JK: To będzie piłkarskie święto
Jürgen Klopp chce, aby rewanżowe starcie Champions League z Barceloną było prawdziwą ,,piłkarską imprezą". The Reds potrzebują perfekcyjnego występu, aby odrobić straty i awansować do finału.
Czerwoni ulegli Barcelonie w pierwszym meczu 0:3, co stawia ich w bardzo trudnym położeniu. Klopp przyznał, że jego podopieczni nie poddadzą się i będą walczyli do końca.
O tym czy strzelenie gola na Anfield spowoduje wybuch emocji na trybunach...
Szczerze mówiąc, to potrafię sobie wyobrazić, że nastąpi to nawet wcześniej. Tego oczekuję. Nie mamy jednak tylko zdobywać gole, musimy także powstrzymać przed tym Barcelonę, a nie zdarza się to zbyt często. Wiemy jak trudne czeka nas wyzwanie. Mamy świetny zespół i spróbujemy tego dokonać, na sto procent. Nie oznacza to jednak, że nam się uda. Tak to już jest.
Rezultat z meczu na Camp Nou raczej nam nie pomoże. Przegraliśmy 0:3, pomimo że staraliśmy się strzelić bramkę. Musimy to zaakceptować. Moim zdaniem możemy sobie z tym poradzić wykonując pracę krok po kroku. Nikt nie może tracić wiary, jeśli po 10 minutach nie strzelimy bramki... w ostatnich pięciu można zdobyć 3 bramki. Jeżeli będziemy musieli strzelić 5 goli - będzie nieco trudniej. Spróbujmy, dajmy z siebie wszystko. Zawsze to robiliśmy i zrobimy to po raz kolejny.
O wierze w odwrócenie losów tego dwumeczu...
Tak, ponieważ ciągle mamy taką nadzieję, taki jest futbol. Daleko nam do poddawania się, nie jesteśmy w sytuacji typu ,,na sto procent będzie tak, a nie inaczej". To jest piłka nożna, chłopaki mają charakter i postarają się to zrobić. Dwóch światowej klasy napastników nie będzie jutro dostępnych, a my musimy zdobyć cztery gole przeciwko Barcelonie, aby cieszyć się po 90 minutach. To nie ułatwia nam życia, ale dopóki mamy 11 graczy na boisku, spróbujemy i wszyscy o tym wiedzą. To właśnie chcemy pokazać, nic więcej - cieszyć się grą w Lidze Mistrzów, bez względu na to jak zakończy się ta przygoda. Taki mamy plan. Chcemy spróbować i jeśli nam się uda - będzie cudownie. Jeśli mielibyśmy odpaść, to w możliwie jak najlepszym stylu, ocierając się o zwycięstwo. Jak już powiedziałem, to oczywiście trudne zadanie.
O odpadnięciu Barcelony w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, pomimo wygrania u siebie pierwszego meczu 4:1...
Tak, ale Roma strzeliła bramkę na wyjeździe. Nam się ta sztuka nie udała, co oczywiście robi różnicę. Nie chcę siedząc tu i mówić cokolwiek, co pomogłoby zawodnikom Barcy. Mam wystarczająco dużo czasu, aby porozmawiać z moimi zawodnikami i to na pewno zrobię. Mam wiele decyzji do podjęcia, muszę wziąć pod uwagę kto będzie dostępny. To będzie nasz trzeci mecz w trakcie zaledwie 6 dni. Barcelona w sobotę wystawiła kompletnie inną jedenastkę, co z pewnością będzie stanowiło dużą różnicę. Musimy zagrać w swoim stylu. Nie możemy porównywać się do Romy czy jakiegokolwiek innego zespołu, nie musimy tego robić. Chłopaki niejednokrotnie udowadniali, że nie poddają się i jutro również to pokażą. Zobaczymy co się wydarzy.
O planie na Barcelonę i Messiego...
Musimy usunąć słowo ,,prawie" - taki jest plan. Wygląda na to, że musimy być perfekcyjni i tego spróbujemy. To wszystko, krok po kroku. Stworzyć atmosferę, wykorzystać ją i cieszyć się dobrą grą. To musi być prawdziwa ,,piłkarska impreza". Nie pijemy w trakcie gry - przynajmniej nie alkoholu - musimy zatem bawić się na boisku. Taki jest plan. Jest szansa, że to będzie najlepszy mecz Ligi Mistrzów w tym sezonie, więc świętujmy to naszymi nogami, płucami, dobrymi decyzjami, sensacyjną atmosferą i tym wszystkim. Na koniec zobaczymy, jaki będzie wynik.
Komentarze (5)
Czesto tak jest ,że jak się człowiek spodziewa gradu bramke jest odwrotnie i w druga strone to samo.
alkoholik_lfc
odstaw te %%