VVD o Leicester i wyścigu o tytuł
Virgil van Dijk nie widzi powodu do zmartwień, po tym jak Liverpool zremisował z Leicester City 1-1. Środowy wynik powiększył przewagę the Reds w tabeli Premier League.
Jednak, różnica między liverpoolczykami a Manchesterem City wynosi teraz pięć punków, a mogła wynosić siedem, co może wywoływać poczucie niedosytu na Anfield.
Jednakże, wynik po końcowym gwizdku, nie wpłynął na spokojne usposobienie van Dijka.
- Rozczarowanie to nie właściwe słowo – powiedział środkowy obrońca. – Zaczęliśmy cudownie golem Sadio, a potem to była trudna gra z dobrym przeciwnikiem.
- Nie możemy również o tym zapomnieć, to dobry zespół, a my nie mieliśmy szczęścia.
- Naciskaliśmy na nich, zyskaliśmy przewagę, mieliśmy swoje niebezpieczne momenty ,i rzecz jasna, szukaliśmy drugiego gola. Ale strzelili bramkę w kilku ostatnich sekundach pierwszej połowy, co było frustrujące, szczególnie to, jak ją zdobyli.
- Daliśmy im niepotrzebnie rzut wolny, przesunęliśmy się do przodu i nie było spalonego.
- Boisko było koszmarne. Całe oblodzone, ale oni także musieli sobie z nim radzić. Mieliśmy większe posiadanie piłki i trudno było ich sforsować. Czasami byliśmy niebezpieczni, ale to nie wystarczyło do zdobycia bramki.
- Czego zabrakło? Odrobiny szczęścia, może większej boiskowej złości, której czasem mamy więcej. Było wiele czynników.
Porażka Manchesteru City z Newcastle United 24 godziny wcześniej, dała szansę Liverpoolowi powiększyć prowadzenie na szczycie o kolejne trzy oczka.
Jednak, van Dijk twierdzi, że the Reds nie poświęcili uwagi porażce zespołu Pepa Guardioli.
- To nie jest coś, na czym się skupiamy – powiedział kapitan reprezentacji Holandii.
- Przygotowywaliśmy się tylko do tego pojedynku i nikt nie rozmawiał o wyniku City.
- To, że przegrali nie jest, oczywiście, dla nich dobre, a rzecz jasna, jest dobre dla nas w wyścigu o tytuł. Lecz, wciąż zostało mnóstwo spotkań, wszystko może się wydarzyć i to stało się tutaj z dobrym rywalem. Próbowaliśmy ich przełamać, ale nie udało się.
Van Dijk nawołuje wszystkich związanych z Liverpoolem do pozostania razem i bycia spokojnym o 14 meczów, które zostały do rozegrania w Premier League.
Numer 4 kontynuował: - Oczywiście, każdy chce wygrywać, i my również chcieliśmy, ale czasami trzeba być bardzo cierpliwym.
- Chcemy, aby wszyscy nas zagrzewali i wspierali, nawet wtedy, gdy mamy trudne momenty, nawet jeśli przegrywalibyśmy 0-1 albo więcej. Potrzebujemy, by wszyscy szli w tym samym kierunku, to jedyne rozwiązanie.
Komentarze (1)