Salah o swojej wielkiej determinacji
Mo Salah jest niezwykle zdeterminowany, by odpędzić fatalne demony z Kijowa i napisać nową historię z Liverpoolem, która zaznaczy się triumfem w Pucharze Europy 1 czerwca w Madrycie.
12 miesięcy temu po starciu z Sergio Ramosem, Egipcjanin nieszczęśliwie upadł na bark i nie był w stanie kontynuować gry. Liverpool mimo ambitnej postawy przegrał wówczas 1:3 z Realem Madryt.
Według napastnika the Reds, obecny skład jest 'silniejszy i dojrzalszy'. Ponadto Salah jest przekonany, że cały zespół mocno chce poprawić to, co wydarzyło się rok temu w Kijowie.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że po raz kolejny stoję przed szansą wygrania Ligi Mistrzów - powiedział Król Egiptu.
- Mam nadzieję, że tym razem będę w stanie rozegrać pełne zawody. Czuję już nutkę ekscytacji przed sobotnim pojedynkiem. Liczymy na poprawę w stosunku do ubiegłorocznego finału. Chcemy zagrać dobry mecz i zdobyć główne trofeum.
- Wszyscy są bardzo zdeterminowani. To nasz drugi finał z rzędu. Okey, przegraliśmy z Realem, lecz teraz mamy lepszy i bardziej doświadczony zespół, co powinno zaprocentować w Madrycie.
- W Hiszpanii zaliczyliśmy udany okres przygotowawczy. Teraz wróciliśmy do Liverpoolu. Każdy z nas jest niezwykle zmotywowany, czy to zawodnicy, czy członkowie sztabu szkoleniowego.
Zapytany o to, czy śnił o zwycięskiej bramce dla Liverpoolu na Estadio Metropolitano w starciu z Tottenhamem, Salah uśmiechnął się i powiedział: - Mam nadzieję, że to nie będzie tylko sen! Chciałbym, by stało się to rzeczywistością! Pragnę zdobyć gola w finale, który przyczyni się do wygranej Liverpoolu. Później chcę również zwyciężyć w Pucharze Narodów Afryki.
Po rekordowych 44 trafieniach w pierwszym sezonie w barwach Liverpoolu, Salah w minionej kampanii zapisał na swoim koncie 26 goli.
Po zdobyciu Złotego Buta w sezonie 2017/2018, Mo po zakończeniu minionych rozgrywek podzielił się nagrodą dla najlepszego strzelca Premier League wraz z kolegą z zespołu Sadio Mané, a także napastnikiem Kanonierów - Aubameyangiem.
Klopp liczy na powrót do wyjściowego składu Roberto Firmino, który walczył ostatnio z urazem mięśniowym. Salah również jest wielkim zwolennikiem gry obok brazylijskiego partnera.
- Roberto jest dla nas niezwykle istotnym zawodnikiem. Bardzo nam pomaga w każdym meczu - kontynuował Salah.
- Cieszę się, że wrócił do zdrowia. On też jest bardzo szczęśliwy z faktu, iż będzie w stanie nam pomóc w finale.
W przeciwieństwie do wydarzeń z maja 2018 roku, Liverpool przystąpi do finału Ligi Mistrzów jako faworyt.
Czerwoni zakończyli sezon z 26 punktową przewagą nad Kogutami. Ponadto dwukrotnie pokonywali ich w spotkaniach ligowych.
Salah podchodzi do przeciwnika z dużym respektem i zdaje sobie sprawę z zagrożeń, jakie czekają na Liverpoolu ze strony rywali z Londynu.
- Spodziewamy się naprawdę trudnego starcia. To finał, jeden mecz, w którym wszystko może się zdarzyć i żaden przeciwnik nie będzie łatwy. Podobnie byłoby z Ajaxem, który na swojej drodze zostawił pokonane ekipy Realu i Juventusu.
- Teraz myślimy wyłącznie o Tottenhamie. Być może będzie trudniej, z uwagi na to, iż to zespół z Premier League. Bez względu na to, z kim byśmy się mierzyli, celujemy wyłącznie w zwycięstwo.
- Przystąpimy do spotkania w pełni skoncentrowani. Bez względu na to, kto wychodzi w roli faworyta, nie zmieniasz tego, co musisz zrobić na boisku.
- Obóz w Hiszpanii był naprawdę świetnym rozwiązaniem. Myślę, że pod kątem przygotowania fizycznego znajdujemy się na odpowiednio wysokim pułapie. Mam nadzieję, że to kilkudniowe zgrupowanie będzie naszym asem w rękawie przed finałowym pojedynkiem.
- Do Hiszpanii polecimy dzień przed finałem. W trakcie obozu było naprawdę ciepło, ale szybko zaaklimatyzowaliśmy się do tutejszych warunków. Liczymy na to, iż to pomoże nam w sobotę.
James Pearce
Komentarze (1)