Podsumowanie meczu
Liverpool doznał dotkliwej porażki z FC Barceloną na Camp Nou w pierwszym z półfinałowych spotkań Ligi Mistrzów. Zawodnicy Blaugrany po bramkach Suáreza i Messiego (2) wygrali 3:0.
Składy obu ekip...
Barcelona: Ter Stegen - Roberto (90+4' Alena), Pique, Lenglet, Alba - Vidal, Busquets, Rakitić - Messi, Suárez (90+3' Dembele), Coutinho (60' Semedo).
Liverpool: Alisson - Gomez, Matip, Van Dijk, Robertson - Keïta (24' Henderson), Fabinho, Milner (84' Origi) - Wijnaldum (78' Firmino), Mané, Salah.
Pierwsza połowa...
Odważnie rozpoczęli liverpoolczycy, którzy od pierwszych minut starali się przejąć kontrolę nad spotkaniem. Swoich sił próbował Salah, lecz jego strzał zablokował Lenglet.
Groźne akcje stwarzali sobie również gospodarze. Po podaniu Coutinho swoją szansę miał Rakitić. Zagrożeniu zażegnał jednak Matip.
Następnie po podaniu Robertsona lewym skrzydłem popędził Mané. Senegalczyk upadł w polu karnym po starciu z Pique, lecz szybko podniósł się i próbował dośrodkowywać - niestety niedokładnie.
Chwilę później znakomitą interwencją popisał się Robertson, który zatrzymał pędzącego Messiego. Swoich sił z dystansu próbował również Coutinho. Ze strzałem Brazylijczyka nie miał jednak problemów jego rodak - Alisson.
W 22. minucie z powodu kontuzji murawę opuścił Keïta, którego zastąpił Henderson.
Chwilę później ze zdobytej bramki cieszył się Suárez.
Były zawodnik Liverpoolu wbiegł między obrońców i strącając dośrodkowanie Alby pokonał Alissona.
Pod koniec pierwszej połowy powinni wyrównać The Reds.
Znakomitego podania Hendersona nie wykorzystał jednak Mané, który uderzył ponad bramką.
Druga połowa...
Po przerwie swoich sił próbował Milner, lecz jego strzał wybił na rzut rożny Ter Stegen.
Następnie z dystansu uderzał Salah i ponownie znakomitą interwencją popisał się golkiper gospodarzy.
W 59. minucie znakomitą okazję zmarnował James Milner.
Salah zagrał do Wijnalduma, a ten wyłożył piłkę Milnerowi. Anglik uderzył jednak w sam środek bramki, z czym nie miał problemu Ter Stegen.
Chwilę później było już 2:0 dla Barcelony.
Najpierw w poprzeczkę uderzył Suárez, a do odbitej piłki jako pierwszy dobiegł Messi i umieścił ją w sieci.
W 82. minucie Argentyńczyk podwyższył wynik prowadzenia na 3:0.
Messi fantastycznym strzałem z rzutu wolnego w samo okienko nie dał żadnych szans Alissonowi.
Pod koniec starcia bardzo ważną w kontekście rewanżu bramkę mogli zdobyć liverpoolczycy. Swojej szansy nie wykorzystał jednak Salah, który uderzając z kilku metrów trafił w słupek.
Czerwonym w starciu z Barceloną zabrakło skuteczności i ponieśli na wyjeździe porażkę 0:3.
Komentarze (16)
Po prostu trzeba wyjść we wtorek i ze sportową złością zrobić im Hiroszime. Pomyślcie sobie że nie mamy nic do stracenia, a możemy tylko zyskać. Mi to bardzo pomogło. Już pal sześć ten srebrny dzbanek, chodzi o honor i udowodnienie, że nawet bez trofeów jesteśmy wielcy. Mamy najlepszych kibiców na świecie, pora to wykorzystać w 100 procentach.
Jak to ktoś u nas przeważnie pisze "Jeszcze będzie pięknie" YNWA!!
to działa w 2 strony oni mogli również strzelić i na 5:0
Oborna i pomoc w tym meczu najbardziej zawaliły.
Gracze Barcy są dobrze wyszkoleni technicznie potrafia grać na małych przestrzeniach i od tego zawsze słyneli.
do tego prssing LFc niby wysoki ,a wychodzili z niego kontrami jak chcieli.
Dalej nie nauczyłeś się pokory, pamiętam twoje prorokowanie przed meczem. Dałbyś sobie na wstrzymanie.
Przegrac 3:0 będąc w meczu lepszym to nie wstyd tylko brak szczescia. Jak juz mowilem koniec Twojego klubiku skonczy sie wraz z emeryturą Messiego. Przejscie 1/8 LM bedzie dla was sukcesem. Caly swiat to wie tylko nie fani z katalonii.
Rozumiem ze nadal na waszej stronie panuje "piaskownica" i nie masz z kim popisac? Jakie trzeba miec nudne zycie zeby biegac po innych stronach. Nie dam sie wciagnac w Twoje wyimaginowane teorie po to zeby byla gownoburza. Jestes dla mnie za wplytki na dyskusje.
Nie będę karmil trolla. Wroc jak dorosniesz.
Emerytura karzełka nic nie da, bo sędziowie nadal będą im pomagać. Odgwizdywać faule, takiej ka Fabinho na Messim (a może odwrotnie???), przesuwać o kilka metrów rzut wolny niż powinno być, nie będą z pewnością widzieli szarpaniny i rzucania się Suareza, który robił to jak wściekły pies i z pewnością nie będą sprawdzali, czy Keita najpierw dostał w nogi, czy było wpierw w piłkę.
Messi to jest ich główny wspomagacz, ale kontrowersje sędziowskie i barbarzyńska gra katalońskich i madryckich turlaczy będzie dalej. Nic innego nie pozostaje, tylko zniszczyć tą ligę finansowo, żeby już nie dali rady podkupić jakiegoś zawodnika z wysp ;)
Jesteś słąby jak widac nie masz argumentów to musisz ludzi stąd wyganiac.
@SmalAnfield
z takich jak ty tylko sie trzeba smaić.
To Valencia juz odpadła? wystarcza im 2 bramki wiedząc ,że na wyjazdach Arsenal jest słaby to do zrobienia.
Dalej
Jestem dzieciaczkku kibicem LFC,ale Barce też lubie są to 2 moje ulubione zespoły i ,że masz z tym problem to nie moja wina.
Nie masz pojęcia czym jest obiektywizm i tu jest twoj problem.
Widać ,że jesteś zbyt mły ,bo nie masz żadnych argumentów
Jesteś słąby jak widac nie masz argumentów to musisz ludzi stąd wyganiac.
@SmalAnfield
z takich jak ty tylko sie trzeba smaić.
To Valencia juz odpadła? wystarcza im 2 bramki wiedząc ,że na wyjazdach Arsenal jest słaby to do zrobienia.
Dalej
Jestem dzieciaczkku kibicem LFC,ale Barce też lubie są to 2 moje ulubione zespoły i ,że masz z tym problem to nie moja wina.
Nie masz pojęcia czym jest obiektywizm i tu jest twoj problem.
Widać ,że jesteś zbyt mły ,bo nie masz żadnych argumentów