SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1295

Keïta łapie drugi oddech?


29 sierpnia 2017 roku telefon Jürgena Kloppa nie przestawał dzwonić. Liverpool osiągnął wstępne porozumienie z RB Lipsk w sprawie przenosin Naby'ego Keïty, które doszło do skutku latem następnego roku.

Legendy Bundesligi, aktualni piłkarze jak i nagłówki wszystkich gazet były zgodne: Liverpool dopuścił się zamachu stanu ściągając tak utalentowanego zawodnika pod względem defensywnym i ofensywnym za tak niską cenę. Wszyscy wiedzieli na co stać Keïtę, przed sztabem the Reds nie było tajemnic, doskonale zdawali sobie sprawę, że potrafi przyjąć piłkę, żeby następnie minąć kilku zawodników bądź ośmieszyć ich niekonwencjonalnym zagraniem siejąc panikę w szykach obronnych rywali.

Zebrano o Nabym tak dużo informacji, że przekonanie do jego umiejętności było stuprocentowe. Mając na celowniku tak wielki talent Liverpool był w stanie wyłożyć na stół dużo większą kwotę niż przewidywała jego klauzula, a nawet czekać 11 miesięcy na finalizację transferu. Cierpliwość jest jednak jedną z największych broni Kloppa, więc oczekiwanie na reprezentanta Gwinei dłużej niż na początku zakładano nie zrobiło na nim jakiegokolwiek wrażenia. Podobnie było w przypadku Andy'ego Robertsona i Oxlade-Chamberlaina, co więcej było to także widoczne podczas oczekiwania na wpasowanie się do koncepcji przez Fabinho. Fani mają to do siebie, że oczekują efektów natychmiast, nie wykazują nawet szczypty cierpliwości, Jürgen natomiast unika dramatyzowania i nie roztrząsa problemów do rozmiarów większych niż w rzeczywistości są.

Keïta rozpoczął karierę w Liverpoolu prezentując swoje atrybuty w spotkaniu z West Hamem, następnie pomógł zespołowi w zwycięstwach nad Crystal Palace i Brighton. Był zmiennikiem w starciu przeciwko Leicester, żeby wrócić do podstawowej jedenastki w meczu z Tottenhamem skutecznie dominując środek pola. Klopp postanowił posadzić na ławce Fabinho i Naby'ego w spotkaniu z PSG decydując się na wystawienie niezawodnego trio pod postacią Hendersona, Wijnalduma i Milnera. Na początku października Keïta nabawił się kontuzji pleców w meczu przeciwko Napoli, co utrudniło proces wdrażania się do zespołu. Był bardzo bliski znalezienia telepatycznej więzi z resztą zespołu na boisku, złapał intensywność, z której znana jest Premier League, zaczął rozumieć złożone podejście taktyczne do spotkania, które za każdym razem było inne. To wszystko okazało się zupełnie inne od tego, co miało miejsce podczas jego występów w RB Lipsk. Tam był gwiazdą i głównie na nim opierała się gra zespołu. Jesteśmy naprawdę wymagający i chłopcy muszą się jeszcze dużo nauczyć. Nasze ustawienie jest zmienne, musimy umieć przejmować inicjatywę i reagować na wydarzenia boiskowe,- dodał Klopp odnosząc się do gry swojego zespołu.

Naby musiał ciężko trenować, aby dać zespołowi jeszcze więcej, ale nie było to łatwe ze względu na brak regularnych występów w wyjściowej jedenastce. Zwycięstwo Liverpoolu 3:0 nad Bournemouth było jego najlepszym występem w czerwonej koszulce jaki do tej pory zanotował. Nie jest też zbiegiem okoliczności fakt, że nastąpiło to po najdłuższej serii występów w wyjściowym składzie. Jego idealnie wyważona piłka z prawej strony, którą posłał do Roberto Firmino ostatecznie przyczyniając się do bramki Mo Salaha była cudowna. Przodował w praktycznie wszystkich możliwych statystykach, miał najwięcej celnych podań na połowie rywala, wygrał 60% pojedynków, zaliczył także 7 wślizgów i 12 odbiorów. To sygnał, że Keïta powoli zaczyna rozpalać w sobie ogień.

Jego występ przeciwko West Hamowi wyglądał niesamowicie, zwłaszcza ostatnie 20 minut. Rozrywał obronę rywali, był zawodnikiem, który zadziwiał Bundesligę. Jego poczynania były bezpośrednie, zdecydowane i miał naturalny ciąg na bramkę rywala. Druga połowa w jego wykonaniu przeciwko West Hamowi była dla niego dużym krokiem, ale nikogo to tak naprawdę nie obchodziło, bo cały przebieg meczu nie był dla nas zadowalający. Nieustannie był pod grą, oczywistym jest że zdarzą mu się w przyszłości jakieś słabsze występy, ale taka jest natura piłkarza. Ludzie bardzo często zbyt szybko tracą cierpliwość, ale nas to nie dotyczy. W meczu przeciwko Bournemouth wyglądał niesamowicie naturalnie, zawsze był dokładnie tam, gdzie koledzy go potrzebowali,- skomentował Klopp po zwycięstwie nad Bournemouth.

Jeśli spojrzy się na historię Naby'ego to można dojść do wniosku, że zawsze potrzebował trochę czasu na przystosowanie się i złapanie rytmu. Kiedy zjawił się we Francji jako 16-latek walczył z czasem starając przystosować się do zupełnie innej interpretacji futbolu.

- Nigdy nie byłem nastawiony na profesjonalny futbol, nie dorastałem w akademii, wszystkiego co umiem nauczyła mnie ulica. Podczas przygotowań trenerzy prosili mnie, abym robił rzeczy, o których wcześniej nie słyszałem i nie miałem pojęcia. Bardzo często używali terminów piłkarskich, których nie rozumiałem, dostawałem instrukcje gry, których zupełnie nie rozumiałem. Nie miałem pojęcia o taktyce, a kiedy mnie odrzucano to były właśnie te słowa, które słyszałem.

Kiedy RB Lipsk zainteresował się grą Gwinejczyka znowu musiał walczyć z tymi samymi trudnościami, na jego szczęście w zespole znajdował się także Sadio Mané, który pomógł mu wytrwać.

- Na początku nie mogłem przebić się do pierwszego składu, to było bardzo frustrujące. Nie podobało mi się to i utrudniało mi to przystosowanie się do gry, ale Sadio podszedł do mnie i powiedział: - Mój młodszy bracie, zachowaj spokój, twoja szansa nadejdzie, a kiedy tak się stanie, wykorzystasz ją w najlepszy możliwy sposób. Miał rację, podczas swojego pierwszego występu dałem z siebie wszystko, pokazałem swoje umiejętności z dobrej strony i zostałem doceniony.

Historia powtórzyła się, Mané znów służy dobrą radą i daje wskazówki swojemu koledze. Po treningu podczas obozu szkoleniowego w Mirbelli Senegalczyk powiedział:

- Powiedziałem mu dzisiaj na treningu, że wiem na co go stać i że wszyscy czekają na więcej z jego strony. To zupełnie normalne, to wieli klub, rozumiem, że dajesz z siebie wszystko, ale stać cię na więcej. Wszyscy widzieli jego występ przeciwko Bournemouth, spisał się bardzo dobrze. Zdaję sobie sprawę, że stać go na więcej, bo bardzo dobrze go znam.

Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że Naby ponownie uwierzył w swoje umiejętności, co może okazać się kluczowe w kontekście marzeń Liverpoolu o zdobyciu tytułu.

Melissa Reddy

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (4)

Zigg 16.02.2019 18:41 #
@Nostra Prawie pełna zgoda, ale z tym, że Keita da nam mistrzostwo to trochę pojechałeś. 26 kolejek za nami. Nie ważne co się wydarzy, jeśli wygramy, to mistrzostwo będzie głównie zasłówgą naszego bloku defensywnego na czele z VVD
Scofield1111 16.02.2019 23:36 #
Fajny artykuł, już któryś z kolei Melissy.lubię patrzeć na Nabyego bo ma ten naturalny ciąg na bramkę, owszem czasami traci piłki poprzez niedokładne zagrania, ale przypomina mi tym ciągiem na bramkę i dryblingiem pewnego Brazylijczyka..
Nostra
jeśli Dejan nie wyzdrowieje na 100 procent to i tak ten środek o którym mówisz zostanie rozbity bo Fabinho zagra prawdopodobnie na ŚO
adamne 16.02.2019 23:40 #
Liverpool FC to jest ZESPÓŁ. O żadnym piłkarzu nie można powiedzieć że da nam mistrzostwo, ani nawet o managerze. Każdy dokłada swoją cegiełkę, ale każda ma pełną wartość tylko w połączeniu z innymi, z którymi razem tworzą mur. To jest siła tej drużyny.
Paviola 18.02.2019 05:44 #
Spokojnie on odpali. Jak dotąd Klopp tylko w postaci Kariusa dał plamę u nas transferową, a pamiętam jak na początku sezonu już wszyscy ogłosili jego przyjście transferem sezonu. Mamy Sadio, Robertsona z lewej jak będzie z nimi grał, którzy są bardzo zgrani to tylko z korzyścią dla niego i całego zespołu.

Pozostałe aktualności

Lewis Koumas zachwyca w Stoke City  (0)
21.11.2024 17:13, FroncQ, Liverpool Echo
Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (21)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com