Przyszłość Clyne'a w Liverpoolu
Szykujący się do powrotu do drużyny the Reds Nathaniel Clyne znajduje się obecnie na rozdrożu swojej kariery. Piłkarz niedługo rozpocznie swó kolejny, piąty sezon jako zawodnik Liverpoolu - ale co przyniesie przyszłość?
Ci, którzy są podatni na klisze lub metafory mogą opisać karierę zawodnika Liverpoolu jako podzieloną na dwie połowy.
Przez cztery sezony Nathaniel Clyne był zakontraktowanym zawodnikiem The Reds, z czego dwa pierwsze spędził prezentując rzetelny i konsekwentny poziom gry na pozycji prawego obrońcy.
Jednak kolejne dwa sezony piłkarz spędził rozpaczliwie próbując otrząsnąć się z doznanej kontuzji, czekając bez końca i będąc odsuniętym na boczny tor - aż w końcu opuścił stadion na Anfield przechodząc w ramach wypożyczenia do Bournemouth.
W ciągu pierwszych dwóch lat spędzonych w Merseyside po przejściu z Southampton latem 2015 r. Clyne był w zasadzie zawsze obecny na boisku, zaliczając w tym okresie 93 występy.
W trakcie swojego pierwszego sezonu w drużynie The Reds, prawy obrońca zanotował na swoim koncie imponującą liczbę 52 rozegranych spotkań - stając się w znacznej mierze pierwszym wyborem zarówno Brendana Rodgersa jak i następnie Jürgena Kloppa.
Również rok później Clyne był nie mniej wpływowym zawodnikiem, biorąc udział w 41 spotkaniach rozegranych przez Liverpool pod wodzą Kloppa, kiedy to drużyna zapewniła sobie udział w Lidze Mistrzów dzięki zwycięstwu odniesionemu w ostatnim meczu ówczesnego sezonu Premier League.
Ponownie niezawodny obrońca był przykładem konsekwencji i spójności, rzadko obniżając swoje standardy w czasie długiej kampanii.
Punktem zwrotnym dla Clyne’a okazało się lato 2017 roku. To właśnie wtedy doznany uraz kręgosłupa wyeliminował go z gry na większość nadchodzącego sezonu.
Piłkarz zagrał zaledwie 45 minut w przedsezonowym spotkaniu towarzyskim w Tranmere nim został pominięty przy wyborze do składu Liverpoolu na mecze nadchodzącej Ligi Mistrzów, który to skład został ogłoszony później tego lata.
Od swojego 93. występu w barwach The Reds rozegranego przeciwko Middlesbrough w maju 2017 r., Clyne zagrał jeszcze tylko w 10 spotkaniach. Jest to statystyka, która doskonale odzwierciedla kontrasty jego kariery na Anfield.
- Nathaniel ciężko pracuje podczas rehabilitacji i uważnie śledzimy jego postępy, ale rzeczywistość jest taka, że upłynie jeszcze trochę czasu nim będzie mógł wrócić do gry - powiedział wówczas Klopp.
- Powiedziano mi, że potrwa to dłużej niż kilka tygodni, więc będziemy nadal monitorować i oceniać sytuację.
Ostatecznie okazało się, że powrót Clyne’a do zdrowia zajął znacznie więcej czasu. Piłkarz został wykluczony z gry na łącznie osiem miesięcy i opuścił 44 spotkania - podczas gdy The Reds rozpoczęli swoją drogę na szczyt europejskich rozgrywek.
Pod nieobecność Clyne’a jego miejsce w zespole zajął młody absolwent Akademii The Reds, Trent Alexander-Arnold, budując tym samym swoją własną pozycję.
Alexander-Arnold jest pierwszym zawodnikiem w wieku poniżej 21 lat, który zagrał w dwóch meczach finałowych Ligi Mistrzów z rzędu i ma już na koncie więcej występów niż Jamie Carragher i Steven Gerrard kiedy byli w jego wieku – a są to piłkarze, którzy zagrali ponad 700 spotkań w barwach Liverpoolu.
Pozycja Clyne’a w drużynie stopniowo więc malała, najpierw w wyniku kontuzji, a następnie formy i pozycji Alexandra-Arnolda – aż w końcu w styczniu prawy obrońca dostał szansę na zmianę klubu w ramach wypożyczenia.
Pomimo tego, że The Reds odczuwali pewne braki jeśli chodzi o zawodników grających na prawej obronie, Clyne w drugiej połowie ubiegłego sezonu otrzymał możliwość rozpoczęcia kariery w Bournemouth.
Były zawodnik Crystal Palace zagrał w drużynie Bournemouth 15 spotkań, prezentując stały, aczkolwiek niezbyt spektakularny poziom podczas swojego pobytu na południowym wybrzeżu Anglii.
Z Alexandrem-Arnoldem na czele jako najlepszych prawnym obrońcą Liverpoolu oraz Joem Gomezem zdolnym by go zastąpić, jaka przyszłość w drużynie czeka Clyne’a?
Eddie Howe zapytany wcześniej, czy Clyne powróci do drużyny w czasie tegorocznego letniego okienka transferowego nie zajął jednoznacznego stanowiska.
- Wykazuje się wszechstronnością – odpowiedział Howe.
- Grał na rożnych pozycjach, jest dobrym zawodnikiem, także poczekamy i zobaczymy.
Po tym burzliwym okresie, jaki miał miejsce w ciągu czterech lat spędzonych na Anfield, Clyne powróci do treningów przed rozpoczynającym się piątym sezonem, który najpewniej będzie definiował jego przyszłość.
Nie jest jasne, czy Clyne wolałby odejść i stać się podporą dla innego zespołu występującego w Premier League czy też chce walczyć o swoje miejsce w drużynie Liverpoolu z Alexandrem-Arnoldem, piłkarzem który jest jedną z najjaśniejszych i najbardziej obiecujących gwiazd wśród młodych piłkarzy w światowej piłce nożnej.
Z tego właśnie powodu, wracający obecnie do Melwood by rozpocząć przedsezon piłkarz the Reds stoi na dużym rozdrożu swojej kariery i przyszłości.
Paul Gorst
Komentarze (8)
Co do rzetelnych dziennikarzy, o których bardzo często obecnie się pisze na stronie i forum. Według mnie publikują to, co klub podsunie pod nos jak np. dementowanie zainteresowania graczami X,Y,Z. Reszta to ich domysły. Ze dwa miesiące temu Neil Jones pisał, że niby ruszymy po Samuela Chukwueze, a zawodnik mógłby przecież nie dostać nawet pozwolenia na pracę.
Tez jestem powoli zirytowany brakiem wzmocnień. Już nawet nie brakiem tych klasowych graczy do ofensywy, co zmienników. Mówiło się o Lloydzie Kellym i o Targetcie z Soton. Obaj są już w innych klubach. Na dzień dzisiejszy nie wygląda to optymistycznie, ale myślę, że jakieś rozmowy trwają i niebawem hurtem ogłosimy kilka transferów.
Ja rozumiem, że niektórzy jeszcze żyją wygranym finałem LM. Jednak ewidentnie widać, że wielu osobom przesłonił oczy, bo twierdzenia jaką to my mamy silną kadrę pojawiają się coraz częściej. Mamy klasową pierwszą jedenastkę, ale głębia nadal wyje o wzmocnienia.
A o fragmencie dotyczącym Clyne'a szkoda dyskutować. Właśnie przez m.in. zostawianie w kadrze takich graczy jak Nathaniel czy Adaś byliśmy w kryzysie przez lata.
Clyne od momentu gdy zawitał na Anfield prezentował stały i wysoki poziom. Grał od deski do deski praktycznie w każdym spotkaniu przez dwa sezony. Był chyba najbardziej eksploatowanym piłkarzem ówczesnej kadry i wydawało się ze jest nie do zajechania. Aż do momentu kontuzji.
Kontuzji która od samego początku spowita była mgła tajemnicy. Nie wiadomo było co składnie dolega Natanielowi, jak do tego doszło i ile dokładnie ma potrwać leczenie. Sygnały z klubu i od Kloppa były zagadkowe i na tyle rzadkie, ze kibice zaczęli tworzyć różne teorie. Osobiście nie wierze w te plotki o narkotykach i innych. Nie zmienia to jednak faktu ze coś wydarzyło się na lini Clyne-Klopp.
Świadczy o tym to jak chętnie pozbyliśmy się go w zimowym okienku, zwłaszcza po świetnym, biorąc pod uwagę powrót po kontuzji i brak ogrania, występie Clyne’a w meczu z mułami. A przede wszystkim z uwagi na kontuzje Gomeza w meczu z Burnly (który to mecz notabene był dla mnie kluczowy w kontekście naszej przegranej walki o mistrzostwo i to właśnie o obsadę prawej obrony w tym konkretnym meczu razem wypożyczeniem Clyne’a mam jedyne pretensje do naszego Menago po tym sezonie).
Klopp niestety (a może właśnie stety) jest okropnie uparty i jak ktoś go do siebie zrazi to jest na straconej pozycji. Przykładów było wiele: Sakho, Sturridge, Moreno, Origi. Jeśli Klopp komuś nie ufa w 100 procentach to nie będzie na niego stawiał o ile nie będzie do tego zmuszony, choćby odbywało się to kosztem katowania wciąż tych samych zawodników nawet jeśli są pod formą lub upychaniem zawodników na nie swoich pozycjach.
Dlatego mam nadzieje ze pożegnamy Clyne’a. Bo w przeciwnym razem będzie tylko zajmował miejsce w składzie i sprawiał wrażenie ze mamy opcje na prawej obronie, a tak naprawdę będzie figurantem. I Klopp stwierdzi ze po co nam nowy prawy obronca jak jest TAA i Clyne, a równie dobrze może na flance zagrać Gomez - NIE, NIE MOŻE!!! No chyba ze chcemy powtórkę z tego sezonu - kontuzje Joe, parodystę (przepraszam, „bardzo dobra opcje rezerwowa” wg niektórych tutaj) Lovrena w kluczowym meczu z City, grę Hendersonem czy innym Milnerem na RB z Leicester a w efekcie przewalone mistrzostwo.
TL;DR Clyne’a sprzedać. A uzyskane pieniądze przeznaczyć na takiego RB, który będzie w stanie odciążyć TAA w tych 20-25 meczach, a nie będzie kiszony przez Jurgena na ławce.