Salah o spotkaniu z Barceloną
Niesamowity wtorkowy mecz z Barceloną był rzadką okazją dla Mohameda Salaha, aby obserwować grającą drużynę z boku. Rewanżowy pojedynek w półfinale Ligi Mistrzów był pierwszym spotkaniem w tym sezonie, w którym Egipcjanin nie pojawił się na boisku, a stało się tak z powodu urazu głowy, którego zawodnik nabawił się w poprzednim starciu z Newcastle United.
The Reds oczywiście udało się osiągnąć coś niebywałego pomimo absencji Salaha.
Po dwa gole zdobyli Divock Origi i Gini Wijnaldum, Liverpool wygrał na Anfield 4:0 i wyeliminował z rozgrywek FC Barcelonę, a także awansował do finału Champions League po raz drugi z rzędu.
Po zakończonym meczu Salah dołączył do drużyny i wysłuchał niesamowitego wykonania klubowego hymnu, You'll Never Walk Alone, przed trybuną The Kop, a kilka dni później skrzydłowy nadal był pełen emocji w związku ze spotkaniem z Barceloną.
- To było niewiarygodne - powiedział w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej klubu w piątek po tym, jak odebrał nagrodę dla klubowego zawodnika miesiąca za kwiecień.
- W zeszłym roku kwalifikację do finału uzyskaliśmy po wyjazdowym meczu z Romą, więc nie mogliśmy cieszyć się z tego w taki sposób, jak na Anfield. Teraz dokonaliśmy tego na swoim terenie, więc to było niesamowite.
- Po raz drugi z rzędu zagramy w finale, to również jest fantastyczne. Mam nadzieję, że w tym roku uda nam się zwyciężyć.
W tej chwili drużyna jest skupiona na ostatnim spotkaniu Premier League, ponieważ w niedzielę na Anfield zawita ekipa Wolverhampton Wanderers.
Liverpool wciąż ma szanse na tytuł mistrzowski, stanie się tak jeśli wygra swój mecz, a Manchester City zgubi punkty w pojedynku z Brighton and Hove Albion.
Salah potwierdził, że będzie mógł powrócić w meczu z Wilkami.
- Tak, będę gotowy do gry - powiedział lider tabeli strzelców Premier League.
Komentarze (0)