Klopp o współpracy w drużynie
Jürgen Klopp wskazał zaskakującą inspirację w tegorocznej pogoni Liverpoolu za pucharem. The Reds staną przed szansą zdobycia europejskiego trofeum kiedy 1 czerwca w Madrycie podejmą Tottenham Hotspur w finale Ligi Mistrzów.
Liverpool dostał się do finału po wyeliminowaniu Barcelony w spektakularny sposób - na Anfield zawodnikom Kloppa udało się odrobić 3-bramkową stratę z pierwszego meczu i awansowali dzięki zwycięstwu 4:0.
Niemiecki szkoleniowiec wierzy, że tamten wieczór podkreślił jedność, jaką odczuwają wszyscy w klubie, zaczynając od piłkarzy aż po pracownice stołówki w Melwood, Carol Farrell i Caroline Guest.
- Każdy zawodnik zna imiona wszystkich pracowników w Melwood - powiedział Klopp.
- To nie ja jestem odpowiedzialny za tę atmosferę, to zasługa wszystkich, zwłaszcza w drużynie piłkarskiej. To wyszło fantastycznie, wszyscy walczymy za siebie wzajemnie.
- Walczymy też za Carol i Caroline bo wiemy, jakie to jest dla nich ważne.
- To sprawia, że nasza gra jest jeszcze więcej warta, jeszcze ważniejsza.
- Jeśli gra się za większą grupę ludzi, to sprawia jeszcze więcej radości.
- Ja rozumiem to w ten sposób - wszystko co robimy w życiu skupia się na relacjach międzyludzkich. Inaczej może być tylko w sytuacji, w której mieszka się samotnie w lesie lub na szczycie góry - dodał Klopp.
- Jeśli ktoś chce być sam, odpowiadać tylko za swoje czyny i nie być odpowiedzialnym za nic więcej, to nie ma innego wyjście niż życie samotnika.
- W innym wypadku nawet wchodząc do jakiegoś pokoju ponosi się pewnego rodzaju odpowiedzialność, chociażby za nastrój panujący w tym pomieszczeniu.
- My tworzymy drużynę piłkarską, musimy ściśle ze sobą współpracować.
Komentarze (0)