Krótki wywiad z Sadio Mané
Sadio Mané podczas obozu treningowego w Marbelli zdradził, że zarówno on, jak i jego koledzy z zespołu, czują się bardzo dobrze. Liverpool przygotowuje się do finałowego meczu Ligi Mistrzów z Tottenhamem, który odbędzie się 1 czerwca.
The Reds w poniedziałkowy wieczór wylądowali w Hiszpanii, gdzie będą kontynuować swoje przygotowania do starcia z ekipą Mauricio Pochettino. Spotkanie odbędzie się za niecałe dwa tygodnie na madryckim obiekcie Wanda Metropolitano.
Zespół odbył swój pierwszy trening obozu we wtorkowy poranek przy pełnym słońcu. Tuż po zajęciach Sadio Mané zamienił kilka zdań z liverpoolfc.com. Senegalczyk został zapytany m.in. o nastroje panujące w zespole, czy o to, jak zareagował na zdobycie nagrody Złotego Buta z 22 bramkami na koncie.
Zobaczmy, co jeszcze miał do powiedzenia zawodnik, występujący w Liverpoolu z numerem 10...
Sadio, przede wszystkim znowu jesteśmy w Marbelli i trwają przygotowania do finału Ligi Mistrzów. Powiedz, jak się czujesz na początku tego pracowitego tygodnia?
Czuję się dobrze, wszyscy tak się czujemy. Mieliśmy kilka dni wolnego, teraz wróciliśmy i zacznijmy trening. Wróciliśmy do Marbelli, byliśmy tu już kilka razy, więc to dobre dla nas.
Wszyscy widzieliśmy Twój post na Instagramie - naprawdę brakowało Ci pogody rodem z Liverpoolu podczas urlopu?
Jeśli mam być szczery, to tylko żartowałem! Byłem na urlopie, jednak stroiłem sobie żarty - prawdę mówiąc, nikt chyba nie tęskni za pogodą w Liverpoolu! Tak to wygląda. Myślę, że teraz ważne jest, byśmy wrócili i przygotowali się do wielkiego spotkania. Wiemy, jak to zrobić i z tego powodu nie możemy się już doczekać.
Jak ważne było dla was tych kilka dni wolnego?
To bardzo ważne, ponieważ graliśmy niemal przez cały czas co kilka dni, dlatego dobrze, że dostaliśmy trochę wolnego. Odpoczęliśmy i wróciliśmy, by znów spoglądać przed siebie.
To nasza pierwsza rozmowa odkąd zdobyłeś Złotego Buta Premier League. Jak bardzo byłeś dumny z tego osiągnięcia?
Bardzo się cieszę, że wygrałem. Zawsze staram się strzelać jak najwięcej goli dla swojej drużyny - pomoc zespołowi jest dla mnie najważniejsza. Mieliśmy trochę pecha, ponieważ chcieliśmy wygrać ligę - to był nasz cel - jednak taki jest futbol, spróbujemy znowu i znowu. Tym razem się nie udało, jednak mamy już doświadczenie w wyścigu o tytuł, a teraz jesteśmy też w finale rozgrywek, które również są dla nas ważnym celem. Liga jest za nami, Manchester City bardzo dobrze się spisał, zasłużyli na tytuł. Poddaliśmy ich próbie, jednak możemy tylko pogratulować i teraz zapatrujemy się już tylko na finał. To wielki cel na ten sezon i mam nadzieję, że uda się go osiągnąć.
Czy Złoty But to coś, o czym marzyłeś dorastając?
Jeśli mam być szczery, to gdy byłem młody, nie marzyłem o nagrodach tego typu - jednak każdego dnia myślałem o wygrywaniu w lidze i Lidze Mistrzów. To były moje dwa wielkie cele w klubie. Cieszę się ze zdobycia Złotego Buta, zamierzam zdobywać jeszcze więcej goli w nadchodzących sezonach.
Znowu mamy finał. Czy doświadczenia z zeszłego roku pomagają w jakikolwiek sposób?
Mamy jakieś doświadczenie, wiemy, jak to jest, ponieważ byliśmy tam rok temu i pechowo przegraliśmy, mimo że Real był bardzo dobry. Czujemy się naprawdę pozytywnie, zwycięstwo to będzie dla nas wielka rzecz. Zarówno my jak i Tottenham jesteśmy w młodym wieku, ale mamy też sporo doświadczenia i graliśmy chyba każdy rodzaj meczu. To ekscytujące, chcemy wygrać - każdy to wie. Nie jesteśmy tu, by rozmyślać nad tym, zamierzamy po prostu wyjść i spróbować wygrać.
Komentarze (6)
To nie jest tak, że nie wierzę w możliwości naszych chłopaków, już dosyć się w tym sezonie naoglądałem, ale trzeba pamiętać, że nie ma słabych drużyn, a już z pewnością nie jest nią Totenham jeżeli doszedł do finału LM. Ja liczę na to, że nic złego pokroju kontuzja się nie wydarzy. Każdy zawodnik dotrwa do końca i po prostu wygra lepszy. Wierzę, że to my będziemy tymi lepszymi, ale nie wolno odpuścić Totkom ani na chwile.
Totki przypominają mi Liverpool z początków Jurgena. Popełniający masę błędów w obronie, ale niezwykle waleczni i do końca grający. Taki zespół może być niezwykle trudny. Może być trudniej jak z Realem. Oby nie.
Ja bym na twoim miejscu nie lekceważył Tottenhamu ... To świetna drużyna i jakby nie patrzeć to na nas jest większa presja bo do nich nikt pretensji mieć nie będzie jak przegrają a nasi dostaną łatkę specjalistów od porażek w finałach i oby ta presja nie spętała naszym nóg. Wierzę że to będzie wreszcie ten dzień po tych wszystkich porażkach to się musi w końcu udać ale mam pewne obawy i tak jak kolega niżej spokojny będę dopiero po meczu. Rok temu to my byliśmy w podobnej sytuacji jak oni teraz tylko że oni na pewno nie mają na bramce ręcznika.
czy nie mają ręcznika? No przez ten sezon Lloris akurat pokazał kilka razy że nie jest aż tak pewnym punktem zespołu jak sezon temu. Nijak to się ma do naszego Lorisa bo to nie ten poziom ale jednak mamy dużo lepszego bramkarza w postaci Alissona. Mamy dużo lepszą obronę środek pola też i atak też. Ogólnie mamy lepszą drużynę niż totki. Kto wygra? Ciężko powiedzieć, czy będziemy mieli powiązane nogi? Nie sądzę. Ta łatkę o której piszesz to i tak mamy, czas ja zdjąć.