Ox o swoim powrocie oraz finale
Alex Oxlade-Chamberlain przyznał, że pragnie wykorzystać każdą minutę podczas przygotowań do wielkiego finału Ligi Mistrzów, tym bardziej w obliczu absencji na zeszłorocznym finale elitarnych rozgrywek.
Długotrwała kontuzja kolana, którą Anglik doznał w pierwszym meczu półfinałowym przeciwko AS Roma w kwietniu ubiegłego roku, sprawiła, że pomocnik nie mógł pomóc swojej drużynie w finałowej potyczce przeciwko Realowi Madryt w Kijowie.
Teraz, po dwunastu miesiącach oraz dwóch występach z ławki rezerwowej, Oxlade-Chamberlain dołączył do swoich kolegów z drużyny podczas obozu przygotowawczego w Marbelli. 32-krotny reprezentant Anglii korzysta z każdej minuty przygotowań się pod bacznym okiem Jürgena Kloppa.
- Nie było mi dane rozegrać wielu minut w ostatniej części sezonu, ale najważniejsze jest to, że w końcu wróciłem - powiedział Alex w rozmowie z Liverpoolfc.com w Hiszpanii.
- Moim marzeniem jest odegranie swojej roli w finale w Madrycie. Nie chodzi jednak tylko o mnie - należy zadbać o to, aby każdy kto pojawi się wtedy na boisku, odpowiednio wykonał swoje zadanie.
- Jeśli będę mógł wziąć w tym udział to będzie coś niesamowitego. Jeśli nie to przebywanie w tym fantastycznym otoczeniu i powrót do zdrowia są dla mnie już i tak czymś wielkim.
To właśnie podczas ostatniej wizyty Liverpoolu w Marbelli Oxlade zrobił bardzo duży krok w swoim programie rehabilitacyjnym. Właśnie wtedy, w lutym, angielski pomocnik po raz pierwszy uczestniczył w grupowym treningu od momentu doznania kontuzji.
- Dobrze wspominam tamten czas. Powrót do kolegów z drużyny był fantastyczną sprawą - wspomina.
- Czasami było to też nieco frustrujące. Nie jest łatwo wrócić do trenowania na najwyższych obrotach. Chłopaki mieli już za sobą wiele godzin ćwiczeń, ja musiałem to nadgonić. To była długa i ciężka droga.
- Wracam z podróży i jestem bardzo podekscytowany tym co się dzieje wokół. Samo bycie częścią tak zespołu, który pisze tak niesamowitą historię jest dla mnie naprawdę świetne.
- Po roku nieobecności fajnie jest znowu być w centrum akcji!
Liverpool przyleciał do Marbelli w poniedziałkowy wieczór. Zawodnicy wzięli udział w podwójnej sesji treningowej dopiero rano. Było to spowodowane wysokimi temperaturami.
- Jak wszyscy wiemy finał zostanie rozegrany w Madrycie. Nawet wieczory są znacznie cieplejsze niż te w Anglii, do której warunków przywykliśmy. Musimy w miarę szybko przywyknąć do innego klimaty - dodaje Ox.
- Przyjazd tutaj i ciężka praca jest bardzo, bardzo pomocna. Wszyscy dostosowali się z naprawdę dobrym skutkiem. Pokazywali siłę przez cały sezon i zrobili to też teraz. Staruszek wszystkiego pilnuje, naprawdę mu zależy żebyśmy pozostali w formie. To jest to czego potrzebujemy.
Podróż Oxlade-Chamberlain rozpoczął w humorystyczny sposób. Anglik swoim oficjalnym profilu na Instagramie opublikował Mohameda Salaha, który drzemie na podłodze samolotu.
- Miło, że Mo wybrał miejsce za mną! Przynajmniej miałem się czym zająć podczas dwugodzinnego lotu! - mówi roześmiany Oxlade.
- Jestem jednym z tych typów, którzy lubią aktywnie uczestniczyć w życiu tego klubu. Zawsze dużo się dzieje. Mamy wspaniałą grupę, Robbo także lubi się powygłupiać. Myślę, że ten drużynowy duch przyczynia się do tego co osiągamy. Wciąż się rozwijamy i nawiązujemy bliższe więzi. Ma to ogromny wpływ na nasze występy na boisku i mam nadzieję, że dzięki temu zapiszemy się w historii!
Komentarze (0)