LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1194

Divock Origi – od zera do bohatera


Człowiek, który umożliwił Divockowi Origiemu piłkarski debiut, wyjaśnia, jak doszło do swoistego odrodzenia zawodnika w minionym sezonie, które zmieniło jego status w Liverpoolu.

Jeżeli Rudi Garcia zrealizowałby swoje zamiary w zeszłoroczne lato, to Divock Origi mógłby nie pojawić się w Madrycie, by zapewnić Liverpoolowi wygraną w finale Ligi Mistrzów.

Kiedy Francuz kompletował skład na sezon 2018/19, będąc menadżerem w Marsylii, sięgnął po telefon w nadziei, że uda mu się przekonać swojego byłego protegowanego do powrotu do Ligue 1 na wypożyczenie. Argumentował, że to będzie dla niego najlepsza szansa na regularne występy.

Origi nie miał podstaw, by nie wierzyć człowiekowi, który umożliwił mu profesjonalny debiut przed kilkoma laty w Lille. W szczególności w sytuacji, kiedy na Anfield w hierarchii wyboru miał przed sobą Mohameda Salaha, Roberto Firmino i Sadio Mané.

Mimo wszystko wolał odrzucić tę propozycję oraz ofertę Wilków, którzy awansowali do Premier League i wybrał próbę wywalczenia sobie miejsca w planach Jürgena Kloppa.

Do grudnia miał na swoim koncie tylko jeden występ w pierwszym zespole, więc początkowo wydawało się, że dokonał błędnego wyboru.

Teraz jednak Origi jest zwycięzcą Ligi Mistrzów, nieprawdopodobnym architektem kilku kultowych momentów w historii Anfield, a także na zawsze został bohaterem czerwonej części Merseyside. Garcia nie mógłby być bardziej szczęśliwy z takiego biegu wydarzeń.

Na łamach Standard Sport z entuzjazmem stwierdził:

- Powiedziałem mu, że podjął właściwą decyzję! Był twarzą półfinału i zdobył bramkę w finale.

- Jestem bardzo, bardzo, bardzo szczęśliwy, ponieważ jest nie tylko dobrym piłkarzem, ale też dobrym człowiekiem.

Garcia ma miłe wspomnienia z pierwszych momentów współpracy z Origim, którego talent został mu najpierw zasugerowany przez zaufanego doradcę Claude’a Fichaux.

Belg systematycznie zwracał na siebie uwagę w ciągu dwóch lat pobytu w akademii Lille, gdzie dołączył z Genk. W efekcie miał otrzymać szansę występu w pierwszej drużynie.

Garcia wspomina:

- Fichaux powiedział mi, że w drużynie młodzików jest napastnik – wysoki, szybki, mocny. Powiedział: „Przyjrzyjmy się temu zawodnikowi w pierwszym zespole”.

- Dołączyłem Divocka do grupy na tereningu i pokazał, że ma duże umiejętności.

- Był bardzo młody. Miał może 17 lat. Trenował z grupą do momentu, kiedy posadziłem go na ławce rezerwowych.

To włączenie do rezerwowych doprowadziło Origiego do pierwszego występu w pierwszym zespole. Zagrał jako zmiennik w meczu Ligue 1 z Troyes. Był to dla niego krok milowy. Po pięciu minutach od wejścia na boisko wpisał się na listę strzelców, co jego zespołowi pozwoliło wywalczyć punkt.

Bez wątpienia to trafienie jedynie wzmocniło zainteresowanie wokół jednego z najbardziej pożądanych młodych zawodników w Europie. Doprowadziło również do konieczności podjęcia pierwszego trudnego wyboru w dopiero raczkującej karierze.

Garcia wyjaśnia:

- Po tym wszystkim mieliśmy problem z umową Divocka, ponieważ nie był na kontrakcie profesjonalnym.

- Klub chciał, by podpisał profesjonalny kontrakt, ale dla niego była to bardzo trudna decyzja. Być może dlatego, że interesowały się nim zagraniczne kluby.

- Pamiętam, że rozmawiałem z nim wtedy w moim biurze i powiedziałem: „Divock, nie jestem trenerem, który chce na tobie wywierać presję albo takim, który zmusi cię do gry w zespole B, dopóki nie podpiszesz kontraktu. Nie jestem tego typu trenerem”.

- Powiedziałem też: „Utrzymam cię przy sobie, ale dobrze zastanów się nad wyborem najlepszego klubu do podpisania swojego pierwszego zawodowego kontraktu”. Posłuchał mnie i ostatecznie podpisał pierwszy kontrakt z Lille.

- To było dobre rozwiązanie dla niego i dobre rozwiązanie dla Lille. Po tamtym sezonie odszedłem do Romy i widziałem, jak Divock zostaje sprzedany do Liverpoolu za naprawdę dobrą cenę.

Origi tego lata będzie musiał powrócić do tych doświadczeń, gdyż ponownie zastanawia się nad swoją przyszłością.

Wchodzi w ostatni rok obowiązywania kontraktu z Liverpoolem i 24-latkowi zostało już zaproponowane przedłużenie, co do którego zaakceptowania jest przychylny, według informacji Standard Sport.

Jednak w momencie, kiedy rozważa za i przeciw tej propozycji, Garcia nie zamierza mu doradzać. Jego były trener wskazuje, że wie tylko jedno:

- Podejmie właściwą decyzję!

Po połowie sezonu, w której, dzięki odmówieniu poddania się, Origi ze statusu wyrzutka doszedł do roli kultowego bohatera, trudno nie zgodzić się z taką właśnie opinią.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

BigAnfield 21.06.2019 13:57 #
Zapadnie w pamieci każdego kibica LFC nie zaleznie jaką podejmie decyzje w sprawie swojej przyszlosci.

Ewidentnie dzis moderatorzy mają wolny piatek. New'sy, co pół godziny..... :)
Licze na rekord
Scofield1111 21.06.2019 15:56 #
Myśle, że zostanie. Z tym że raczej napastnika jakiegoś sprowadzimy. Jest jeszcze Brewster, ale po takiej kontuzji też będzie ostrożnie wprowadzany do zespołu..
Paviola 21.06.2019 22:45 #
Zostanie czy nie tak jak Smicer czy Xabi Alonso zapisał się w historii klubu na zawsze złotymi literami. Tak jak menago w tekście mówił, cokolwiek postanowi będzie to właściwe i każdy kibic Liverpoolu będzie go wspierał.

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (1)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (0)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com