Klopp o meczu z City
Jürgen Klopp pojawił się osobiście na konferencji prasowej przed starciem na szczycie z Manchesterem City. The Reds zmierzą się z drużyną Pepa Guardioli na Etihad Stadium w czwartek.
Klopp stwierdził, że jego podopieczni zmierzą się z najsilniejszą ekipą na świecie, lecz są podekscytowani tym wydarzeniem i przygotowani na to, że może to być nieprzewidywalne spotkanie. Ponadto menadżer wypowiedział się na temat potencjalnej wpływu Kevina De Bruyne na grę the Citizens oraz o tym jak jego gracze radzą sobie z presją bycia liderami tabeli.
O czwartkowym meczu...
- To będzie normalny mecz z Manchesterem City, bardzo wymagający. To jedno z najtrudniejszych spotkań jakie możesz rozgrywać w nowoczesnym świecie futbolu. Wiele razy tego doświadczyliśmy. To bardzo silna drużyna z niesamowitym menadżerem. Musimy być najlepiej przygotowani jak tylko się da. Musimy być odważni, musimy być pełni chęci, złości i podobnych emocji jak we wszystkich poprzednich meczach, lecz z wiedzą, że tym razem przeciwnik, według mnie, jest najlepszy na świecie. Powiedziałem tak kilka tygodni temu, ponieważ to jest w 100 procentach moja opinia - wpływa na to ich styl gry, rzeczy które osiągnęli i te które jeszcze osiągną. Nic się nie zmieniło, jedynie liczba punktów, lecz nie przygotowania do meczu.
O Pepie Guardioli mówiącym, że Liverpool jest najlepszą drużyną...
- Słyszałem o tym. Powiedział "w tym momencie". Nie sądzę, żeby któraś drużyna miała taką passę w grudniu, jesteśmy w dobrym momencie. I jesteśmy bardzo, bardzo, bardzo dobrą drużyną. Dlatego mamy tyle punktów, dlatego osiągnęliśmy takie wyniki, to jest jasne w 100 procentach. Jednak przygotowujemy się do jednego meczu. Czy ja powiedziałbym, że oni są najlepsi na świecie, gdyby nikt mnie nie spytał? Nie. Jednak o tym rozmawiamy. Dlatego to brzmi tak jakbyśmy musieli pojechać tam jako faworyci, a to nie jest prawdą. Parę tygodni temu byliśmy za nimi. To tylko słowa, nie ma to wiele wspólnego z realiami. Duża część świata piłki nożnej rozmawiała o tym zanim to się stało, lecz my jesteśmy po to, żeby przełożyć to na czyny. Jesteśmy w zwyczajnym, podekscytowanym nastroju, ponieważ będzie to bardzo interesujące, lecz trudne spotkanie. Czekamy na nie, lecz jest to normalna sytuacja.
O podekscytowaniu panującym wśród fanów resztą sezonu...
- Ludziom podoba się to jak się prezentujemy i gramy i kochają wyniki. Jednakże mówienie, że nasi fani chcą już celebrować jest małą oznaką braku szacunku. Stworzyliśmy atmosferę dzięki której ludzie polubili nasze kolejne kroki i cieszą się, że wspólnie z nami je stawiają. Nie jesteśmy tą samą grupą co 10, 15 czy nawet 20 lat temu. Świat się zmienił, świat futbolowy także - są inni przeciwnicy, inne wyzwania. Jesteśmy na naprawdę dobrej pozycji w grupie pretendentów, a to było pierwszym osiągnięciem. Ludzie cieszą się, że to może być coś wyjątkowego. Dotychczas jest to wyjątkowy sezon i oni się z niego cieszą. Jeśli są mądrzy, a są, to będziemy się cieszyć do ostatniego dnia meczowego, a później zobaczymy co nam to da.
O tym, czy nastawienie Liverpoolu zmieni się w zależności od tego czy zagra De Bruyne...
- Nie możemy przygotowywać się specjalnie pod Kevina De Bruyne. Jest wyjątkowym graczem. Fernandinho, Kevin De Bruyne i David Silva są prawdopodobnie trójką pomocników, którzy grali najwięcej podczas sezonu, gdy wygrali mistrzostwo, zaś utrata takiego zawodnika jak on jest dużą stratą. Grał od czasu do czasu i natychmiast miał duży wpływ, strzelał fantastyczne bramki. Jest graczem klasy światowej. Spodziewam się, że wróci do gry. Cieszę się, że to nie jest kolejna poważna kontuzja, mówiłem to już wcześniej. Naprawdę cieszyłem się kiedy wrócił, kocham tego piłkarza - każdy kto kocha piłkę nożną, kocha Kevina De Bruyne. Wygląda na skromną osobę i jest niesamowity na boisku, jest liderem. To może być duża różnica, lecz z drugiej strony Pep mówił, że gdy De Bruyne nie grał gra Manchesteru City w tym sezonie była lepsza niż w porównaniu z grą z zeszłego sezonu. Jest bardziej elastyczna, wliczają w grę różne aspekty. Bernardo Silva jest niesamowity, Ilkay Gundogan grał cudownie. Mają wiele opcji i oczywiście jeśli De Bruyne zagra, to dałoby im to wielkiego kopa.
O tym czy jego gracze cieszą się z bycia na pierwszym miejscu w tabeli...
- Widzę ich podejście i odpowiedni nastrój w meczach i podczas sesji treningowych. Jesteśmy różni, lecz nie ma nic o czym powinniśmy porozmawiać w temacie rzeczy, które nie funkcjonują należycie. Wyniki i występy dają pewność siebie. Mieliśmy rezultaty i naprawdę niezłe występy, a chłopaki wyróżniają się jakością. Pokazują to i muszą to zrobić ponownie. Myślę, że zrzuciliśmy coś ze swoich barków, gdy dotarliśmy do finału Ligi Mistrzów. Nie wygraliśmy go, to prawda, ale to była niesamowita podróż i od tamtej pory wszystko smakuje inaczej.
O komentarzu Guardioli dotyczącym tego jak porażka może wpłynąć na szanse mistrzowskie City...
- Nie znam odpowiedzi na to pytanie, musicie spytać Pepa. Czy jeśli mielibyśmy 10 punktów straty, to pierwszą rzeczą, którą bym powiedział po meczu byłoby stwierdzenie, że możemy jeszcze nadgonić liderów? Oczywiście, że nie. To bardzo trudne biorąc pod uwagę umiejętności innych drużyn. Jednakże to co dzieje się teraz nie jest ważne. Ważny będzie 3 stycznia. Oczywiście będzie to bardzo istotne spotkanie dla obu drużyn. Użyłbym tego jako motywacji dla drugiej ekipy. To mecz z rodzaju o sześć punktów, gramy przeciwko sobie i wszystko może się wydarzyć. To dla nich sposób na zmotywowanie. Oni będą gotowi i musimy się upewnić, że my też.
Komentarze (11)
Łatwo nie będzie ale jeżeli chcemy zdobyć tego "f...k majstra" to musimy prezentować tzw mentalność amerykańską czyli liczy się tylko zwycięstwo.
Zresztą nasze ostatnie występy w porównaniu do tego co prezentowało City dają powody do optymizmu.
Także bez fałszywej skromności-wyjść na boiska i pokazać kto obecnie rządzi w PL.
Wygramy to!
Jak Liverpool przejdzie ligę niepokonany to uznam upadek tej ligi. Przecież ten zespół naszym nawet butów nie powinien wiązać bo nie jest godzien.
Fajnego maja redaktora. Dzban roku wedruje w jego rece.
on przed meczem podobnie pisal. Myslalem ze sie nauczy troche pokory ale nie. Ciekawi mnie tylko geneza kto go redaktorem zrobil.
Moim zdaniem Chelsea, Arsenal i jeszcze kilka innych klubów nie powinno się porównywać z nami. Jedynie Man Utd jest godnym rywalem.
Może dostał za sam hejt na Liverpool bo o uznanie na tamtej stronie za pisanie takich komentarzy nie jest trudno :D