Przygotowania Tottenhamu do finału
Tottenham przygotowuje się do meczu finałowego Ligi Mistrzów z Liverpoolem w wyjątkowy sposób. Mauricio Pochettino wykonał dość ciekawy ruch w ramach treningów przed czerwcowym spotkaniem w Madrycie.
Piłkarze akademii Tottenhamu zawiesili swoje letnie urlopy, by pomóc przygotować się swoim kolegom do meczu z Liverpoolem w Madrycie.
Zespoły Premier League zmierzą się ze sobą w angielskim finale 1 czerwca na Wanda Metropolitano.
Podopieczni Jürgena Kloppa przebywają obecnie na obozie treningowym w hiszpańskiej Marbelli, tymczasem Tottenham zdecydował się przygotowywać do finału w Anglii.
Mauricio Pochettino dostosował plany treningowe dla piłkarzy pierwszego zespołu. Wśród nich znajduje się oczywiście Harry Kane, który jest wyłączony z gry od ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Manchesterem City, jednak najprawdopodobniej wróci do treningów z pełnym obciążeniem w przyszłym tygodniu.
Według Daily Mail wielu juniorów z Tottenhamu przełożyło swoje urlopy, by powiększyć grono piłkarzy, uczestniczących w treningach zespołu seniorów.
Londyńczycy udadzą się do Madrytu w przyszłą środę, na cztery dni przed finałem.
W międzyczasie Alex Iwobi z Arsenalu wyznał, że życzy sąsiadom porażki z Liverpoolem.
- Nie chcemy myśleć o Tottenhamie, jeśli mam być szczery. Ja mam nadzieję, że przegrają - mówił Iwobi, który przygotowuje się do finału Ligi Europy między Arsenalem a Chelsea.
- Staramy się nie patrzeć na nich. Oni spisali się nieźle, trzeba im to przyznać, jednak my skupiamy się na sobie i chcemy przywieźć z Baku trofeum.
Komentarze (20)
Moze i niektorzy nie lubia nas i nie beda trzymac kciukow za LFC ale na pewno zycza porazki odwiecznemu rywalowi zza miedzy.
To takie mniejsze zlo dla nich-:)
Mam przyjaciela który od wielu lat kibicuje Arsenalowi, podejście dokładnie takie same.
Ta. Pewnie przebrali ich na czerwono i kazali grać jak Liverpool :P
jakies*
Po tym jednym komentarzu nie dziwią mnie ani trochę te bany
Nienawiść ze względu na to, że ktoś kibicuje innemu zespołowi jest głupia. Tak... taka nienawiśc panuje, że kibice Evertonu i Liverpoolu oglądaja derby w tym samym pubie. Nie mylmy kibiców z pewnym procentem idiotów, którzy organizuja ustawki w lesie i leją się po mordach, bo ktoś kibicuje innemu klubowi. To jest głupie i ograniczone, a jesli ktoś na forum używa regularnie bluzgów w imię "ekspresji emocji" to może powinien poczytać trochę książek, aby poszerzyć zasób swojego słownictwa. Nie dziwię się, że sypia się bany jak ktoś nie potrafi złożyć zdania bez wulgaryzmów
To po prostu odwieczny wróg/rywal,którego nie lubię najbardziej w Anglii ale nie ma w moim myśleniu jakiejkolwiek agresji.
Mogę się z nich pośmiać jak jest okazja (a aktualnie jest)lecz przecież były długie lata kiedy to nabijali się nas-a mieli z czego.
Ot:raz na sobie raz pod wozem.
W sumie obopólna antypatia ale na odpowiednim poziomie.
A kibiców Evertonu uważam za takich niegroźnych wariatów jak kiedyś w pubie w pobliżu Anfield określił ich barman.
Mieli po prostu pecha,że.....zostali fanami tego klubu-:)
Sam klub jest mi w sumie obojętny.
Ogólnie:można kogoś nie lubieć(normalna rzecz w życiu)ale trzeba i w tym mieć i znać umiar.
O ile w Londynie jest teraz ciepłej jak w Liverpoolu, to każdy Anglik odczuje różnicę w klimacie między Wyspami a Półwyspem Iberyjskim. Dlatego Klopp może mieć w tym przewagę. Że zawodnicy The Reds ogrywają się w gorącej Hiszpanii przez dwa tygodnie do finału, a Totki woleli zostać w Londynie. The Reds nie odczuje takiego szoku klimatycznego jak Totki i to jest pewne.
Stosunek do klubowych rywali mam zbliżony do użytkownika ynwa19.
"The Reds nie odczuje takiego szoku klimatycznego jak Totki i to jest pewne."
Szoku to by dostali gbyby wybiegli boso na Granlandii. O poprawieniu wydolnosci przez tydzień badz dwa, tez nie ma co mowilc. Zeby przystosowac organizm do odmiennych warunkow potrzeba duzo wiecej czasu i cwiczen z profesjonalnym sprzętem (nie tylko fizycznym ale takze sprzetem diagnostycznym) ktorego raczej sztab ze sobą do Hiszpanii nie zabrał, bo musieliby wynajac kilka dostawczakow na przewoz tego towaru z Melwood. Kloppo ich tam zabral bo lubi i zna to miejsce. Chcial zeby zregenerowali akumulatory jak za kazdym razem gdy ich tam zabiera. Roznica klimatu bedzie taka jak o godzinie 12 i 21. Czy wychodzac na zewnatrz pobiegac w poludnie ma ktos problem z oddychaniem czy wydajnością? Tak jak powiedzial @roberthum. Oni nie będą grali w Katarze czy Emiratach zeby im sie lało po czole litrami. Nawet mam przelczucie ze final będzie w deszczu. Taka ironia.
Wieczór potrafi być bardzo duszny, nawet w Polsce, to co tu mówić o gorącej Hiszpanii.
Nie ma co się spierać ani polemizować. Zobaczymy kto będzie lepiej wyglądał 1 czerwca.