Fani z zakazem stadionowym?
Pięciu fanów the Reds może zostać ukaranych dożywotnim zakazem wstępu na Anfield po tym jak próbowali odsprzedać bilety na finał Ligi Mistrzów. Zarząd Liverpoolu zapowiedział, że będzie także starał się wyłapać takie incydenty w przyszłości.
Kibice zostali zidentyfikowani przez grupę dochodzeniową klubu, która uważnie monitoruje internetowe platformy sprzedaży biletów. Numery seryjne na biletach umożliwiły zidentyfikowanie pierwotnych kupców wejściówek. Aktualnie prowadzone jest śledztwo, w wyniku którego na pierwotnych właścicieli może zostać nałożony zakaz stadionowy na czas nieokreślony.
Bilety na finał Ligi Mistrzów są podzielone na kategorie cenowe (funty): 513, 385, 154 i 60. Kontrolowane bilety zostały wystawione na sprzedaż online w cenie, która sięgała nawet 4,5 tyś. funtów każdy. Zarząd klubu ma prawo anulować bilety na finał, jeśli okaże się że został on wcześniej odsprzedany - jednocześnie ostrzegając, że kupując bilety z drugiej ręki nie ma się pewności, że wejdzie się na stadion.
Tottenham ukarał już trzech kibiców przyłapanych na podobnym występku. Londyńczycy wydali oświadczenie, w którym prosili kibiców, aby nie zrujnowali jednej z największych okazji w historii klubu, sprzedając bilety czerpiąc tym samym korzyść z innych fanów.
Liverpool otrzymał zaledwie 16 613 miejsc w finale, pomimo tego, że stadion pomieści 63,5 tyś. osób. Ku niezadowoleniu kibiców, aby zagwarantować sobie miejsce na stadionie podczas finału trzeba było wziąć udział w przynajmniej siedmiu spotkaniach Ligi Mistrzów.
Komentarze (11)
Tacy ludzie to dla mnie padlinożercy i chciwe kanalie a nie kibice naszego ukochanego klubu.
Co do biletów dla mnie sprawa jest jasna. Każdy wie w jaki sposób to działa. Nieraz nawet pod samym stadionem dzieją się dantejskie sceny tuż przed meczem. Nie jestem zwolennikiem dojenia z ludzi na potęgę i świadomego nabijania w bambus. Jak coś sprzedajesz to musi to być transakcja pewna. A tutaj okazuje się że jest to kot w worku i ostatecznie stratny jest nieświadomy lub niedoinformowany klient. Sytuacja podobna jak w przypadku reklam pożyczek "chwilówek".
Są obleśni, widzisz że chcą cię oszukać,często smierdzą,czasem są naćpani,bilet u nich jest w ch..j drogi. Ale i tak ich "lubisz" bo mają to czego pragniesz bilet na mecz.Prawie niemożliwy do zdobycia "legalnie".
Z tego co zrozumiałem sprawa dotyczy biletów dotyczących LM, konkretnie finału. Mam nadzieję że nie przeniesie się to na PL gdyż bez uprzejmości innych kibiców również bym nie miał okazji bywać na Anfield (oczywiście jest możliwość zakupu swojego membera i pewnie bym tak zrobił gdybym co najmniej te 3 razy w roku bywał w naszej Świątyni ;) )