Wypowiedź Kloppa przed meczem

Przed ostatnim meczem Premier League w tym sezonie Jürgen Klopp podziękował kibicom za wsparcie i określił Anfield jako wyjątkowy stadion. Dzisiaj the Reds pożegnają się z fanami meczem z Wolves, a potem czeka ich jeszcze finał Ligi Mistrzów w Madrycie.

Dzisiejsze starcie z Wolves przypada na zaledwie kilka dni po emocjonującym zwycięstwie nad Barceloną w półfinale Ligi Mistrzów. The Reds pokonali swoich rywali na Anfield 4:0 i w finale zmierzą się z Tottenhamem, który również dokonał niesamowitego comebacku.

Liverpool jest teraz na drugim miejscu w tabeli, ale nadal ma szanse i nadzieje na zdobycie upragnionego mistrzostwa Anglii. Dużo jednak zależy od postawy Manchesteru City w swoim meczu z Brighton.

Oto co Jürgen Klopp napisał w programie meczowym:

"Nie da się zignorować wpływu wtorkowej nocy na nasz zespół. Myślę, że to daje nam wszystkim, nie tylko piłkarzom, wielką przewagę mentalną. Pod względem fizycznym i psychicznym to było intensywne przeżycie.

Efekty fizycznej gry są takie, że kilku piłkarzy ma guzy i siniaki. Gdy to piszę to już wiem kto będzie gotowy do gry, a kto nie. Ale efekty mentalne również muszą być brane pod uwagę.

Dlatego jedność między piłkarzami i kibicami ma tutaj olbrzymie znaczenie. Fani są naszym źródłem energii i jest więcej niż pewne, że dzisiaj będziemy ich bardzo potrzebować. Zajmujemy się tylko naszym zespołem i tym, co się dzisiaj wydarzy na Anfield.

We wtorek nie dbaliśmy o to, czy ktoś spoza naszej rodziny Liverpoolu patrzy na nas. Chcieliśmy ten moment dla siebie. Dzisiaj będzie tak samo. Zróbmy coś dla nas, dla Liverpoolu, cieszmy się tą chwilą.

Dzisiaj wiemy, że ten mecz nie kończy naszego sezonu, ponieważ czeka nas jeszcze finał Ligi Mistrzów. To jest jednak nasz ostatni mecz na Anfield w tym sezonie, dlatego chcemy nim podziękować kibicom za całą tą wspaniałą podróż jaką razem przebyliśmy.

Po wtorkowym meczu zostałem zapytany czy odwrócilibyśmy losy dwumeczu, gdybyśmy grali na pustym stadionie, bez kibiców. Odpowiedziałem: "Nie ma szans." To tylko uświetniło mnie w przekonaniu, jak wielką i ważną pracę wykonują dla nas kibice.

Ten sezon, chociaż jeszcze nie zakończony, dał nam wielki przywilej bycia częścią tego zespołu. A jest to przywilej, ponieważ walczymy nie tylko dla nas samych. Jeśli dbasz tylko o siebie, to co za rodzaj życia prowadzisz?

Na świecie jest dużo wiele rzeczy ważniejszych i poważniejszych, doskonale o tym wiemy. Ale to co robimy, razem z kibicami, przyniosło radość. Ta radość jest dwukierunkowa, to bardzo ważne. My występujemy dla fanów, a oni dla nas. To bardzo pozytywne zbiorowe doświadczenie, fajnie jakby inne aspekty życia też tak wyglądały.

Jestem bardzo wdzięczny każdej osobie, która odegrała chociaż najmniejszą rolę w naszej podróży. Tak jak mówiłem, nie jest to koniec tej podróży, ale to jest dobry moment, żeby na chwilę się zatrzymać i wyrazić wdzięczność nawzajem.

Cokolwiek się wydarzy, jesteśmy tym kim jesteśmy, ponieważ wszyscy gramy w jednej drużynie. Taki jest Liverpool: potężny kolektyw, który żyje chwilą i ma z tego radość.

Dziękuję Anfield - jesteś wyjątkowym miejscem."