Mo Salaha. Mané jest przekonany, że przyjdą kolejne trafienia.
- Powiedziałem Virgilowi: ‘ W końcu strzeliłeś dla nas w Premier League!’ – zażartował Sadio.
- To był długi czas. Wszyscy się cieszą, jest tak dobrym piłkarzem, że jestem pewien, że zdobędzie jeszcze więcej goli.
Senegalczyk przyznaje, iż zespół Jurgena Kloppa musiał ciężko pracować, by zaliczyć siódme ligowe zwycięstwo z rzędu.
Musieli przetrwać wczesną burzę, zanim Salah wyprowadził ich na prowadzenie.
- Uważam, że to nie był nasz najlepszy mecz – powiedział Mané.
- To było trudne w tych warunkach, ale dobrze trzymaliśmy piłkę, stworzyliśmy sobie okazje i kontrolowaliśmy spotkanie. To było to, co staraliśmy się zrobić. Pod koniec nie było wątpliwości, że zasługiwaliśmy na wygraną.
- Wciąż możemy poprawić grę. Nic nie przychodzi nam łatwo, ale jesteśmy dobrą drużyną i każdy jest gotowy na bój. Skupiamy się na każdym pojedynczym meczu i staramy się kontynuować tę zwycięską serię.
- Nie można zawsze grać na swoim maksymalnym poziomie, zwłaszcza w takich trudnych miejscach jak to, ale wciąż trzeba być zdolnym do wygrywania.
- Uczyniliśmy to i to bardzo dobry znak dla klubu. Postaramy się zagrać lepiej w następnym starciu.
Newcastle przyjedzie na Anfield w Boxing Day i zmierzy się z the Reds, którzy znajdują się na pierwszym miejscu w tabeli.
- Oczywiście, to wiele znaczy dla nas i dla klubu. To znak, że dobrze sobie radzimy – powiedział Mané.
- Jednak bycie na szczycie w święta to nie jest nasz cel. Wszyscy wiedzą, co nim jest i zamierzamy o to walczyć i to dostać.
- Moim zdaniem, jest jeszcze za wcześnie, by mówić o wyścigu o tytuł. Próbujemy skupić się na następnym pojedynku i teraz najważniejsze jest Newcastle.
Komentarze (5)
Zreszta ciezko opierac gre na az tak mlodych zawodnikach.
Wilson ma 21 lat. Mbappe jest rok młodszy od niego, Trent tak samo, Gomez w jego wieku. Przyszły sezon to już będzie czas na Harry'ego.