Mané o LM i zainteresowaniu Realu
Sadio Mané przygotowuje się do drugiego z rzędu finału Ligi Mistrzów w barwach The Reds. Senegalczyk wierzy, że w tym roku Liverpool jest lepiej przygotowany do zakończenia pucharowej posuchy. Skrzydłowy Liverpoolu po raz kolejny odniósł się także do plotek transferowych łączących go z Realem Madryt.
Mané strzelił w meczu z hiszpańskim gigantem w zeszłorocznym finale Ligi Mistrzów, kiedy to Liverpool przegrał 3:1 w Kijowie. W obecnym sezonie Senegalczyk został najlepszy strzelcem drużyny z 26 golami na koncie, ex aequo z Mohamedem Salahem. Mané wierzy, że doświadczenie z zeszłego sezonu zadziała na korzyść Liverpoolu w sobotnim meczu z Tottenhamem Hotspur.
- Myślę że to wprost niesamowite i jestem bardzo pozytywnie nastawiony. Wiemy o swoich celach - chcemy wygrać ligę i Ligę Mistrzów.
- Nie wygraliśmy ligi, ale wciąż mamy jedno trofeum do zdobycia i damy z siebie wszystko. Doświadczenie z zeszłego roku z pewnością pomoże. Wtedy też chcieliśmy wygrać, ale się nie udało. To część piłki.
- Z drugiej strony to także pozytyw, ponieważ wielu ludzi, nawet wy (media), nie spodziewało się nas w tym finale. Dotarliśmy tu i myślę, że wiele się nauczyliśmy i możemy wykorzystać to doświadczenie by osiągnąć nasz cel. Każdy kolejny taki mecz jest łatwiejszy. Spodziewamy się bardzo trudnego spotkania, Tottenham to bardzo dobra drużyna, ale my również. To będzie ekscytujący mecz. Zobaczymy co się stanie ale jestem pewny, że damy z siebie wszystko.
Liverpool i Tottenham przystąpią do finału po 20 dniach przygotowań po zakończeniu sezonu Premier League. Zawodnicy The Reds dostali pięć dni wolnego przed tygodniowym obozem treningowym w Marbelli. Swoje przygotowania kontynuują w Melwood, skąd w piątek wylecą do Madrytu.
Spytany o krótką przerwę, Mané odpowiedział:
- To było odświeżające dla każdego. Nie mielibyśmy nic przeciwko graniu zaraz po ostatnim meczu, ale tak nie było i rozumiemy jak działa piłka nożna w kwestii różnych rozgrywek w tym samym czasie. Wiemy jak radzić sobie z taką sytuacją. Mieliśmy kilka tygodni na przygotowania i odzyskaliśmy świeżość.
Pomimo podpisania nowego, wieloletniego kontraktu w obecnym sezonie, Mané wciąż jest łączony z Realem Madryt - zwłaszcza po tym, jak na fotel trenera Królewskich powrócił Zinedine Zidane.
- To część piłki i musimy sobie z tym radzić. Dla mnie najważniejszą rzeczą jest Liverpool i jestem tu szczęśliwy. Przygotowuję się do jednego z najważniejszych spotkań dla tego klubu, dla fanów i dla zawodników. Skupmy się i wygrajmy to.
- Zainteresowanie ze strony takiej drużyny to zawsze coś miłego, ale pamiętajcie - Liverpool pokonuje wielkie drużyny.
Jedyna drużyna, której Liverpool w tym sezonie nie pokonał to Manchester City, który zakończył sezon z punktem przewagi nad The Reds po pasjonującej walce o mistrzostwo Premier League. Mané - który może zostać drugim po Philu Nealu zawodnikiem w historii Liverpoolu, który strzelił gola w dwóch finałach Pucharu Europy - wierzy, że ta porażka jeszcze bardziej zmotywuje drużynę Kloppa do wygranej w sobotę.
- To nie jest rozczarowujące, chcieliśmy wygrać ale musimy patrzeć na pozytywy. Jesteśmy przez to bardziej zmotywowani, fani chyba też więc zróbmy to razem i wygrajmy ten puchar. Mam nadzieję, że wygramy. Zrobimy wszystko by wygrać. Wszyscy są gotowi, zwłaszcza wy! Mam nadzieję, że jesteś fanem Liverpoolu... Wszyscy są gotowi na wygraną.
Komentarze (2)