Henderson: Dziękujemy wszystkim
Piłkarze Liverpoolu zakończą dziś tegoroczną kampanię Premier League. W związku z tym, kapitan zespołu, Jordan Henderson, podziękował wszystkim tym, którzy wspierali zespół w tym sezonie.
The Reds podejmą na Anfield Wolverhampton w nadziei na to, że uda im się zagarnąć tytuł mistrzowski i zdaniem Hendersona, nic z tego nie byłoby możliwe, gdyby nie ich otoczenie.
- To prawdopodobnie najtrudniejszy artykuł dla mnie do napisania w tym sezonie, ponieważ nie chcę oceniać tegorocznej kampanii, gdy najważniejsze rozdziały nie zostały jeszcze dokończone. W związku tym, chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy na przestrzeni całego sezonu podążali za zespołem i poświęcali się, nie otrzymując w zamian żadnej wdzięczności. Większość chłopaków mi o tym mówiło, dlatego też jest to podziękowanie od całego zespołu.
- Jako piłkarze otrzymujemy najlepsze wsparcie i bez niego nie moglibyśmy tego robić. Poczynając od naszych rodzin i najbliższych przyjaciół. Wiemy, że jesteśmy uprzywilejowani mogąc robić to, co robimy i wiemy, że nasze wynagrodzenia są całkowicie niewspółmierne do tego, co inni ludzie otrzymują za wykonywanie prac daleko ważniejszych od naszych. Nawet mając to na uwadze, wpływ jaki sezon odciska na naszych rodzinach i przyjaciołach jest wielki.
- Wspólnie z nami przeżywają wzloty i upadki. Podzielają nasz ból oraz cieszą się z naszych sukcesów. Nie bez powodu, gdy dziękujemy kibicom po meczu, to zabieramy ze sobą nasze rodziny. Oni również są częścią tego zespołu.
- Sztab szkoleniowy w Melwood jest absolutnie na najwyższym poziomie. Szczerze powiedziawszy, jesteśmy szczęśliwi mając tych ludzi w naszym narożniku. Począwszy od oświetleniowców a kończąc na trenerach, to wspaniali ludzie, którzy codziennie przychodzą do pracy i robią wszystko, co w ich mocy, aby nam pomóc.
- Od momentu, gdy wkraczamy do ośrodka po wyjście z niego mamy zapewnioną opiekę. Mowa o osobach przy bramie, na recepcji, ludziach odpowiedzialnych za stroje oraz pranie. Pion naukowy, sprawnościowy i rehabilitacyjny, lekarze, analitycy, piony rekrutacji, komunikacji i zarządzania drużyną.
- Obsługa nawierzchni, ochrona, administracja lub kucharze i pracownicy kuchni. Wszyscy, którzy tutaj pracują. Przybywają do pracy przed nami, wychodzą po nas i choć nigdy nie narzekają, to poświęcają się, aby wszystko to było możliwe. Jako pierwszy przyznam, że będąc piłkarzem łatwo jest być zapatrzonym we własne problemy i zmartwienia, ale zawsze mamy wokół siebie ludzi gotowych do pomocy.
- Mam nadzieję, że wiedzą oni, iż każdy w szatni ma o nich jak najlepsze mniemanie i jest im wdzięczny. Prawda jest taka, że poza dniem meczowym nie spędzamy zbyt wiele czasu na Anfield, Chapel Street, Kirkby czy w sklepach klubowych, ale mamy świadomość tego, że praca tych wszystkich osób ma na celu wsparcie nas.
- I są też oczywiście kibice. Nie trudno jest mówić o ich wpływie na zespół, mając w pamięci wtorkowy wieczór. Dopingują nas znacznie częściej niż tylko w wyjątkowych momentach. Ofiarowują nam nieustanne wsparcie. Ono jest zawsze z nami obecne i jest powodem, dla którego praca w tym klubie jest tak satysfakcjonująca.
- Nie jest łatwo podążać za takim klubem jak nasz. Zawodnicy wiedzą, że na każdego kibica, który zdobył bilet przypada tysiąc innych, którzy rozpaczliwie chcieliby jeden dla siebie. W czasach, gdy ludzie w tym mieście oraz w kraju muszą martwić się o pokrycie kosztów życia codziennego, wiemy, że pieniądze, które wydają na wspieranie nas są wielkim poświęceniem.
- Jesteśmy świadomi, że podróż do Newcastle lub do Madrytu jest trudna i kosztowna, dlatego też po meczu, bez względu na ostateczny wynik sezonu, przejdziemy po Anfield, aby im podziękować. Z naszej perspektywy, ukazujemy w ten sposób naszą wdzięczność i uznanie dla nich, a nie na odwrót.
Komentarze (5)
Załużyliśmy na to
YNWA!!!
Dziś nad Anfield unosi się piękna aura, więc to musi być dobry dzień. A 1.06 liczę, że znowu poczuję te nieziemskie emocje co w 2005 roku.