Liverpool dał się City we znaki
Nie potrzeba było wiele czasu, aby ktoś wytknął Kyle'owi Walkerowi, że popełnił błąd. Piłkarz opublikował tweeta w czwartek wieczorem i ten niebawem został usunięty.
Na nieszczęście dla zawodnika Manchesteru City post został już skopiowany i rozniesiony po sieci. Walker udostępnił zdjęcie kolegi z reprezentacji, Harry'ego Maguire'a, mówiącego: "Pewnie myśleli, że zwiększą przewagę do siedmiu punktów".
Teraz piłkarze Jurgena Kloppa nie potrzebują już więcej motywacji. Perspektywa przerwania 29-letniego okresu bez mistrzostwa kraju oraz zostania prawdziwymi legendami Liverpoolu jest wystarczająca. Tweet Walkera nie zostanie pewnie wydrukowany i naklejony w szatni meczowej, ale nie mam co do tego wątpliwości, że został on odnotowany.
Przytyk ten był dziwaczny z uwagi na kontekst. Walker powinien był się nie wychylać, mając na względzie jego postawę w przegranym meczu z Newcastle w czwartek, a zamiast tego on delektował się potknięciem Liverpoolu przeciwko dobremu zespołowi jakim jest Leicester. Ewidentnie ma też słabą pamięć, albowiem Lisy pokonały podopiecznych Pepa Guardioli miesiąc wcześniej.
Walker musi mieć dziwne poczucie humor, skoro nie widzi komizmu tej sytuacji. Patrząc z perspektywy tabeli Premier League, najdroższy zespół w historii futbolu znajduje się pięć punktów za Liverpoolem na 14 meczów przed końcem sezonu.
Złoci chłopcy z City po tym, jak zdobyli mistrzostwo w ubiegłym sezonie znaleźli się w poważnych tarapatach, pomimo 1,5 miliardowej inwestycji szejka Mansoura.
Klopp nie odpowiedział Walkerowi w piątek wieczorem, ponieważ był ponad tym. Stwierdził tylko: "Nigdy nie cieszyłem się z porażki innego zespołu. Dla mnie jest to niedozwolone i nie rozumiem postawy ludzi zaangażowanych w futbol. Inaczej jest w przypadku kibiców."
Klopp nie odczuwał potrzeby, aby dyskutować z własnym zespołem na temat zasad korzystania z mediów społecznościowych. Piłkarze wspólnie podjęli decyzję o zrezygnowaniu z Twittera, Instagrama oraz Facebooka w trakcie zgrupowania w Dubaju. Teraz wielu powróciło już do sieci, ale menedżer ufa swoim zawodnikom.
Fakt, że Walker wysłał swojego tweeta oznacza, że Liverpool dał się City we znaki. Oni nie lubią, gdy coś nie idzie po ich myśli.
Innym przykładem takiego zachowania były przesadzone reakcje na próby odśnieżenia boiska w trakcie meczu na Anfield w środę. Niektórzy oburzyli się, że odśnieżone zostało wyłącznie pole karne Leicester City, choć w rzeczywistości Liverpool nie miał wystarczająco pracowników, aby odśnieżyć całość boiska.
Pojawiła się również dyskusja na temat zmiany przepisów Premier League. To było komiczne.
Włodarze City cierpią z powodu tego, że pomimo ich tytułu mistrzowskiego oraz sieci klubów na całym świecie, ich grupa kibicowska nie umywa się do sympatyków Liverpoolu rozsianych po całym świecie.
Bardziej niż cokolwiek innego oni boją się Liverpoolu. Wiedzą, co stałoby się z klubem, gdyby zwyciężył w tych rozgrywkach, że zyskałby znacznego rozpędu.
Pomijając tweet Walkera, podopieczni Kloppa nie zakładali z góry, że zwiększą przewagę nad City do siedmiu punktów. Cieszyli się ze zdobytego punktu i ruszyli naprzód.
To City mają więcej do przemyślenia po tym, jak Liverpool zwiększył swoją przewagę i to City ciągle rozmawiają o Liverpoolu.
James Pearce
Komentarze (7)
Oby te problemiki były po za drużyną. Jesteśmy liderem,wszystko w naszych rękach,musimy zachować skupienie ,a takie odwracanie uwagi nam nie służy. Walker to może sobie czarne msze odprawiać za nasze niepowodzenia ,a z naszej strony nic więcej jak uśmiech politowania nie powinno tego komentować.