Klopp o Mane, rotacji i derbach
Jürgen Klopp podzielił się swymi przemyśleniami odnośnie swych planów, formy Mane, rotacji i nadchodzącymi derbami Merseyside na przedmeczowej konferencji prasowej w piątek.
O nastrojach w drużynie po zwycięstwie 5-0 nad Watford...
- Są znakomite. Gdy rozgrywasz dobre spotkanie, to nie zapominasz o nim po godzinie, tylko niesie Cię ono przez następny tydzień. Pomaga to w przygotowaniach do kolejnej potyczki, jednak jest to tylko jeden element większej układanki. Wiedzieliśmy, że stać nas na taki występ, udowodniliśmy to, a teraz skupiamy się, by podobnie rozegrać następny mecz. Czeka nas ciężkie spotkanie, przeciwko drużynie, która będzie dobrze przygotowana. Będzie to bardzo ważny mecz dla obu zespołów i dokładnie tak go traktujemy. Chcemy być dobrze przygotowani i zagrać najlepszy futbol, na jaki nas stać.
O tym, czy atmosfera na Goodison Park wydobędzie to, co najlepsze z jego drużyny...
- Mam taką nadzieję, piłkarze to lubią. Oczywiście fani Evertonu nie chcą byśmy cokolwiek wygrali, a nasi kibice zapewne myślą w odwrotny sposób. Mam nadzieję, że spotkanie będzie emocjonujące i pełne pasji, gdyż jest to esencja futbolu. Na Goodison będą mocno dopingować swój zespół, więc musimy się tam udać i wykorzystać tę atmosferę. Będzie bardzo głosno, a my będziemy musieli pokazać się z dobrej strony.
O reakcji piłkarzy, gdy ci nie biorą udziału w spotkaniu...
- Akceptują to. Raczej nie są z tego powodu zachwyceni. Hendo zagrał sporo spotkań w tym sezonie, ale potem tu i tam pojawiały się kontuzje. Milner, Gini, Naby, tak naprawdę każdy miał jakiś problem. Najważniejsza rzecz, o której zawsze myślę na samym początku to następne spotkanie i wtedy rozważam nad tym komu przydałby się odpoczynek i kto miałby więcej do zaoferowania przeciwko konkretnemu przeciwnikowi. Gdy powiedziałem Jordanowi o tym, że nie zagra z Watford, to nie wyglądał na zachwyconego, ale nie miał z tym problemu. Nie zawsze informuję piłkarzy o tym, że nie zagrają w następnym spotkaniu, ale zdają sobie z tego sprawę. Widać to po sesjach treningowych, no i oczywiście normalne jest to, że nie dasz rady wziąć udział we wszystkich meczach w sezonie. W tym przypadku uważałem za stosowne poinformowanie Hendo, ze względu na moją reakcję po meczu z United i powiedziałem mu, że nie ma to nic z tym wspólnego.
O formie Mane i o większej ilości strzelonych bramek w tym sezonie...
- Sadio wkracza w taki wiek, gdy niektóre rzeczy stają się dla niego naturalne. Nie musi nikogo codziennie przekonywać, że ma udaną karierę. Wszyscy wiemy, że jestem piłkarzem klasy światowej, a teraz on sam zaczyna to sobie uświadamiać. W połączeniu z jego nastawieniem i jego pracowitością jest w stanie wspiąć się jeszcze wyżej. Odnośnie bramki zdobytej piętą, zobaczyłem ją dopiero po meczu. Nie była to jedynie piętka, ta piłka przeleciała nad Fosterem. W strzelaniu bramek zawsze jest potrzebna odrobina szczęścia i w takich momentach musisz ją wykorzystać. Zdobył dla nas sporo bramek, a nawet gdy nie strzela, to pomaga drużynie w inny sposób. To dobry moment w jego karierze i jest w najlepszej grupie wiekowej. Teraz musi kontynuować ciężką pracę, gdyż to nie wszystko na co go stać.
Komentarze (0)