Piłkarze Liverpoolu w reprezentacjach
Wielu członków drużyny Liverpoolu ma wreszcie zasłużoną przerwę i większość pochodzących z Europy zawodników może cieszyć się zakończonym sezonem i wakacjami. Jednak dla niektórych ciężka praca nie zakończyła się wraz z wygraniem finału Ligi Mistrzów.
Mo Salah zaliczył dwie asysty, ale poza tym występy piłkarzy Liverpoolu na rozpoczynających się latem turniejach wywołują raczej mieszane uczucia.
Część z nich w ogóle nie bierze udziału w żadnych międzynarodowych rozgrywkach, tak jak Joël Matip i James Milner. Poza tym także Fabinho został w zadziwiający sposób pominięty przez Brazylię w rozpoczętym już turnieju Copa América.
W rozgrywającym się w nocy z piątku na niedzielę w Brazylii meczu otwarcia Copa América w drużynie gospodarzy zagrali Alisson i Roberto Firmino, a w dalszej części weekendu przyszła kolej na reprezentantów Afryki.
Copa América jest bowiem tylko jednym z czterech odbywających się latem międzynarodowych turniejów, w których udział biorą zawodnicy Liverpoolu, spośród których następnym najbardziej znaczącym jest Puchar Narodów Afryki.
W niedzielny wieczór w meczu towarzyskim zmierzyły się Egipt oraz Gwinea, w którym to spotkaniu potencjalnie można by było oglądać grających przeciwko sobie Mohameda Salaha oraz Naby’ego Keïtę – jednak żaden z nich nie wystąpił w podstawowej jedenastce.
Keïta został całkowicie pominięty ze względu na trwający w dalszym ciągu powrót do formy po przebytej kontuzji, natomiast Salah wszedł na boisko z ławki rezerwowych w 60 minucie spotkania i całkowicie zmienił przebiegł gry.
Piłkarz niemal natychmiast wykreował korzystną sytuację - po tym jak zmierzył się z bramkarzem kontrolując cały czas piłkę, a później oddał mocny strzał pod kątem, w wyniku którego piłka odbiła się od słupka. Sytuacja ta pozwoliła następnie koledze z drużyny Ahmedowi Aliemu na zdobycie gola dającego drużynie prowadzenie 2:1.
W ciągu dziesięciu minut Salah pomógł ustalić wynik spotkania, zdobywając drugą asystę przy dosyć przypadkowej trzeciej bramce dla Egiptu.
Zawodnik the Reds będzie najważniejszym elementem dającym Egiptowi nadzieję na osiągnięcie sukcesu w rozgrywanym u siebie Pucharze Narodów Afryki. Swoje pierwsze spotkanie Egipcjanie rozegrają 21 czerwca przeciwko Zimbabwe.
Wcześniej w towarzyskim meczu Senegal pokonał Nigerię – ale bez udziału Sadio Mané, swojego kluczowego zawodnika.
Zawodnik Liverpoolu i kapitan reprezentacji nie będzie mógł wystąpić 23 czerwca podczas pierwszego meczu turnieju w którym Senegal zmierzy się z Tanzanią, ponieważ został zawieszony na jedno spotkanie za zgromadzone żółte kartki w meczach rundy kwalifikacyjnej. Trener Senegalu Aliou Cissé zdecydował się zatem przetestować alternatywne możliwości podczas odbywającego się bez udziału publiczności meczu towarzyskiego z Nigerią.
Na poziomie młodzieżowym mogliśmy przyglądać się trzem obiecującym zawodnikom.
Kamil Grabara jest pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski do lat 21 i reprezentuje ją w rozpoczętym w niedzielę turnieju Mistrzów Europy U-21.
Grabara rozegrał na boisku pełne 90 minut w spotkaniu w którym Polska pokonała Belgię 3:2, otrzymując żółtą kartkę w doliczonym czasie gry. Reprezentacja Polski U-21 zmierzy się także z Włochami (19 czerwca) i Hiszpanią (22 czerwca) w fazie grupowej.
W innym rejonie świata Liam Millar wszedł na boisko z ławki rezerwowych zaliczając tym samym swój piąty występ w reprezentacji Kanady, grając w ostatnich dwudziestu minutach wygranego 4 do 0 meczu przeciwko Martynice w Złotym Pucharze CONCACAF.
W kolejnych spotkaniach Kanada zmierzy się z Meksykiem (20 czerwca) oraz Kubą (23 czerwca) w meczach grupy A, z której dwa najlepsze zespoły awansują do ćwierćfinałów turnieju.
Caoimhin Kelleher stanął w bramce reprezentacji Irlandii do lat 21 w meczu o trzecie miejsce podczas turnieju World Youth Festival w Tulonie.
Kelleher zachował czyste konto, a mecz zakończył się wynikiem 0:0. Bramkarz został zmieniony w 64 minucie, żeby dać innym zawodnikom szanse na zdobycie doświadczenia w grze. Tym samym nie stał w bramce w trakcie rozegranych rzutów karnych, w których Irlandia przegrała z Meksykiem 4:3.
Komentarze (3)
To prawda, sytuacja była nieziemska :)
A to co zrobil Trezeguet 58' to kryminal. Ogolnie mecz z masą sytuacji bramkowych. Gdyby tam biegali troszke lepsze nazwiska to spokojnie liczba goli moglaby byc dwucyfrowa.