Joe Gomez przejdzie operację
Liverpool potwierdza, że Joe Gomez przejdzie operację, która ma pomóc w leczeniu urazu pęknięcia kości piszczelowej, którego doznał 5 grudnia w spotkaniu z Burnley. Zarówno menadżer, jak i sam zawodnik, odnieśli się do tych pechowych wieści.
Od momentu doznania urazu obrońca przechodził program rehabilitacji, jednak po dalszych diagnozach sztab medyczny uznał, że korzyści przyniesie bardziej inwazyjna procedura, która zagwarantuje bardziej kompleksowe leczenie.
Nie zostaje ustalony żaden konkretny termin powrotu Gomeza do gry, aczkolwiek jest prawdopodobne, że zawodnik wystąpi jeszcze w tym sezonie.
Jürgen Klopp tak skomentował te doniesienia:
- To cios dla chłopaka i dla nas, ponieważ przed kontuzją był w fantastycznej formie. Jest jednak zbyt cenny dla nas zarówno obecnie, jak i pod kątem przyszłości, by podejmować jakiekolwiek ryzyko, więc robimy ten zabieg, a zawodnik wróci do gry wtedy, kiedy będzie na to gotowy.
- Jego podejście do procesu rehabilitacji było niesamowite, ale uraz nie goił się tak, jak chcielibyśmy, żeby się zaleczył, więc podejmujemy interwencję, a po nim zawodnik wróci do rywalizacji.
Do momentu kontuzji Gomez w tym sezonie rozegrał 18 spotkań. Sam tak komentuje tę sprawę:
- Oczywiście, bycie wykluczonym na dłuższy czas w porównaniu do tego, który początkowo zakładaliśmy, jest trudne do przełknięcia, ale to część piłkarskiego życia. To uraz spowodowany uderzeniem, tak jak większość kontuzji, które przytrafiały mi się do tej pory. Wiem zatem, że wszystko jest kwestią tego, kiedy będę w pełni wyleczony i będę mógł wrócić do rywalizacji.
- Najtrudniejsze jest to, że nie mogę pomagać drużynie i dokładać swojego wkładu na boisku. Ważne jest zatem, żebym wrócił w pełni gotowy, a ten zabieg mi to umożliwi. Koncentruję się tylko na powrocie do gry dla Liverpoolu tak szybko, jak to możliwe. Mogę obiecać fanom, że będę każdego dnia ciężko pracował, żeby tak się stało.
Komentarze (6)
Oxa szybciej zobaczymy na murawie w tym sezonie niż Joe. Ogromna strata. Gdyby wiedzieli wcześniej to może zoperowaliby go jeszcze w grudniu
Ciężko mi zrozumieć, czemu ludzie zadają pytania typu "czemu od razu nie zoperowali", przecież to tak jakby kogoś zaczynało łapać przeziębienie i ten od razu naszprycował się antybiotykiem, zamiast dać szanse jakiejś aspirynie.