Realnie o potencjalnych transferach
Przedstawiamy Państwu tekst, którego tematem jest analiza podejścia Liverpoolu do trwającego okienka transferowego, uwzględniająca strategię dotychczas sotoswaną przez Michaela Edwardsa i Jürgena Kloppa.
Spekulacje zaczynają wieść prym, więc warto przyjrzeć się rzeczywistości w polityce transferowej Liverpoolu.
Minęło raptem trzy tygodnie od dnia, w którym Liverpool po raz szósty został królem Europy.
W trakcie weekendu, który zapisze się jako jeden z najlepszych w klubowej historii, około 750 000 ludzi wyszło na ulice miasta, by powitać w domu bohaterów. Nastąpiło to w niecałe 24 godziny po tym, jak Jürgen Klopp i jego zawodnicy wznieśli w geście triumfu trofeum Ligi Mistrzów.
Każdy związany z klubem zasłużenie cieszył się z owoców swojej pracy. Klopp spędził swoje 52 urodziny w Las Vegas, a zawodnicy wylecieli w najdalsze zakątki planety, by zaznać relaksu i rozluźnić się po długim, wyczerpującym, ale zakończonym, sukcesem sezonie.
Czas jednak płynie nieubłaganie. Okienko transferowe oficjalnie otworzyło się jeszcze przed zwycięstwem Liverpoolu nad Tottenhamem na Wanda Metropolitano, a nazwa Liverpoolu została już połączona z długą listą piłkarzy do kupienia, co nie jest niczym zaskakującym.
Łatwo wskazać dlaczego.
Dopiero co ukoronowani mistrzowie Europy nigdy jeszcze nie byli w tak dobrej sytuacji, jak teraz, by pójść za ciosem i ponowie ugruntować swoją pozycję, jako dominującej siły w europejskiej piłce.
Na ten moment na ich drodze stoi rodzima, będąca nie do zatrzymania, machina Manchesteru City. Dla niektórych obserwatorów jedynym sposobem, by z nimi rywalizować jak równy z równym, jest wydawanie, wydawanie i wydawanie.
Czy można wyobrazić sobie lepszy czas na to niż w trakcie posiadania tytułu mistrzów Europy?
Budowanie, bazujące na pozycji siły, nie jest niczym złym, ale Klopp zawsze podąża swoimi drogami, jeśli chodzi o sprawy transferowe.
ECHO informowało już na początku lata, że dział scoutingowy Liverpoolu pracuje z wyprzedzeniem dwóch przyszłych okienek transferowych. Oznacza to, że potencjalne cele transferowe zostały już bardzo dokładnie ocenione.
W szczegółowym ujęciu oznacza to, że jakikolwiek cel transferowy dla pierwszego zespołu na to okienko został już rok temu przedyskutowany wewnątrz klubu. Dyrektor sportowy Michael Edwards jest zwarty i gotowy, by ruszyć do akcji, jeśli tylko Klopp da zielone światło.
Liverpool nie jest ograniczony żadnymi rygorystycznymi kwestiami budżetowymi i jest w tej chwili jedną z najbardziej atrakcyjnych destynacji dla topowej klasy piłkarzy z Europy.
Jednak jak do tej pory aktywność naboru klubu jest raczej znikoma.
The Reds obecnie są zaangażowani w walkę z Bayernem Monachium o usługi wysoko ocenianego 17-letniego Seppa van der Berga, który w minionym sezonie wystąpił w 16 spotkaniach Eredivisie w barwach PEC Zwolle.
Liverpool jest przekonany o tym, że będzie w stanie dopiąć transakcji Holendra do końca tygodnia i w ten sposób rozpocząć letnie wydawanie swojego mało agresywnego budżetu, przygotowanego na to okienko transferowe.
Van der Berg to zawodnik o profilu, którego tego lata będą poszukiwali na rynku zwycięzcy Ligi Mistrzów. Klub chce zatrzymać u siebie jądro składu, który tak wyśmienicie zaprezentował się w minionym sezonie.
Nastoletni obrońca jest postrzegany wewnątrz klubu jako piłkarz na poziomie Joe Gomeza, kiedy the Reds płacili za niego Charltonowi 3,5 mln funtów, by sprowadzić go do siebie w 2015 r.
[Klub potwierdził transfer 27.06.2019 r. - przyp. red.]
W kontekście nabytków oznacza to, że znaczna liczba wielkich nazwisk została wykluczona z pola zainteresowania w tym okienku transferowym.
Plotki łączące klub z piłkarzami takimi jak Nicolas Pépé, Bruno Fernandes czy kapitan Ajaxu Matthijs de Ligt ekscytują fanów, co jest w pełni zrozumiałe, ponieważ kibice chcą widzieć, że klub dodaje jakość do składu, który i tak już jest przepełniony talentem.
Jednak the Reds nie mają w planach ruchów w kierunku pozyskania tych zawodników, pomimo faktu, że na początku tygodnia bukmacherzy obniżyli kursy na transfer Fernandesa ze Sportingu Lizbona.
Wszechstronny zawodnik Lille Pépé wyłonił się jako jeden z najlepszych ofensywnych piłkarzy Ligue 1 w poprzednim sezonie. Zdobył 22 gole, co pozwoliło Lille zająć drugie miejsce za plecami PSG.
Prawda jest taka, że Liverpool nawet nie podjął dyskusji na temat pozyskania tego piłkarza ani z jego klubem, ani z reprezentantami zawodnika i nie będzie podejmował żadnych działań w tym kierunku.
De Ligt to kolejne nazwisko, które wystrzeliło w rankingach piłkarskich w zakończonym sezonie po tym, jak poprowadził Ajax do półfinału Ligi Mistrzów, mając zaledwie 19 lat. W wieku 17 lat zagrał w finale Ligi Europy i w efekcie od tego czasu jego dostępność monitorują największe europejskie kluby.
Jednak sama liczba zainteresowanych sprawiła, że Liverpool postanowił na początku roku, że nie będzie optował za włączeniem się do zatłoczonego wyścigu o podpis De Ligta.
Klub dystansował się od pogłosek łączących z zawodnikiem po dojściu do wniosku na początku 2019 r., że wykupienie Holendra z jego rodzimego klubu będzie po prostu zbyt drogie, w szczególności po uwzględnieniu faktu, że cieszący się ogromnym zainteresowaniem defensor znajduje się pod skrzydłami superagenta Mino Raioli.
Gwiazda PSG Kylian Mbappé jest kolejnym piłkarzem, którego nazwisko okazało się elementem karuzeli transferowych plotek w ostatnich kilku tygodniach.
Liverpool dał do zrozumienia w 2017 r., że przygląda się przyszłej sytuacji Francuza, zanim ten przeszedł z Monaco do PSG.
W 2019 r. Mbappé jest jednak zakontraktowany przez prawdopodobnie najbogatszy klub na świecie i uzyskał w piłkarskich kuluarach status wybitnego młodego piłkarza. Mając to na uwadze, the Reds nie będą kontaktować się z PSG w sprawie jego dostępności.
Jeszcze więcej spekulacji we Francji okazuje się nieprawdziwe w sprawie Nabila Fekira. Liverpool nie wznowił rozmów z Lyonem na temat ich kapitana, od kiedy pierwsza transakcja nagle została zerwana przed rokiem. The Reds nie będą ponownie starali się pozyskać Fekira.
Wewnątrz klubu przedyskutowano sprawę lewych obrońców, a Alberto Moreno najprawdopodobniej odejdzie z końcem miesiąca.
ECHO może ujawnić, że Hiszpanowi zaproponowano nowy i lukratywny kontrakt, ale zawodnik zdecydował się poszukać nowych wyzwań po tym, jak spadł w hierarchii za plecy Andy’ego Robertsona. We wtorek pojawiły się informacje, że może związać swoją przyszłość z Villarreal.
W Hiszpanii zaczęły pojawiać się historie sugerujące, że Liverpool jest gotowy uruchomić klauzulę, opiewającą na 45 mln funtów, w kontrakcie Juniora Firpo. Są to jednak błędne informacje. Madrycki dziennik Marca donosił, że Liverpool nie przestraszył się wysokiej kwoty odstępnego, ponieważ Klopp poszukuje zastępstwa i konkurenta dla Robertsona.
Firpo nie jest w obrębie zainteresowań the Reds i nie był omawiany w ramach planów transferowych przez Kloppa i Edwardsa.
Lloyd Kelly był brany pod uwagę wśród tych wewnątrz klubu, którzy uważali, że w Bristol City prezentuje idealny profil, by dołączyć na Anfield jako wsparcie dla Robertsona.
Jednak oferta Bournemouth na kwotę 13 mln funtów wystarczyła, by the Reds zakończyli swoje zainteresowanie tym piłkarzem. Klopp ma do dyspozycji Joe Gomeza i Jamesa Milnera, który rozegrał na tej nietypowej dla siebie pozycji cały sezon 2016/17, których postrzega jako odpowiednich zmienników w przypadku niedyspozycji Robertsona.
Klub jest świadomy, że znalezienie piłkarza, który na lewej stronie będzie prezentował wyższy poziom niż Gomez lub Milner i jednocześnie będzie zadowolony z faktu, że siedzi na ławce rezerwowych w każdym tygodniu, gdy gra Robertson, będzie bardzo trudne do wykonania.
Z tego powodu nie ma planów, by dodawać kolejnych zawodników w roli zabezpieczenia lewej strony obrony. Klopp jest gotowy poczekać i sprawdzić, czy otworzy się jakaś okazja na pozyskanie nowego lewego wahadłowego.
Simon Mignolet w obecnej sytuacji najprawdopodobniej pozostanie w klubie na kolejny sezon, co zmniejsza ból głowy Kloppa i Edwardsa odnośnie poszukiwania bramkarza.
Mignolet w ciągu ostatnich 18 miesięcy musiał uznać rolę zmiennika dla Lorisa Kariusa i Alissona Beckera. Trzymał się swojej roli i utrzymywał godny podziwu profesjonalizm, który stał się na Anfield jego znakiem rozpoznawczym.
Jego odejście nastąpi tylko w przypadku, gdy pojawi się konkretna oferta, która zmusi Kloppa do jej zaakceptowania do końca okienka transferowego, czyli do 8 sierpnia. Boss the Reds zawsze niechętnie stawał na drodze jakiegokolwiek zawodnika, który chciał opuścić Anfield.
Jednak mało prawdopodobne jest, by Mignolet wymuszał swoje odejście, a Klopp zgodzi się na przenosiny, jeśli przed zamknięciem okienka wpłynie jakaś oszałamiająca oferta. Crystal Palace było łączone z ofertą opiewającą na 8 mln funtów, ale taka kwota raczej nie skusi klubu do sprzedaży.
Edwards i jego zespół oszacowują wartość piłkarzy według najnowszych transferowych trendów i będą raczej zdania, że za Mignoleta należy zapłacić znacznie więcej niż 8 mln funtów.
Alex McCarthy i Neal Etheridge to golkiperzy, którzy w ogóle nie są brani pod uwagę przez Edwardsa i Kloppa.
Dejan Lovren tego lata był już łączony z przenosinami do Milanu. Dyrektor Sportowy włoskiego klubu, Ricky Massara, jest wielkim fanem reprezentanta Chorwacji.
Massara próbował pozyskać Lovrena, kiedy pracował w Romie i może ponownie postarać się skusić środkowego obrońcę, by opuścił Anfield, kiedy oficjalnie rozpocznie pracę z Milanem.
Oferta musiałaby natomiast opiewać na kwotę ponad 25 mln funtów, by Liverpool bodaj wysłuchał propozycji drugiej strony. Klub jest zatem spokojny i zadowolony z perspektywy utrzymania w składzie zawodnika o takim doświadczeniu, jakie posiada Lovren.
Liverpool nie planuje rozpatrywać propozycji za Divocka Origiego w tym okienku transferowym pomimo faktu, że napastnik wkracza w ostatni rok obowiązywania kontraktu.
Klub nie przejmuje się zbytnio aktualnym zamieszaniem wokół Origiego i widzi potencjalnie zbyt małe korzyści w próbach sprzedaży wszechstronnego napastnika, którego należałoby zastąpić do 8 sierpnia.
Origi pozostaje w dobrych stosunkach z Edwardsem, który już kilkukrotnie zrezygnował z możliwości sprzedaży napastnika.
Harry Wilson latem otrzyma szansę wykazania się w Liverpoolu. Będzie to forma nagrody dla 22-lata za wyśmienity sezon w Derby County i jednocześnie szansa, by wywalczyć miejsce w zwycięskim składzie Kloppa.
The Reds odebrali już kilka zapytań o dostępność Walijczyka, ale Klopp chce najpierw osobiście sprawdzić uniwersalnego napastnika przed podjęciem decyzji co do jego przyszłości.
Paul Gorst
Komentarze (15)
Co do tego mózgu... Z początku chciałem ci odpisać coś bardziej wulgarnego, ale stwierdziłem że szkoda mi bana i nie ma sensu żeby czytali to inni użytkownicy. Ja w wielu kwestiach mam odmienne zdanie od reszty użytkowników i często się nie zgadzam z jakimś twierdzeniem. Ale to właśnie dlatego, że posiadam swój własny mózg i z niego korzystam, w przeciwieństwie do tych którzy nie mają własnego zdania i tylko bezmyślnie powtarzają po kimś. Mimo wszelkich różnic nigdy nikogo tutaj nie obraziłem, a bynajmniej nigdy umyślnie. Albo trzymamy jakiś poziom, albo rejestrujemy się na DevilPage.
Tak to brzmi jak sie czyta ta cala panstwa polemike juz od mniej wiecej 3,4 tygodni. Transferowa noc kabaretowa.
Koledzy i po co te kłótnie?!
Jürgen i sztab mają swoją opinię a my tutaj możemy tylko wyrazić nasze życzenia w sprawie transferów i nic więcej,więc zachowajmy umiar.
Kogo my sobie byśmy życzyli i gdzie widzimy potrzebę wzmocnienia to jedno a rzeczywistość w LFC to drugie.
Ufamy Kloppo od paru lat i pozostańmy przy tym!!!
Osoby pracujące w klubie to nie amatorzy i wiedzą co robią-:)
A więc luzik czerwoni bracia-będzie ok!-;)
Transfery są konieczne.