Gini: Byłem zły na Kloppa
Wijnaldum przyznał po meczu, że był wściekły na Jürgena Kloppa, że rozpoczął spotkanie na ławce. Holender wszedł do gry z ławki zastępując kontuzjowanego Robertsona i w świetnym stylu zdobył dwie bramki i pomógł drużynie w zwycięstwie w dwumeczu.
Czerwoni ostatecznie pokonali Barcelonę 4:0 i po raz drugi z rzędu zameldowali się w finale Ligi Mistrzów.
Reprezentant Holandii był bardzo podekscytowany awansem, ale przyznał, że był rozczarowany tym, że nie został wybrany do wyjściowej jedenastki.
- Byłem wściekły na menedżera, że posadził mnie na ławce, ale czułem, że musiałem coś zrobić w tym meczu - powiedział w rozmowie z BT Sport.
- Gdy pojawiłem się na boisku, to chciałem po prostu pomóc drużynie, jak tylko mogłem. Bardzo się cieszę, że udało mi się zdobyć dwie bramki i uważam, że był to bardzo dobry występ drużyny.
- Po spotkaniu w Hiszpanii byliśmy przekonani, że stać nas na zdobycie czterech bramek i zwycięstwo 4-0 na Anfield.
- Myślę, że piłkarski świat wątpił w nasze szanse. Sądzili, że nie damy rady, ale pokazaliśmy jeszcze raz, że wszystko jest możliwe.
- W tym klubie wszystko jest możliwe, a my udowodniliśmy to po raz kolejny.
Komentarze (20)
Mocno mnie zdziwiła ta statystyka bo wydawało mi się, że więcej biegaliśmy
aro8, z tego co czytałem to 7km więcej przebiegliśmy. Jakbyśmy mieli dodatkowego piłkarza :)
A. PSG
B. M.CITY
C. BARCELONA
D. Ci co obstawiali i śmiali się że LFC już nie ma szans.
Oby się udało The Reds wygrać LM.
Poproszę odpowiedź D