SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1778

Klopp przed starciem z West Hamem


Jürgen Klopp podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Melwood został zasypany gradem pytań. Menedżer Liverpoolu opowiedział m.in. o Markoviciu, starciu z Leicester, sytuacji w tabeli, presji oraz pojedynku z West Hamem.

O transferze Lazara Markovicia do Fulham...

Z punktu widzenia zawodnika to był znakomity ruch. Mogę sobie tylko wyobrazić jak trudna była to dla niego decyzja. Nie było to łatwe również i dla mnie - mieliśmy piłkarza, który służył jedynie jako poszerzenie składu i nie wykorzystywaliśmy go. Nie ma co do tego wątpliwości, że Lazar znał nasze plany, lecz z różnych przyczyn nie przeniósł się do innego klubu. To nie my za to odpowiadaliśmy. Teraz przeszedł do Fulham i będzie mógł po raz kolejny pokazać swój potencjał. Jestem zadowolony. To fajny chłopak i niezły piłkarz - mam nadzieję, że mu się powiedzie.

O sugestii, że Liverpool odśnieżył tylko połowę boiska podczas środowego meczu na Anfield...

Wszyscy widzieli jak było. Podczas rozgrzewki zaczęło padać, lecz murawa wyglądała w porządku. Potem opuściliśmy boisko, a gdy już weszliśmy na spotkanie było pełno mokrego śniegu. To były trudne warunki. W pierwszej połowie mieliśmy piłkę przez jakieś 80 % czasu, więc tylko jedna drużyna cierpiała z tego powodu - to byliśmy my. Nie o to jednak chodzi. Ludzie odpowiedzialni za kondycję boiska próbowali uporać się ze śniegiem, lecz brakowało im rąk do pracy. To zadanie okazało się dla nich trudniejsze, niż na początku zakładali. Nikt nie był na to przygotowany, nikt nie powiedział im co mają robić - mogę wam to obiecać. Nikt nie powiedział, że mają oczyścić stronę, na którą będziemy atakowali - pole karne rywala. Przebywaliśmy tam najczęściej.

Słyszałem jak ludzie mówili, że to taka zagrywka taktyczna. Niemniej jednak, gdyby ich pole karne było odśnieżone to również łatwiej mogliby się bronić. To raczej nie przypadek, że w pierwszej połowie strzeliliśmy bramkę znajdując się w polu karnym pełnym śniegu. Nie możemy tego zmienić. W Anglii ludzie nie są do tego przyzwyczajeni. W Niemczech wszyscy dostaliby łopaty do odśnieżania, również ci na trybunach i mieliby 15 minut aby to wszystko ogarnąć. Podgrzewanie murawy rzecz jasna nie było wystarczające. W trakcie gry sytuacja ulegała poprawie. Koniec końców to były trudne warunki.

O tym jak Liverpool radzi sobie z jakąkolwiek ,,nerwowością"...

W tym sporcie musisz budować atmosferę i nastrój przez cały sezon. Myt robimy to przez ostatnie trzy i pół roku. Wygrywaliśmy wiele stykowych spotkań i na koniec sezonu zapewnialiśmy sobie awans do Champions League. Dwukrotnie bliscy byliśmy osiągnięcia sukcesu - w finałach europejskich rozgrywek. Tak, przegraliśmy, ale nie dlatego, że czuliśmy ,,nerwowość". Powód był inny. Wielokrotnie poddawani byliśmy stresującym sytuacjom i dawaliśmy sobie radę. Zawsze robimy to samo: rozmawiamy ze sobą, jesteśmy pozytywnie nastawieni, przygotowujemy się najlepiej jak możemy i radzimy sobie z tym wszystkim na swój własny sposób. Nie ulegamy presji ze strony innych. Od zawsze jest tak, że jeżeli chcesz wygrać to znajdzie się jedna grupa ludzi, która będzie życzyła zwycięstwa i druga grupa, która będzie chciała żebyś przegrał. Przygotowując się musisz ignorować ich wszystkich, a na koniec masz nadzieję, że będziesz cieszył się razem z tą pierwszą grupą.

O tym czy przed rozpoczęciem sezonu spodziewałeś się, że Liverpool na tym etapie sezonu będzie pierwszy w tabeli...

Nie. Racjonalnie myśląc i biorąc pod uwagę poprzedni sezon i osiągnięcie Manchesteru City, spodziewałem się, że po raz kolejny będą pierwsi i wypracują sobie przewagę. W tamtym roku nie szło nam jednak aż tak źle. Zagraliśmy wiele znakomitych spotkań, pokazywaliśmy się z dobrej strony. Koniec końców City grało niesamowicie regularnie i nie widziałem powodu, dla którego w tym sezonie miałoby być inaczej. Teraz również grają wyśmienicie, lecz to my prowadzimy. Tak to wygląda. Nie myśleliśmy o tym, nie spodziewaliśmy się tego. Może niektórzy o tym marzyli, ale nie było powodu, aby aż tak daleko wybiegać w przyszłość. Nie myślimy teraz o tym co stanie się w maju. Mamy pracę do wykonania i musimy dać z siebie sto procent. To powinny wystarczyć. Musimy ciężko pracować każdego dnia.

O oczekiwaniach kibiców...

Rozmawialiśmy już o tym w grudniu. Powiedziałem wtedy, że każdy mecz będzie jak finał. Problem w tym, że ciężko jest wygrać tak wiele spotkań. Potrzebujesz kilku magicznych momentów, nieco szczęścia i oczywiście właściwych decyzji arbitrów. Uważam, że w starciu z Leicester nie mieliśmy szczęścia jeśli chodzi o te decyzje. To nie problem, nikogo nie obwiniamy za to. Po prostu takie są fakty.

Czy prawdopodobne było, że zremisujemy z nimi 1:1? Rzeczywistość pokazała, że tak. Inne zespoły mogą wygrać, przegrać lub zremisować, więc my również możemy. Widziałem, że zawodnicy próbują wszystkiego aby wygrać. Początek był znakomity, a potem straciliśmy nieco nasz pęd. Znakomitą sytuację miał Bobby, lecz świetną interwencją popisał się Schmeichel. Swoją szansę miał również Maddison, ponieważ Alissonowi trudno w tych warunkach było oszacować tor lotu piłki. Następnie bramkę ze spalonego mógł strzelić Maguire. Tracąc wtedy gola mielibyśmy dużo pecha. Później niemalże stuprocentową sytuację miał Sadio, któremu nabiegał Mo Salah, lecz sędzia odgwizdał spalonego, którego nie było. Pech, zdarza się.

Czasem dajesz z siebie wszystko aby wygrać i na koniec musisz zaakceptować, że pewne rzeczy działają na twoją niekorzyść. Będziemy jednak walczyli do końca. Czy czułem się dobrze po spotkaniu? Nie. Następnego dnia? Tak, ponieważ wstałem rano i byłem zdrowy, wokół mnie byli wspaniali ludzie i świeciło słońce! Wszystko było w porządku, więc idźmy raz za razem i nie myślmy o ostatnim spotkaniu, a także innych, których nie wygraliśmy. Gdyby inne zespoły nie straciły punktów, nie bylibyśmy pierwsi w tabeli. Taka jest już piłka. Wszystko może się zdarzyć, a ty musisz robić wszystko co w twojej mocy, tak często jak to tylko możliwe. Na koniec sezonu będziemy mieli tylko jednego zwycięzcę.

O tym czego spodziewa się po West Hamie...

Wiele, szczerze mówiąc. Nasz pierwszy mecz przeciwko West Hamowi w tym sezonie był znakomity. Mieli wówczas w swoich szeregach wielu nowych zawodników i nowego menedżera, a my byliśmy mocni. To nie był dla nich łatwy orzech do zgryzienia. Przez kilka następnych tygodni pracowali nad zgraniem. Udało im się to i są teraz jedną z najsilniejszych drużyn. Zaliczyli fatalny początek, lecz później zbliżyli się do czołowej 6. Tego właśnie powinniśmy się po nich spodziewać. Najbardziej doświadczony menedżer w Premier League moim zdaniem, naprawdę dobry zespół, dobre transfery w defensywie. Znakomicie rozwinęli się Rice i Noble. Łączą w sobie doświadczenie i młodość. Anderson - znakomity nabytek, Arnautović - niesamowity napastnik. Mają jeszcze takich zawodników jak Nasri, Snodgrass i Fabiański - naprawdę bardzo, bardzo dobry zespół. Musimy po raz kolejny być gotowi. To nie będzie takie samo spotkanie jak ostatnio, nie można ich porównywać. Spodziewaliśmy się wtedy ciężkiej przeprawy, lecz poszło nam łatwo. Stało się tak z dwóch powodów: byli naprawdę dobrzy, lecz niewystarczająco przygotowani. Teraz będą gotowi, więc to będzie zupełnie inna para kaloszy.

O rozwoju Keïty...

Na chwilę obecną jestem zadowolony, ale jeszcze wiele przed nim. Naby to fantastyczny zawodnik, który ciągle musi się rozwijać, łapać minuty, zdobywać doświadczenie i aklimatyzować się. Wszystko będzie dobrze. Obecnie nie jest tak źle, lecz w przyszłości możemy spodziewać się po nim znacznie więcej.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (13)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Trening U-21 z pierwszym zespołem - wideo  (0)
20.11.2024 09:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Szoboszlai z trafieniem na wagę remisu  (1)
20.11.2024 09:45, Ad9am_, liverpoolfc.com