Wywiad z kibicem the Citizens
Liverpool zmierzy się dzisiaj z Manchesterem City na Etihad Stadium w najbardziej wyczekiwanym jak do tej pory pojedynku Premier League. Ciekawi więc, jakie są spostrzeżenia z obozu dzisiejszego rywala the Reds?
Sytuacja uległa odwróceniu od momentu, kiedy oba zespoły po raz pierwszy zmierzyły się ze sobą na Anfield w październiku 2018 r. W meczu tym padł remis 0:0. Przed tym spotkaniem obie drużyny były rozdzielone od siebie jedynie bilansem bramek, ale aktualnie City tracą do liderującego Liverpoolu 7 punktów.
Podopieczni Jürgena Kloppa kontynuują swój marsz jako niepokonani, a zespół Pepa Guardioli trafił na trudniejszy moment, kiedy przegrali 3 z 4 meczów w lidze. Dopiero w ostatnim spotkaniu z Southampton wrócili na zwycięskie tory.
Czego zatem można spodziewać się po City w czwartek na Etihad? Opowie o tym twórca kanału Blue Moon Podcast – David Mooney.
Czy dla Manchesteru City to mecz, który "trzeba wygrać"?
Ten mecz najprawdopodobniej jest tak bliski określeniu go mianem meczu, który trzeba wygrać, jak tylko bliski może być takiemu określeniu na tym etapie sezonu. Fani City nie skreślą całego sezonu, jeżeli nie dostaną trzech punktów w czwartek. Widzieli już, że ta drużyna potrafi wstawać z kolan w gorszych okolicznościach w przeszłości. Nie można jednak zaprzeczać temu, że najbliższe wyzwanie będzie naprawdę trudne.
Dopiero mija połowa sezonu, więc do rozegrania zostało jeszcze wiele meczów piłki nożnej, a City w pierwszej części tej kampanii miała pecha pod względem kontuzji.
Tak czy inaczej, muszą cały czas być w kontakcie punktowym – siedem punktów różnicy to prawdopodobnie dolna granica tego kontaktu. Jeżeli różnica wzrośnie do 10 punktów, to będziemy potrzebowali naprawdę wielkiej przysługi.
Co było powodem ostatniej zniżki formy i trzech porażek w czterech meczach Premier League?
Dla mnie była to kombinacja kilku czynników. Pierwszym z nich były kontuzje, o których już wspomniałem. City nie miało okazji w tym sezonie wystawić wspólnie w jednym meczu Fernandinho, Davida Silvy i Kevina De Bruyne. A oni stanowią o mocy ich linii pomocy. To jądro środka pola.
Wprawdzie w innych obszarach formacji mają odpowiednią jakość, to jednak kiedy jądro się rozpada i brakuje też innych piłkarzy (Mendy, Agüero, Gabriel Jesus również byli kontuzjowani w określonych momentach, kiedy wspomniana trójka była poza grą), to w układance pojawia się wiele puzzli, które do niej nie pasują. To właśnie przytrafiło się City w ostatnich meczach.
Ponadto, obniżona jakość występów spowodowała, że spadła pewność w grze zespołu w porównaniu do jej poziomu z początku sezonu. Alarmujące było to, że w meczach z Crystal Palace i Leicester City uzyskiwali prowadzenie, a potem je roztrwaniali i nie mieli na tę sytuację żadnej odpowiedzi ani pomysłu, jak wrócić do gry. Brakowało im pewności siebie.
Jak ważną rolę odgrywa Fernandinho? Czy jest niezastąpiony?
Odpowiadając krótko - tak. Są inni zawodnicy, którzy mogą zagrać w roli defensywnego pomocnika, ale kiedy w składzie brakuje Fernandinho, zespół traci swój impet. Gündoğan i Stones grali nieźle, ale nie idealnie właśnie dlatego, że zabrakło tego, co oferuje Fernandinho. Wydaje się, że jest on piłkarzem, który potrafi rozpalić ogień w każdym sektorze boiska oraz być zawodnikiem wspierającym, który potrafi wymienić szybkie podania z pierwszej piłki, by otworzyć przestrzeń dla ofensywnych pomocników.
Kiedy brakuje go na boisku Ederson i środkowi obrońcy często nie mają tego momentu bez piłki, który pozwala rozładować pressing rywali i to sprawia, że City gra cały czas pod presją. Kiedy Fernandinho jest na murawie, to zawsze znajdzie przestrzeń na to jedno podanie w okolicach rzutu rożnego, które uruchamia kontratak.
Dlaczego the Reds Kloppa sprawiają tyle problemów City Guardioli?
To po prostu burza doskonała, czyż nie? Klopp i Guardiola wyznają podobną filozofię futbolu – odzyskaj szybko piłkę, graj na wysokich obrotach i zmuszaj rywali do błędów.
Powiedziałbym, że City jest trochę wolniejsze od Liverpoolu. Kiedy widzę Liverpool w najlepszej formie, to jadą z gazem do dechy na najwyższym biegu, a kiedy widzę City w najlepszej dyspozycji, to używają całej skrzyni biegów i przyspieszają oraz zwalniają tam, gdzie chcą przełożyć nacisk na boisku. Jednak to właśnie dlatego the Reds sprawiają tak wiele problemów City.
Oglądanie City na Anfield w pierwszym meczu tego sezonu było interesujące. Wiedząc o tym, że bardzo cierpią, kiedy Liverpool narzuci swoje tempo, City utrzymywało wolniejszą grę i byli bardziej usztywnieni w swoich pozycjach niż zazwyczaj. Robili to do tego stopnia, że momentami nie potrafili zdublować krycia określonych zawodników w pewnych momentach.
Krótko mówiąc, styl Liverpoolu naprawdę daje się we znaki City, a jednocześnie City prawdopodobnie jest najmniej efektywnym zespołem w meczach z drużynami, które grają jak Liverpool. Fanowi City trudno zrozumieć, jak sobie z tym poradzić, ale ostatecznie Guardiola i tak nie zmieni wszystkiego na dwa mecze w sezonie.
Wydaje się też, że także szczęście zawsze sprzyja Liverpoolowi. Nie mówię tego w formie obraźliwej. Kiedy Liverpool pokonywał City, to wygrywał zasłużenie. Jednak wydaje się, że do siatki zawsze im wpadają petardy zza pola karnego. Jak wiele bramek, które były kandydatami do tytułu gola miesiąca, Liverpool zdobył ostatnio w spotkaniach z City?
Czy Pep coś zmieni tym razem?
Powiedziałem, że Guardiola nie dostosuje się całkowicie do dwóch meczów w sezonie, ale być może zrobi to na to jedno spotkanie. Zmienił podejście na wyjazd na Anfield, więc być może i tym razem spróbuje przyhamować Liverpool.
Jego problemem jest to, że Liverpool nic nie może stracić. Jeśli wygrają, to aktualni mistrzowie będą musieli grać praktycznie perfekcyjnie do końca sezonu. Jeśli przegrają, to nadal zostaną na szczycie tabeli z zapasem punktów. Liverpool nie ma powodu, by nie rzucić się rywalowi do gardła od początku meczu i spróbować podkręcić tempo gry do poziomu, który im pasuje.
Kolejnym problemem jest lewa strona obrony. Zinczenko to ofensywny pomocnik, który gra na lewej obronie tylko dlatego, że jest lewonożny. Tymczasem Delph jest zawieszony, Mendy kontuzjowany, a Danilo nie wygląda przekonująco na lewej stronie. Jeżeli Liverpool nabierze rozpędu, to Mohamed Salah będzie miał pole do popisu.
Które pojedynki kluczowych piłkarzy mogą zdecydować o wyniku?
Z pewnością któregokolwiek zawodnika, który na lewej stronie stanie przeciwko Salahowi? Z uwagi na problemy kadrowe na tej pozycji po prostu nie widzę sposobu, w jaki City miałoby nie dać mu się pokazać. Jeżeli będzie wymagało to, by Stones lub Laporte zeszli z pozycji jako wsparcie, to robi się jeszcze więcej przestrzeni dla Firmino i Sadio Mané.
Jeżeli City będzie w stanie, jakimś cudem, okiełznać to wszystko, to mogą mieć szanse na ugranie czegoś. Jednak nie jestem w stanie powiedzieć, w jaki sposób miałoby im się to udać. Być może kluczowe będzie odcięcie ofensywy od podań, ale ważkim posunięciem będzie gra jeden na jednego w każdym sektorze boiska przeciwko dzisiejszemu Liverpoolowi.
Jaki skład wystawi City?
Wydaje mi się, że taki:
Ederson, Walker, Stones, Laporte, Danilo, David Silva, Fernandinho, De Bruyne, Mahrez, Sterling, Agüero.
Za Agüero może pojawić się Gündoğan, jeżeli Guardiola zagra bez typowego napastnika.
Jaki wynik przewidujesz?
Gdybym czuł optymizm, to powiedziałbym, że grając to, co grali w ostatnich spotkaniach, wywalczą remis. Powiem więc, że według mnie goście wygrają 1:2.
Komentarze (1)