Boss: Wielu chce naszej porażki
Jurgen Klopp wypowiedział się na temat wyścigu o tytuł mistrzowski. Jego zdaniem kibice przeciwnych zespołów są zdeterminowani, aby Liverpool poległ w tej walce.
Zdaniem Kloppa szczęście nie miało większego wpływu na pomyślność drużyny w tym sezonie. Tylko dwa zespoły w historii Premier League zgromadziły więcej punktów niż Liverpool aktualnie, Chelsea zdobywając 95 punktów i mistrzostwo w 2005 roku oraz Manchester City przekraczając granicę 100 oczek w ubiegłym sezonie.
- Wielu zwolenników innych zespołów będzie szczęśliwych, gdy przegramy - powiedział Klopp. To w porządku, naprawdę. Wciąż są za nami w tabeli, pomijając Manchester City. Na początku mojej przygody w tym klubie zdałem sobie sprawę z tego, że tutaj wszystko trzeba osiągać ciężką pracą, więc my też tak robimy, ponieważ szczęście nie zawsze nam dopisuje.
- Musimy naprawdę ciężko pracować i chłopcy są na to gotowi. Nie byłem pewien, czy zdołamy wygrać przeciwko Newcastle, ale udało nam się. Jestem dumny. Teraz cokolwiek się nie wydarzy, to będzie naprawdę udany sezon i jestem przekonany o tym, że nasi kibice również tak to widzą.
- Zanim zacznie się sezon każdy chce zostać mistrzem, a dzień, w którym zdajesz sobie sprawę, że tak się nie stanie jest rozczarowujący. Niektóre zespoły dowiadują się o tym w pierwszym dniu rozgrywek, a inne w ostatnim meczu sezonu. Różnica nie jest aż tak wielka. Jesteśmy w 100 procentach przekonani, że robimy wszystko, co w naszej mocy. Nic więcej nie jesteśmy w stanie zrobić.
- Naszym celem jest wygrywanie meczów tak często jak to możliwe i chłopcy dokonali więcej niż podejrzewałem, że jest możliwe. W przyszłą niedzielę na pewno będzie wspaniała atmosfera na trybunach i my to wykorzystamy, postaramy się zdobyć 97 punktów i będziemy gotowi na dzień sądu.
Klopp został również zapytany, czy przygotował przemowę dla zespołu, w przypadku gdy zespół zwycięży w ostatnim meczu sezonu, ale polegnie w walce o tytuł.
- Czy uważacie, że już myślałem o tym, co im powiem? Właśnie dlatego nie jestem dziennikarzem. Nie przygotowuję sobie skryptu, tylko mówię to, co czuję. Nie przygotowuję się na tydzień przed do tego, co mam do powiedzenia. Nawet przez moment nie przeszło mi to przez myśl.
- Moim zdaniem wygramy to, ale wciąż może zdarzyć się tak, że nie będziemy mistrzami. Mam tego świadomość, ale nie myślę o tym. Rozważanie czarnego scenariusza jest stratą czasu. Możesz o tym myśleć, gdy będzie już po wszystkim.
- Nie muszę zachowywać spokoju, po prostu tacy jesteśmy i tak też zagramy we wtorek. Sama gra przeciwko Barcelonie jest trudna, ale wygranie jest jeszcze trudniejsze.
Komentarze (4)