Matip gotów w obliczu kryzysu
Kameruński środkowy obrońca jest przekonany o zbliżającym się szczycie swojej sprawności fizycznej wobec kryzysu w obronie, z którą zmaga się ekipa Jürgena Kloppa.
Po przerwie spowodowanej złamaniem obojczyka w grudniowym starciu z Napoli w ramach Ligi Mistrzów, Joël Matip wrócił do gry i rozegrał ostatnie cztery mecze.
Niedyspozycja Joe Gomeza, zawieszenie Virgila van Dijka oraz poważne wątpliwości co do gotowości Dejana Lovrena, czynią z Kameruńczyka jedynego nominalnego środkowego defensora gotowego do gry we wtorkowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, podczas którego the Reds zmierzą się z Bayernem Monachium na Anfield.
27-letni zawodnik jest przekonany, że pełni wrócił do zdrowia po ostatniej kontuzji oraz deklaruje swoją gotowość i determinację do odegrania kluczowej roli w konfrontacji ze zbliżającymi się wyzwaniami.
- Czuję, że z moim obojczykiem jest już wszystko w porządku. Jasne jest jednak, że każdy gracz potrzebuje trochę czasu na boisku, aby wrócić do swojej stuprocentowej dyspozycji i przyzwyczaić się do rytmu meczowego. Jest coraz lepiej - przekonuje Joël Matip.
- Wiem, że wciąż muszę pracować ale jestem na bardzo dobrej drodze, a ramię mi już nie doskwiera. Mamy do rozegrania jeszcze sporo meczy, jestem jednak pewny i ufam w swoje możliwości oraz jakość. Mam nadzieję, że odegram w nich całkiem sporą rolę.
- Jak każdy z nas muszę ciężko pracować i osiągać coraz lepsze efekty, aby trener brał mnie pod uwagę.
Matip, któremu w meczu z Bayernem w środku obrony prawdopodobnie będzie towarzyszył Fabinho, wydatnie pomógł Liverpoolowi wrócić na zwycięski szlak w sobotnim zwycięstwie 3:0 nad Bournemouth.
Drużyna Kloppa zgromadziła dotąd 65 punktów w dwudziestu sześciu ligowych spotkaniach w związku z czym plasuje się tuż za liderującym Manchesterem City. Warto jednak zaznaczyć, że Liverpool rozegrał jedno spotkanie mniej.
- Jeśli ktoś wcześniej powiedziałby nam, że będziemy znajdować się w takim miejscu wzięlibyśmy to w ciemno. Musimy myśleć pozytywnie i myślę, że mamy całkiem sporo powodów, aby to faktycznie robić - mówi Matip dla oficjalnego programu meczowego.
- Musimy przede wszystkim notować postępy jako kolektyw. Większa ilość czasu spędzana razem zdecydowanie w tym pomaga. Bronimy się całą drużyną, a także od strony taktycznej całą drużyną przyczyniamy się choćby do pressingu.
- Wspaniale jest być w drużynie, w której jest taka jakość jednak wiążą się z tym też niemałe wyzwania. Trzeba wciąż walczyć o swoje miejsce, co jest w pełni normalne. Jeśli ma się odpowiednie umiejętności to rozwijasz się nie tylko ty, ale także wszyscy dookoła.
Komentarze (1)