Pierwsza porażka w sezonie
Manchester City znalazł sposób na Liverpool w meczu na szczycie Premier League i pokonał podopiecznych Kloppa na Etihad Stadium 2:1. Gole dla mistrzów Anglii strzelali Sergio Aguero (40min) i Leroy Sane (72min). Jedyną bramkę dla Liverpoolu na swoje konto zapisał Roberto Firmino.
Komentarze (134)
A co do City, miejmy nadzieję, ze limit FARTA wyczerpali na resztę sezonu. Dawno nie widziałem, żeby musieli 3 razy panicznie wybijać piłkę z linii bramkowej.
Ile razy ten parodysta zagra jeszcze w barwach LFC?
Ile razy ten parodysta zagra jeszcze w barwach LFC?
1 0 nie upilnowal Aguero
2 1 zlamal linie spalonego
Dodatkowo wystawil patelnie Bernardo i Sterlingowi, po jego marnych glowkach mieli 3 grozne kontry z czego ta jedna Aguero w ktorej Alisson wygral 1 vs 1.
Dawno sie tak nie wkurwilem.
Przegraliśmy o centymetry.
1 0 nie upilnowal Aguero
2 1 zlamal linie spalonego
Dodatkowo wystawil patelnie Bernardo i Sterlingowi, po jego marnych glowkach mieli 3 grozne kontry z czego ta jedna Aguero w ktorej Alisson wygral 1 vs 1.
Dawno sie tak nie wkurwilem.
Zabrakło trochę szczęścia.
W styczniu nie wygrywa czy też nie przegrywa się mistrzostwa.
YNWA
Lovren zagrał katastrofalnie, mam wrażenie, że u niego to nie jest brak umiejętności tylko po prostu brak posiadania zmysłu odpowiadającego za logiczne myślenie. Masz całe boisko do wyboru wliczając w to wybicie na aut, ale wolisz podać do Sterlinga, co za gość. Widać to w jego zachowaniu, widać to w udzielanych wywiadach czy postach wrzucanych na insta, zakompleksiony i niedojrzały dzieciak, który próbuje udawać profesjonalistę. Piłkarzem mógłby być dobrym, ale nie ma do tego zupełnie głowy.
W przejście sezonu jako niepokonani nie wierzyłem i chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzył, nie te czasy i nie ten poziom rywalizacji. The Invincibles miałoby dzisiaj problem, żeby zawalczyć o top4.
Gratulacje dla City. Przegraliśmy z obecnym mistrzem Anglii i jedną z najlepszych drużyn na świecie. Oczywiście City zasłużyli na zwycięstwo, bo kiedy było to potrzebne absolutnie zdominowali grę w środku pola i to właśnie tam była największa różnica w meczu, po prostu mają tam lepszych piłkarzy i już.
Brawa dla chłopaków za walkę do końca, to był jeden z najlepszych meczów w tym sezonie Premier League. Trzeba się teraz na spokojnie zregenerować, wyciągnąć wnioski (za dużo strat w środku) i dalej grać swoje, grunt to utrzymać poziom, koncentrację i konsekwentnie punktować, pozycję wyjściową mamy świetną. Nie bluzgać teraz na piłkarzy, kończy się piękna seria, ale być może najpiękniejszy sezon od dawna dopiero się rozkręcił. ;)
MotM Alisson
YNWA, do następnego!
Nie mieliśmy szczęścia, Fabinio już pokazał że bez niego nie ma gry w środku,im się bardziej chciało.
Gdy byliśmy po 10 kolejkach, a city szło jak swoje, to każdy pewnie by wziął dzisiejszy wynik w ciemno - bez zbędnej kompromitacji, a co mamy w zamian na dzień dzisiejszy ? 4 pkt przewagi i sporą część sezonu.
Nadal jest o co walczyć i nadal jest w co wierzyć!
Kupa szczescia po stronie city 2-3 sytuacje gdzie wybijaja z lini bramkowej .
Slupek Mane vs gol Sane od całą różnica . Po 2 okazje w meczu dla obu drużyn oni je wykorzystali my nie .
1. Srodek pola(z tego co pamietam to w tym sezonie gdy tak wychodzilismy na wyjazdach to nie bylo kolorowo)
2. Brak szczescia
3. Lovren spal w I pol.
Nie wiem, ale zaczynam się obawiać. Mamy jeszcze sporo ciężkich meczów, a City chyba z resztą top6 gra tylko u siebie. Jeżeli znów się rozpędzą może być dramat.
Jeszcze będzie wspaniałe !
Jeszcze będzie przepiękne !
Mane słaby, ma tylko przebłyski czasem. Dać mu odpocząć na łąwce i tyle.
Taktyka byla dobra bo to byl mecz dwoch wybitnych taktykow ale co poradzic jak taki Lovren niszczy starania reszty.
Dalej jesteśmy liderem i krok po kroku zmierzamy do celu.
Przy drugim golu zamiast doskoczyć do symulanta S. to pozwala mu podać do Sane-:(
I za to trzeba go krytykować a nie zamykać oczy bo na naszych graczy
nie wolno dowiedzieć złego słowa-piramidalna bzdura.
Mecz w naszym wykonaniu niestety przeciętny a i tak remis był spokojnie w zasięgu.
No nic-4 pkt przewagi jest czyli mamy dalej wszystko we własnych nogach.
YNWA!-:)
P.S. W Polace chyba nie ma ani jednego dobrego komentatora.
Ale dzisiaj i tak należy pochwalić chłopaków że walczyli do końca. Nie mam im za złe ze dzisiaj przegrali, gorzej byłoby gdyby wtedy Mahrez lepiej wykorzystał 11stke na Anfield, wtedy mielibyśmy góra 2 punkty przewagi. Ogółem każdy przed sezonem zakładał dzisiaj stratę kompletu punktów lub dwóch.
Jedno co mi się nie podobało, to pierwsza zmiana Kloppa Ściągając Mane i pozostawiając trzech defensywnych pomocników, gdzie trzeba gonić wynik.Trzeba było od razu Szaqa wpuścić za Wijnalduma.
Kiedyś ta porażka musiała przyjść, szkoda, że właśnie z City, którzy złapią tym wynikiem wiatru w żagle. Dlatego koniecznie trzeba wygrać kolejny mecz!
Spójrzcie w tabelę, jesteśmy na 1 miejscu w lidze 4 pkt przed ManCity. Jasne szkoda, że tego meczu nie wygraliśmy lub zremisowaliśmy było blisko, może ze 2 cm zabrakło. Taka jest piłka, takie jest życie ale na ten sezon możemy patrzeć z optymizmem.
Po wygranych meczach nie tyle komentarzy co po porażce, bo wytykanie błędów jest chyba w genach polaków.
Mówi się trudno i myślimy o kolejnym meczu.
To jest dopiero połowa sezonu tylko jeden mecz przegrany a tu lament jakbyśmy przegrali wszystko!
Wyluzujcie bo i tak jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji mamy dalej lidera.
Żałosne komentarze że tym meczem mogliśmy już wygrać mistrzostwo...
YNWA
Co do samego meczu to według mnie sprawiedliwszy byłby jednak remis bo 2 razy piłkę z linii bramkowej city wybijało ale trudno nie udało się i są 4 punkty przewagi.
Teraz dać trochę odpocząć czołowym grajkom w Pucharze a potem pierwszy garnitur na Brighton i walczymy dalej bo to jeszcze jednak nie koniec...
Sędziowie z przepisami na bakier.
Btw To nie byl ten sam Liverpool, glodny gry, wygrywajacy drugie pilki. Duzo niedokladnosci, tak samo jak city. Gini najgorszy mecz w sezonie, pomoc slabo, obrona tez. O ile Lovren wiadomo jak zagral to w pierwszej polowie Virgil tez na ppczatku wywalal wszystko jak popadnie. Brak dokladnosci, szczescia a mecz przegralismy w srodku pola. Sam bylem za wystawieniem tej trojki ktora wyszla dzisiaj na spotkanie i pomylilem sie. Fabino powinien stac sie podstawiwym srodkowym pomocnikiem i dac mu czas nawet po gorszych wystepach jak z Arsenalem. Trzeba na niego stawiac. Z Arsenalem, tez nie zagralismy dobrego spotkania, tyle ze mielismy wiecej szczescia i dziurawa obrone kanonierow. Wedlug mnie widac ze grudzien dal nam sie we znaki i przystalismy na intensywnosc, ktora zaproponowal Pep. Mozna zalowac ze nie zagralismy rego meczu w pozniejszej fazie sezonu. City tez zajechane i jeden dzien mniej odpoczynku, ale intensywnosc to nasz glowny atut i tak wygrywamy spotkania.
Oni szczęśliwie odrobili 3 pkty do nas, zawazyly 2 cm, my szczęśliwie nie przegraliśmy 1-5 po wyczynach defensywy, zwłaszcza Dejana. Obie drużyny mocno już zmęczone sezonem. Można gdybać w nieskończoność, garść faktów:
1. Bardzo dobre sedziowanie
2. Dejan jak Loris: im lepiej na instagramie, tym gorzej na murawie. Chłopak po prostu nie wytrzymuje presji grając z rywalem z topu. Dla niego rywale to np Deeney czy Long, ale już Hazard czy Aguero to za wysoka półka. Jest co najwyżej 4 stoperem i nic tego nie zmieni
3. Brak kreatywności w pomocy: czy wyczekiwany jak Mesjasz Keita jest słabszy od grających na Etihad pomocnikow??? To po co ten rozdmuchany transfer????? Najlepsza obrona jest ATAK, nie było balansu w środku pola!!
4. Na szczęście nikt kluczowy nie doznał kontuzji!!
5. Nadal wszystko mamy w swoich rękach, choć mogło być ZNACZNIE bardziej komfortowo.
Pozdrawiam,
YNWA
Jeszcze będzie wspaniale !
Jeszcze będzie przepięknie !
Coś kosztem czegoś. Klopp wychodząc Gini-Hendo-Milner chciał zabetonować środek (i faktycznie tak było). Taktyka na ten mecz to wyczekać City i ich wypunktować (oj Mane Mane czego Ty żeś chłopie tego nie strzelił). To City musiało, my tylko mogliśmy.
Tylko indywidualne błędy i pech zdecydowały o tym, że przegraliśmy to spotkanie.
Nadal sytuacja jest bardzo dobra. Także skupiamy się na następnym meczu i jedziemy!
Jak nie tylko ja zauważyłem, była masa akcji, gdzie obrońcy pchali piłkę bezpośrednio do ataku z pominięciem pomocy bo parafrazując klasyka, i tak nie mieliby z niej pożytku. W akcji Mane też pierwsze skrzypce grał tylko atak.
Futbol jest piękny. :)
Wiem,że pisze tutaj dużo stosunkowo młodych ludzi(i świetnie!),którzy mają niewielkie doświadczenie życiowe ale kto na miłość boską wmówił wam,że krytyka(oczywiście konstruktywna) to tzw hejt?
A do czego "piję"?-oczywiście do oceny wczorajszej gry Lovrena.
Nie ma jak dla mnie tutaj żadnej dyskusji.Chorwat nie po raz pierwszy zaliczył fatalny występ i dlatego krytyka oraz wytykanie błędów są jak najbardziej na miejscu.
I taka postawa nie ma nic wspólnego z przywiązaniem do klubu-miłość nie może być przecież ślepa.
Jeżeli coś jest"shit" to pozostaje "shit" i nie ma co uprawiać politycznej poprawności.
Oczywiście Dejan nie przegrał tego mecz w pojedynkę ale walnie przyczynił się do porażki.
Stąd wniosek końcowy:chwalić gdy jest za co ale i ganić-normalna kolej rzeczy.
To już jednak historia.Teraz pozostało jeszcze 17 finałów,które spotkanie po spotkaniu należy wygrać a MISTRZ będzie nasz-:)