SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1516

Wypowiedź Kloppa po meczu


Jürgen Klopp nie krył zadowolenia po wysokim zwycięstwie nad Arsenalem w dzisiejszym meczu i wynik 5:1 określił mianem "wyjątkowego." Niemiec przyznał też, że postawa Salaha względem Roberto Firmino jest jego zdaniem jak dotąd najmilszym gestem w tym sezonie.

Chociaż the Reds naciskali rywali od pierwszych minut to goście pierwsi cieszyli się z prowadzenia. Później jednak Roberto Firmino strzelił 2 bramki w odstępie zaledwie 90 sekund, a następnie Mané i Salah podwyższyli jeszcze prowadzenie przed przerwą. Wynik 5:1 został ustanowiony golem Firmino z rzutu karnego w drugiej odsłonie.

Mnogość bramek w meczu sprawiła, że Klopp nie o wszystkich golach pamiętał i myliła mu się czasem ich kolejność.

Poniżej przedstawiamy pełną wypowiedź Kloppa po meczu.

O ogólnym występie Liverpoolu

- Reakcja na stratę bramki była absolutnie doskonała. Nie tracimy wielu bramek w tym sezonie, więc ciężko jest przewidzieć jak zachowa się twój zespół, kiedy traci pierwszego gola w spotkaniu. Chłopcy zareagowali wyśmienicie. Momentalnie zwiększyliśmy intensywność i rywale znaleźli się pod presją. Niestety nie pamiętam jak padł nasz pierwszy gol. Widziałem go, ale nie pamiętam. Druga bramka to jednak zasługa świetnej obrony. Sadio zszedł do środka, wywarł presję na obrońcy, odebrał piłkę i podał do Roberto, który wszedł w samo serce defensywy Arsenalu i zdobył cudowną bramkę. Trzeci gol to rzut karny [Liverpool z rzutu karnego strzelił czwartą bramkę]. Mo Salah w sytuacji sam na sam jest zawsze groźny i wyśmienicie wykończył jedenastkę. Kolejne trafienie to jedno z moich ulubionych, ponieważ zgarnęliśmy drugą piłkę po stałym fragmencie gry i momentalnie ponownie wprowadziliśmy ją w pole karne co świetnie wykorzystał Sadio.

- Czy mogliśmy zagrać lepiej w pierwszej połowie? Tak. Czy mogliśmy lepiej bronić w pierwszej połowie? Tak, jak najbardziej. Byliśmy zbyt otwarci i zbyt szeroko rozstawieni. Arsenal potrafi grać w piłkę. W pierwszych 10 minutach naciskaliśmy na nich tak mocno, że musieli grać długimi piłkami, ale po 20 minutach grali już swoją piłkę, ponieważ nie naciskaliśmy już tak dobrze. Chcieliśmy to zmienić w drugiej połowie, ale potrzebowaliśmy przez to wprowadzić Jordana [Hendersona] na boisko, ponieważ Aaron Ramsey bez przerwy znajdował miejsce pomiędzy naszymi liniami. Ciężko grało nam się z dwoma środkowymi pomocnikami, dlatego wprowadziliśmy na boisko trzeciego.

- Potem strzeliliśmy piątego gola i 2018 rok kończy się prezentem Mo Salaha dla Roberto Firmino. Kocham gesty takie jak ten. Dał mu piłkę, żeby mógł strzelić hattricka, to było bardzo miłe. W pierwszym momencie nie byłem zachwycony, ponieważ prawdę powiedziawszy na treningach Bobby nie popisuje się taką skutecznością z 11 metrów co Mo, ale dzisiaj był jego dzień, więc absolutnie nie mam z tym problemu. Później dalej mogliśmy lepiej kontrolować mecz, ponieważ z całym szacunkiem dla Arsenalu, dalej grali bardzo wysoko ustawieni i gdybyśmy lepiej się ustawiali, mielibyśmy więcej opcji do zagrania po przejęciu piłki. Dejan Lovren często miał piłkę, wszyscy krzyczeli, ale nikt się nie ruszał. On próbował zagrywać za linie Arsenalu, ale ją traciliśmy. To było niepotrzebne. To nie wina Dejana. Miał piłkę, ale nikt jej nie chciał, nikt się nie ruszał. Wiele rzeczy mogliśmy zrobić lepiej, ale jestem naprawdę zadowolony z tego meczu. Od pierwszej sekundy, a nawet przed meczem było wiadomo, że czeka nas ciężka walka, ponieważ Arsenal to świetny zespół. Było dziko, pressing, kontrpressing, znowu pressing, znowu kontrpressing, od lewej do prawej i gdy tylko mogliśmy to kontrolowować, musieliśmy to robić. Nie zawsze się udawało, ale oczywiście wynik 5:1 jest wyjątkowy.

O liderowaniu w Premier League z 9 punktami przewagi

- Naprawdę chciałbym, żebyście wszyscy spróbowali, nie wiem... zamienić się ze mną miejscami. Wy przyjdziecie na moje miejsce, a ja na wasze. Jutro może być już tylko 7 punktów przewagi, a potem gramy z Manchesterem City i może będzie już tylko 4, taki scenariusz jest możliwy. Nie jestem najmądrzejszym facetem na świecie, ale nie jestem też idiotą! A przynajmniej nie zawsze! To nic nie znaczy. To nie ma absolutnie żadnego znaczenia ile masz punktów przewagi w grudniu, nawet jeżeli mówimy o końcówce grudnia. To wszystko co teraz tworzycie i co dostajemy to pozytywną otoczkę wokół nas, ale gdy stracimy pierwsze 3 punkty to następny nagłówek w gazecie będzie brzmiał: "Czy zaczynają się denerwować?"

- To łatwa praca. Chciałbym być na waszym miejscu. Nie możemy grać w te gierki i nie będziemy tego robić. Przed meczem wszyscy słyszeliśmy o wyniku Tottenhamu. Czy naprawdę myślicie, że zaczęliśmy wtedy świętować? Nie widziałem nawet cienia uśmiechu na żadnej twarzy w szatni. Mamy 54 punkty po 20 meczach i jesteśmy w pełni skupieni na naszej sytuacji. Nie jesteśmy tu, żeby tworzyć nagłówki i ciekawe artykuły. Przygotowujemy się do meczów, rozgrywamy je najlepiej jak potrafimy i staramy się zdobyć jak najwięcej punktów. To wszystko.

O tym czy to wielka różnica jechać do Manchesteru City jako lider tabeli

- A jak myślicie? Że w zeszłym roku pojechaliśmy do City i rozwiesiłem w szatni tabelę i powiedziałem chłopakom: "My jesteśmy czwarci, oni są pierwsi"? Tabela nie ma znaczenia, chcieliśmy wygrać mecz, kolejny ligowy mecz. Nie udało nam się to, ale chcieliśmy i myślę, że każdy kto widział to spotkanie może potwierdzić, że się staraliśmy. Jedyne co się zmieniło to to, że ciągle o to pytacie. Nie ma problemu, możecie pytać o co chcecie. Jedziemy do City z nieważne-jaką-różnicą-punktową i będziemy starać się zagrać najlepszy mecz w naszej karierze. Na 100%.

O tym czy bazując na doświadczeniu z Borussii Dortmund trudniej jest grać jako lider tabeli

- Nie, w Dortmundzie to nie był dla nas problem. Jedyne co pamiętam to, że nigdy o tym nie myśleliśmy. W pewnym momencie mieliśmy 4 punkty przewagi nad Bayernem i graliśmy z nimi u siebie. Wygraliśmy ten mecz, Bayern zmarnował karnego i mieliśmy 6 czy 7 punktów przewagi, ale potem mieliśmy derby. Rozmowa o tabeli to robota dla kibiców i dziennikarzy, nie mam z tym problemu, bawcie się. My nie możemy brać w tym udziału. Jedyne co jest nużące to odpowiadanie w kółko na te same pytania, więc może pomyślcie trochę i nie pytajcie ciągle o jedno. Sprawicie, że będę miał lżejsze życie! Inna sprawa, że dopóki myślimy o piłce, wszystko jest w porządku. To jest trochę jak maraton, w którym bierzemy udział. Przed rozpoczęciem wyścigu pogoda jest piękna, są nowi trenerzy, nowe koszulki i ludzie mówią: "Dzisiaj wygrasz." Ale przede wszystkim musisz zacząć biec! Wszyscy ludzie wokół są zaaferowani, a jeden gość musi biec. My jesteśmy tym gościem, my musimy biec i staramy się to robić jak najlepiej.

O tym czy ma jakąś wiadomość do fanów Liverpoolu

- Myślę, że nie jestem słynny z bycia nieoptymistycznie nastawionym człowiekiem. Od czasu do czasu nawet korzystam z życia. Kiedy zaczynaliśmy sezon zastanawialiśmy się czy możemy trzeci raz zakwalifikować się do Ligi Mistrzów i że to osiągnięcie byłoby wspaniałe. Teraz mamy sporą przewagę nad piątym zespołem, ale czy mam poczucie, że ten cel został już osiągnięty? Nie. Przepraszam, ale nie mogę tego tak odczuwać! Nauczyłem się, że w tym sporcie musisz myśleć o następnym kroku, a nie o kolejnym i jeszcze następnym. I tak działamy. Fani myślą, że jesteśmy w dobrym momencie i byliby szaleni, gdyby myśleli inaczej. Niektórzy pewnie wzięli sobie urlopy, więc może Liverpool będzie nieco głośniejszy w Sylwestra. Mam tylko nadzieję, że nie zbyt głośny, ponieważ mój pies tego nie lubi! Ale trochę głośniejszy niż zazwyczaj może być. Bawcie się dobrze i bądźcie gotowi na 3 stycznia, to wszystko o co proszę!

O geście Salaha względem Firmino

- To zadziałało i to był jeden z najmilszych gestów jakie widziałem w życiu, naprawdę! Nie znam wielu piłkarzy, którzy postąpiliby podobnie. Kiedy widziałem ich późniejszą wspólną radość, pomyślałem sobie: "wow, niesamowite!" Jak do tej pory gest sezonu. To było bardzo, bardzo miłe.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (7)

czerwony1892 29.12.2018 23:42 #
Bardzo cieszy mnie wynik dzisiejszego meczu, ale nasza gra już nie do końca, zwłaszcza bardzo duża ilość groźnych strat w różnych sektorach boiska. Lepszy przeciwnik mógłby to wykorzystać. Na City ten aspekt musi być koniecznie naprawiony. I tak jak mówi Jurgen, nie byliśmy dostatecznie zwarci w tym meczu, zostawialiśmy dużo przestrzeni Arsenalowi i gdyby nie nasz pressing i kontrpressing to różnie by się to też mogło skończyć.
Podsumowując. Wynik zajebisty, natomiast gra, lub pewne aspekty gry koniecznie do poprawy.
Szpieg 29.12.2018 23:48 #
czerwony1892 - ile jest lepszych przeciwników od Arsenalu? City i Chelsea... więc nie przesadzajmy, bo kto inny miałby wykorzystać. Chyba, że Tobie chodzi po głowie, ze lepsi od Arsenalu są obecnie inni jak Wolverhampton czy Leicester City.
czerwony1892 29.12.2018 23:59 #
@Szpieg
Może i masz rację, ale jakikolwiek, nawet gorszy zespół od nas będzie miał lepszy dzień i takie błędy wykorzysta. Wiem, że jesteśmy w gazie i w ogóle, ale to nie znaczy, że zawsze wszystko będziemy nam uchodzić na sucho. Powtarzam, wynik super, ciesze się, że rozwaliliśmy Arsenal, ale tą duża ilość strat ciężko się oglądało jakby nasi trochę zachłysnęli się tym naszym liderowaniem, ale jestem spokojny, że Jurgen sobie z tym poradzi.
ManiacomLFC 30.12.2018 00:02 #
@czerwony1892 - czasami jak piłeczka chodziła w drugiej połowie to rywale chyba zapominali jaką dyscyplinę sportu uprawiali. Fakt, strat było sporo, ale jakbyśmy jeszcze mieli więcej zimnej krwi w polu karnym Arsenalu to w 60. minucie byłoby 7:1.
Jedi13 30.12.2018 00:22 #
@czerwony1892

To nie tyle wina naszych zawodników co gry Arsenalu. Dzisiaj grał podobnie jak Sevilla za Unaia. Czyli kurewska gra i kopanie po kostkach. Oprócz tego Robertson ewidentnie zmęczony grudniem (Po nim było najmocniej widać zmęczenie). Spiać poślady na 3 stycznia i możemy chwilę odetchnąć.
AirCanada 30.12.2018 00:28 #
Wstawka o psie zajebista boss :)
zoomicrowley 30.12.2018 01:05 #
Jak ten wynik wyjątkowy, skoro w co drugim meczu wygrywamy z kilkoma bramkami w zapasie. Jorgus, zmień śpiewkę xD

Pozostałe aktualności

Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (20)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com